Francuski DJ zasili skład nadchodzącej edycji Audioriver Festival, która odbędzie się 11-13 lipca w Łodzi.
Rozpady tych zespołów oznaczały koniec pewnej epoki w historii muzyki i pozostawiły fanów w rozpaczy. Powody tych najgłośniejszych rozstań były różne: od rozbuchanego ego, rękoczyny, po… kobietę.
10.01.2025
Aleksandra Gieczys
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Zespół rockowy jest jak małżeństwo zawarte z wielkiej namiętności – ludzie się spotykają, iskry lecą, powstaje magia. Niestety, gdy wypala się pierwsza faza wzajemnej fascynacji, większość z tych związków się kończy, a tylko nieliczne są w stanie przejść do kolejnego, dojrzałego etapu relacji i trwać przez kolejne dekady.
“Bycie w zespole jest trudne” – powiedział Bono w jednym z wywiadów. “Im jesteśmy starsi, tym staje się to jeszcze trudniejsze bo nie raz, nie dwa masz ochotę powiedzieć: p……. to, spadam stąd ”. Nie ma w tym stwierdzeniu nic dziwnego. Wyobraź sobie, że spędzasz dziesięciolecia wciąż z tymi samymi kolegami ze szkoły średniej. Na szczęście U2 to jeden z niewielu zespołów w historii rocka, którym udało się przetrwać wewnętrzne kryzysy i niezależnie od tego, co działo się za kulisami, znalazł sposób, by pomimo różnic grać dalej.
Niestety, nie wszystkie zespoły miały tyle szczęścia. Zdarzają się takie konflikty, po których członkowie zespołu nie są już w stanie przebywać razem w tym samym pomieszczeniu.
Niedawna informacja o tym, że muzycy Jane’s Addiction pracują w studiu nad nowym albumem bez Perry’ego Farrella popchnęła mnie do tego, by przyjrzeć się najgłośniejszym rozstaniom w historii zespołów rockowych.
W historii tego gatunku było wiele legendarnych zespołów, które u szczytu sławy z różnych powodów nagle kończyły działalność, pozostawiając swoich fanów w szoku. Uzależnienia, megalomania, odmienne wizje muzyczne, zmęczenie sławą i swoim własnym towarzystwem oraz pieniądze – to głównie z tych powodów wybuchały bardzo poważne i medialne konflikty, które doprowadzają do rozpadów wielkich kapel.
The Beatles
Paul McCartney i John Lennon – mówi się, że ten duet napędzał talent i rywalizacja, a zabiły go ego i kobiety. Nie wiadomo dokładnie, o co panom poszło – historycy rocka spierają się o dokładną przyczynę rozpadu The Beatles od ponad 50 lat.
Podobno Paul i John przestali się dogadywać już po 1966 roku, kiedy po latach wewnętrznych napięć, różnic twórczych i presji globalnej sławy, muzycy zaprzestali koncertowania i wiedli praktycznie osobne życia. McCartney podobno miał, żal do Lennona, że ten za bardzo angażował się w politykę i kochał prowokacje. Źródłem konfliktu miała być też Yoko Ono – partnerka Lennona – która zdaniem Paula miała odciągać Johna od zespołu. Jej obecność u boku Lennona na sesjach nagraniowych pod koniec kariery zespołu irytowała podobno również pozostałych członków słynnej czwórki.

Z kolei Lennon zarzucał koledze m.in. apodyktyczność. W 1970 roku udzielił wywiadu dziennikarzowi magazynu Rolling Stone, w którym stwierdził między innymi: “Sprzedaliśmy się… i poczułem, że mam dosyć”. Powiedział też: “Miałem dość bycia muzykiem towarzyszącym dla Paula”.
Ostatecznie Lennon odszedł z zespołu w 1969 roku. Rok później to samo zrobił McCartney i The Beatles przestali istnieć pozostawiając miliony fanów w szoku.
Pink Floyd
Muzyczna odyseja Pink Floyd była naznaczona nie tylko ich innowacyjnymi pejzażami dźwiękowymi, ale także wewnętrznymi sporami. Rozpad zespołu był długim, przewlekłym procesem. Głównym źródłem napięcia i niezgody między Rogerem Watersem a pozostałymi członkami grupy miały być jego dyktatorskie zapędy i narzucanie kierunku artystycznej wizji zespołu. Do tego dochodziły nieporozumienia dotyczące podziału zysków i diametralnie różne poglądy.
Jednym z pierwszych poważnych sporów była kwestia autorstwa utworów na albumie “The Dark Side of the Moon” (1973) – Roger Waters, jako autor większości tekstów, został wymieniany jako główny twórca płyty, co wzbudziło niezadowolenie Davida Gilmoura, który uważał, że jego wkład w komponowanie utworów był równie istotny.
Dezintegrację grupy pogłębiła praca nad wydanym w 1983 roku album “The Final Cut”, którą Gilmour wspominał później jako niekończący się koszmar przez coraz bardziej nieprzystępnego i apodyktycznego Watersa, który potraktował tę płytę niemal jak projekt solowy i zupełnie zignorował sugestie reszty członków dotyczące utworów, które Waters zdecydował się dorzucić na płytę, a które wcześniej zostały odrzucone podczas sesji do “The Wall”.
Polecamy na eBilet.pl
Przeczytaj też:
- Crazy Diamond – przejmująca historia Syda Barretta opowiedziana na nowo
- Adele, Genesis, Bob Dylan, a może Pink Floyd? Propozycje na najlepsze koncerty spod znaku “tribute”
- Muzyczne biografie, które obejrzymy w 2025 roku
Zespół nie odbył trasy koncertowej promującej album, a Waters odszedł z Pink Floyd i rozwiązał grupę w 1985 roku (potem twierdził, że pozostali trzej członkowie zespołu go wyrzucili), ale konflikt się nie zakończył – wtedy ruszyła batalia o prawa do nazwy Pink Floyd. Wygrali ją Gilmour i perkusista zespołu Nick Mason, którzy wraz z wyzwalającym się z narkotykowego nałogu Richardem Wrightem postanowili grać dalej pod szyldem “Pink Floyd”. Waters próbował powstrzymać wydanie ich albumu “A Momentary Lapse of Reason” z 1987 roku, ale sąd oddalił jego roszczenia.

