Iga Świątek staje przed kolejną szansą wygrania wielkoszlemowego turnieju. Tym razem Polka wraz z najlepszymi tenisistkami na świecie rozpoczyna zmagania w nowojorskim US Open. To dobry moment, by przypomnieć sobie najważniejsze momenty w karierze naszej najlepszej tenisistki w historii.

Rapowe talent show w końcu spełnia swoje zadanie
Programy typu talent show nie spotkały się z ciepłym przyjęciem w świecie hip-hopu. Twórcy, którzy próbowali swoich sił, z nielicznymi wyjątkami, spotkali się z ostracyzmem i prędko stracili zainteresowanie widzów. Czy tegoroczne "Nowe Rozdanie: Rythm and Flow” Netflixa i "Rap Generation” zmieniło podejście słuchaczy do tego rodzaju konkursów?
28.08.2025
Igor Wiśniewski
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Pierwsza dekada XXI w. to istne eldorado dla tych, którzy chcieli pokazać się światu. Programy pokroju “Idola”, “Mam Talent!”, “You Can Dance” czy “Must Be The Music” zawładnęły krajem. Często w tychże swoich sił próbowały przyszłe gwiazdy popu: Monikę Brodkę, Krzysztofa Zalewskiego, Darię Zawiałow, sanah, Dawida Podsiadło. W tym gronie zabrakło jednak raperów.
Przeciwko komercji i upadkowi zasad
Polski rap to specyficzne zjawisko. Zawsze na językach, choć przez lata z dala od głównego nurtu. Raperzy jednak znaleźli sposób, otwierając niezależne wytwórnie i ryjąc całkiem nowe koryto rzeki, którą ten nurt popłynął.
Lata budowania u podstaw, stawania w opozycji do majorsów i krótkotrwałe romanse ze stacjami telewizyjnymi sprawiły, że pojawianie się w programach rozrywkowych (może z wyłączeniem “Kuby Wojewódzkiego”) było postrzegane jako coś niestosownego. Zwłaszcza z pozycji nieopierzonego nawijacza.
Zobacz też:
Jednak zarzucanie słuchaczom zacietrzewienia i niczym nieuargumentowanej niechęci byłoby przesadą. Grupa Najlepszy Przekaz W Mieście, choć zyskała przychylność widzów, nawet w 2012 roku nie robiła dobrego wrażenia. Nic dziwnego, że ich debiutancki album “Słowa prawdy” okazał się ostatnim. Członkowie zespołu dukali, jakby dopiero chwycili za mikrofon, a pretensjonalność wylewała się z bitów. Nawet dziś przychylność stacji telewizyjnych nie wystarczy. Przekonał się o tym Bartek Wasilewski. Ten, mimo wsparcia osób z branży, a nawet featu z Dobrym Dzieciakiem i Kukonem nie figuruje na listach przebojów.
Nie drzwiami, to oknem
Uczestnik talent show nie jest bynajmniej skazany na rapowy czyściec. Tak zaczynały Dziarma oraz Bambi. Obie jako wokalistki. Nie zmienia to jednak faktu, że kilku raperów zyskało swoje 5 minut dzięki talent show.
“ŻYWYRAP!” to bardzo ciekawy moment w historii polskiego rapu. W jury zasiedli wówczas Wujek Samo Zło, Bilon, WdoWA i Peja, a nagrodą główną był kontrakt z Hemp Rec.
To formuła, której autentyzm przebije wszystko, co się do tej pory działo w polskim rapie. – zapewniał w 2013 Łukasz Kowalski, współprowadzący program. “ŻYWYRAP!” doczekał się dwóch sezonów, lecz paradoksalnie najmniej skorzystali na programie zwycięzcy, czyli Korki i TMS.
Niemniej, projekt Diil Gangu pomógł wystrzelić Arabowi, Matis z Centrum Strony zyskał większą popularność, a freestyle’owiec Mikser został okrzyknięty następcą O.S.T.R.-a w wolnych stylach. W programie wystąpili także przecinający się z SB Maffiją Cywil, boombapowi Tafel JTS i Lajt czy reprezentant Step Records – Dedis.
Polecamy na eBilet.pl
Rapowe talent show: nowe rozdanie
“ŻYWYRAP!”, choć przełomowy, nie był bez wad. Choćby ze względu na budżet, bardziej skonkretyzowaną grupę odbiorców, nieokrzesanie niektórych uczestników i undergroundowy charakter przedsięwzięcia nie mógł mierzyć się z telewizyjną konkurencją. Upalony do granic możliwości Arab mógł co niektórych bawić, lecz jego stan znacząco wpływał na performance.
