Zapraszamy na Noce Fado z Dianą Vilarinho oraz koncert Remna w ramach Gdańsk Siesta Festival 2022! Gdańsk Siesta Festival bilety na koncerty już w sprzedaży!
Przedstawiamy zatem młodą artystkę fado z Lizbony, Dianę Vilarinho. Młodą – ale jak to bywa w tym środowisku – już ze znacznym doświadczeniem, zaczęła bowiem śpiewać w tawernach stolicy mając dziewięć lat. Tak i tylko tak zdobywa się mistrzowskie szlify w świecie wyznawców sztuki saudade. Piętnastoletnia została już rezydentką jednego z Domów Fado. Gdy zdawało się, że jej przyszłość została tym samym jednoznacznie określona – trzy lata później, skończywszy szkołę, Diana wyjechała na woluntariat do Indii. Od tamtej pory dzieli swe życie pomiędzy intymne wnętrza lizbońskich tawern z muzyką i nieobjęte przestrzenie indyjskiego subkontynentu.
Jej pierwsza płyta zelektryzowała środowisko. Nie mogło być zresztą inaczej, skoro za debiutantkę poświadczyli swą sławą i talentem producent, słynny pieśniarz Ricardo Ribeiro i jedna z największych dziś artystek gatunku, Carminho, oboje pisząc i komponując dla Diany.
Publiczność ogromnych koncertów, jak legendarnej Grande Noite do Fado czy największego festiwalu tej muzyki Caixa Alfama Lisboa, przyjęła Dianę Vilarinho z entuzjazmem. Ona sama wciąż chętnie śpiewa w tradycyjnych Casas do Fado, tawernach Alfamy, Mourarii i Bairo Alto, gdzie nie zanika duch tej szczególnej, intymnej sztuki.
Podobnie na XII Gdańsk Siesta Festivalu usłyszymy Dianę w naszej gdańskiej tawernie, podczas dorocznych kolacji portugalskich. Jak zawsze bez mikrofonów i kabli, w oryginalnym, lizbońskim stylu.
„Moim kręgosłupem jest Afryka, ciałem – reszta świata” – metaforyzuje Remna Schwartz. Znaczną część życia spędził w pulsujących muzyką regionach globu, by czerpać stamtąd inspiracje dla swojej sztuki, która, jak zapewnia, jest posłaniem miłości.
Rem Na to imię w języku Balanta, z Gwinei Bissau, skąd pochodził ojciec muzyka, sam artysta i aktywista, znaczy: „ dość”, „wystarczy”, „nigdy więcej” – i miało w ojcowskiej intencji być zaklęciem prowadzącym do upadku dyktatur wojskowych i pokłosia kolonializmu w Afryce. Nie wytłumaczy już tego ściśle, bowiem zginął w katastrofie lotniczej na Kubie, zaraz po narodzinach syna. Matka Remny, Kabowerdyjka, wyszła ponownie za mąż i młody, chłonny artysta wędrował z rodziną po całej centralnej Afryce, Stanach Zjednoczonych, Portugalii i Francji. W każdym z tych miejsc natychmiast przenikał w środowiska muzyków, uczył się słuchając mistrzów.
Wkrótce jego piosenki, które sam porównuje do obrazów, przyniosły mu rozgłos tak wielki, że, będąc wciąż debiutantem, otwierał koncerty Youssou’N’Dour’a. Za sukcesem pierwszej płyty, Saltana, poszło tysiąc koncertów na całym świecie. Drugi album, wydany przed rokiem, Zona Zero, przynosi duety ze słynnymi artystkami Gwinei Bissau: Karyną Gomez i Eneidą Martą, co jest symbolicznym powrotem do korzeni rodziny artysty.
Wielki wdzięk, sceniczna charyzma, zarazem zmysłowa, taneczna jak i wyrafinowana, panafrykańska muzyka Remny zwieńczy dwunastą edycję Gdańsk Siesta Festivalu podczas tradycyjnej już Nocy Afrykańskiej w klubie Parlament.