Godspeed You! Black Emperor
Organizator: 5AM Artists Sp. z o.o.
O wydarzeniu
Legendarna kanadyjska grupa Godspeed You! Black Emperor wraca do Polski na trzy koncerty! GY!BE w kwietniu 2024 zagrają w Warszawie (14.04, Progresja), Gdańsku (16.04, B90) oraz Krakowie (17.04, Kamienna 12). Godspeed You! Black Emperor bilety na koncerty już w sprzedaży.
O zespole Godspeed You! Black Emperor
Godspeed You! Black Emperor słyną z niezwykle intensywnych i długich koncertów, którym towarzyszą fascynujące analogowe wizualizacje z taśm szpulowych i lampowych projektorów. Muzyka grupy, która w swej twórczości łączy potęgę epickiej muzyki gitarowej, eklektyzm post-rocka, punkową bezkompromisowość, śmiałość improwizacji i skupioną ekspresję nowej klasyki trafia do fanów z najróżniejszych zakątków dźwiękowego świata.
Godspeed You! Black Emperor wydali szereg albumów powszechnie uznawanych za redefinicję tego, czym może być muzyka protestu, w której długie instrumentalne kompozycje o ogromnym emocjonalnym ładunku i mocy służą jako ścieżki dźwiękowe alienacji i oporu. Pierwsze cztery wydawnictwa zespołu - zwłaszcza F#A#∞ (1997) i Lift Your Skinny Fists Like Antennas To Heaven (2000) - są uważane za klasyki swojej epoki.
Legendarne występy GY!BE na żywo z towarzyszeniem wielu projektorów 16 mm emitujących kolaże nakładających się na siebie analogowych pętli filmowych i rolek, dodatkowo definiują estetyczną substancję, etos i mit tej grupy. GY!BE działają na własnych zasadach - przez ponad 25 lat istnienia opublikowali ledwie dwa oficjalne zdjęcia, nie nakręcili teledysku, udzielili niewielu wywiadów, nigdy nie mieli strony internetowej ani kont w mediach społecznościowych. Niewiele zespołów rockowych w XXI wieku było tak wytrwałych w dążeniu do tego, by ich twórczość mówiła sama za siebie.
Ich ostatni krążek „G_d's Pee AT STATE'S END!" wydany w 2021 uznany został za jeden z najlepszych w karierze grupy.
"To triumf w odpowiednim czasie. Cztery suity muzyczne brzmią niesamowicie, oddając wielkość, agresję i moc ich symfonicznego punka z doskonałą wyrazistością." pisał recenzent Pitchforka.
"Okrutny, porywający podmuch energii... niemożliwie dramatyczna muzyka z symfonicznym wyczuciem skali". - dodawał Mark Richardson w Wall Street Journal. Zaś recenzent Clash wtórował: „ich zdolność do przekazywania spektrum zarówno emocjonalnych, jak i politycznych uczuć poprzez surową moc muzyki pozostaje niezrównana".