Przez ponad dekadę od zakończenia “Żywegorapu! 2” nie było podobnej inicjatywy. Obiecujący twórcy pojawiali się w różnego rodzaju akcjach promocyjnych, którym prym wiodły Młode Wilki Popkillera, lecz idea talent show zdawała się odrzucona w kąt. Aż do tego roku.
7 marca na Amazon Prime Video zadebiutował “Rap Generation”. Jury w składzie: Young Leosia, Pezet, Malik Montana miało wyłonić rapera lub raperkę, która wywalczy kontrakt z Warner Music Poland. W tym zadaniu pomagali mentorzy i doświadczone osoby z branży, jak Sir Mich, Mr. Polska, VNM, Bambi, Tede, Matheo, Czarny HIFI i Francis.
14 maja Netflix wydał pierwsze odcinki “Nowe Rozdanie: Rythm + Flow Polska”, programu wywodzącego się ze Stanów Zjednoczonych, gdzie Cardi B, Chance The Rapper i T.I. szukali osoby, która zgarnie 250 tys. dolarów. W polskiej edycji o tym, kto otrzyma pół miliona złotych, zdecydowali Dziarma, Sokół i Bedoes 2115 przy pomocy m.in. Włodiego, Asstera, Kubiego Producenta i Margaret.
Wygrana to nie wszystko
W przypadku “Rap Generation” wysoki budżet i topowe nazwiska nie wystarczyły, by zawojować rynek. Destro, zwycięzca programu, mimo kontraktu z majorsem, nie wzbudził powszechnego zainteresowania. Fanów nie przysporzyła sobie również Zdunekk ani OG Kamka, której prędko przylepiono łatki żeńskiej wersji Magika. Choć zdawało się, że surowe flow okaże się jej największym atutem, potencjału nie wykorzystano.
Całkiem odwrotnie radzą sobie uczestnicy show Netflixa, który postawił na bardziej zakrojoną promocję. Docenić należy akcję z najdłuższym cypherem w Polsce, całą kampanię zewnętrzną po ogłoszeniu zwycięzcy, media tour i dobór uczestników. Zdecydowaną korzyścią dla “Rythm + Flow” był fakt, że wystąpili artyści z historią. Przed jury stanęła przecież dobrze znana Kara, po prostu Kajtek z epizodem w SBM Label, Zippy Ogar prężnie działał w cenionym Kolektywie FALA. Nadało to wiarygodności całemu przedsięwzięciu, a obycie uczestników przełożyło na wysoki poziom całości.
Nie trzeba wygrać, żeby wykorzystać szansę
Raperzy tacy jak Kazek, Big Jed czy Dżanglu prężnie działają, ściśle współpracując ze sobą. Z kolei Zippy Ogar wraz z po prostu Kajtkiem i Boronem stworzyli nieformalną grupę, co okazało się genialnym ruchem marketingowym. Artyści reprezentują całkiem odmienne bieguny, łącząc różne stylistyki i fanbase’y. Dzięki temu stali się atrakcyjnym punktem line upów letnich festiwali.
Dziwię się, że Zippy nie wydał po finałowym odcinku solowego materiału, bo z pewnością odbiłby się echem. Zainteresowani mogli jednak wysłuchać bardzo dobrej EP-ki z Brackim, więc uznajmy to za sytuację win-win. Nie pochwalam również próby wywołania beefu-wydmuszki przez po prostu Kajtka z Kinnym Zimmerem.
Te potknięcia nie przeszkodziły jednak w wyprzedaniu trasy koncertowej w 24 godziny. Finaliści zapowiedzieli także muzyczne nowości w zwycięskim składzie, co z pewnością będzie dla nich sprawdzianem – pierwszym z wielu. Obecnie Zippy, Kajtek i Boron płyną na fali koncertowej, lecz to nie gwarantuje utrzymania się na powierzchni, gdy słuchacz jest głodny nowości.
Zainteresowanie wokół obu programów pokazuje, że w końcu znalazło się miejsce na nowy, ciekawy format w polskim rapie. Jednocześnie różnice w zainteresowaniu uczestnikami dobitnie udowadniają, jak istotna stała się przemyślana promocja i odpowiednio wysoki budżet. W przeciwnym wypadku o tak uzdolnionych nawijaczach jak Zippy Ogar słyszelibyśmy dużo częściej i o wiele głośniej.
Poprzedni artykuł