Oryginalny skład ponownie spotkał się na scenie tylko raz, kiedy to w 2005 roku wszyscy żyjący członkowie Pink Floyd zagrali razem podczas koncertu charytatywnego Live 8. Jednak konflikt pomiędzy Davidem Gilmourem i Rogerem Watersem nie ma końca i od dawna już nie chodzi w nim o muzykę i prawa do nazwy zespołu. W jednym z ostatnich wywiadów Gilmour powiedział wprost, że szanse na wspólne wystąpienie na scenie są żadne:
– Absolutnie nie. Staram się trzymać z daleka od osób, które aktywnie wspierają zbrodniczych i autokratycznych dyktatorów jak Putin czy Maduro. Nic mnie nie zmusi do dzielenia sceny z kimś, kto uważa, że takie traktowanie kobiet i osób LGBT jest w porządku.
Guns N’ Roses
Magazyn Rolling Stone podsumował rozpad tego zespołu słowami: “Kiedy w zespole jest grupa ćpunów i megaloman, to prędzej czy później g…. musi się wylać. W przypadku Guns N’ Roses ten moment nadszedł dość szybko”. Najpierw w 1990 roku Guns N’ Roses rozstali się z oryginalnym perkusistą Stevenem Adlerem z powodu jego poważnego uzależnienia od heroiny, a rok później odszedł gitarzysta-założyciel Izzy Stradlin, jako powód podając wypalenie spowodowane ciężkimi trasami koncertowymi i napięciami w stosunkach z kolegami z zespołu.
Ostatecznie grupa zaczęła się sypać w zaledwie trzy lata po wydaniu “Use Your Illusion”, kiedy – według Slasha i Duffa McKagana – Axl Rose stał się nie do zniesienia. Spóźniał się na koncerty a pewnej nocy odmówił wejścia na scenę, dopóki wszyscy pozostali członkowie kapeli nie podpisali umowy dającej mu wyłączne prawo do nazwy zespołu. Sceniczne wybryki frontmana i problemy z narkotykami wewnątrz kapeli tylko pogorszyły sprawę. Do tego doszły starcia między Axlem a Slashem, którzy nie mogli dojść do porozumienia w sprawie brzmienia nowego albumu.

Przeczytaj też:
- Slash może wszystko!
- Lou Reed. Muzyczny wizjoner i protoplasta nowych nurtów rocka
- Glenn Hughes, muzyk Deep Purple i Black Sabbath, zagra w Polsce!
Odejście Slasha, Duffa McKagana i Matta Soruma w połowie lat 90. oznaczało koniec klasycznego składu zespołu. Relacje pomiędzy muzykami a wokalistą przez długie lata były tak złe, że Axl odmówił nawet wzięcia udziału w inauguracji Rock and Roll Hall of Fame, ponieważ w pokoju byliby jego byli koledzy z zespołu.
Slash i McKagan powrócili do grania w Guns N’ Roses w 2016 roku skuszeni niezwykle lukratywną umową dot. przychodów z trasy koncertowej, czego efektem jest reaktywacja zespołu po 26 latach w (prawie) oryginalnym składzie.
Oasis
Oasis w latach 90. XX wieku bez problemu wyprzedawał stadiony. I pewnie tak byłoby do dziś, gdyby nie konflikt pomiędzy braćmi. Noel i Liam Gallagher od samego początku istnienia zespołu kłócili się o wszystko – od wizerunku po kierunek artystyczny. Konflikt narastał od lat. Co rusz dochodziło do żenujących sytuacji, gdy bracia wzajemnie obrzucali się błotem w mediach i odwoływali koncerty, bo jeden nie chciał wyjść na scenę w towarzystwie drugiego. Dwie dekady frustracji osiągnęły punkt wrzenia w sierpniu 2009 roku, gdy kapela miała wystąpić na festiwalu Rock en Seine w Paryżu. Do koncertu nie doszło – Noel i Liam wdali się w bójkę za kulisami podczas której Liam roztrzaskał jedną z gitar Noela. Niedługo po bójce zespół ogłosił rozpad a przez kolejne lata obaj bracia na zmianę atakowali się w mediach.

Jak wiadomo, po 15 latach konfliktu muzycy z Manchesteru postanowili zakopać topór wojenny i w 2024 roku Oasis został reaktywowany i zespół na 2025 rok szykuje nie tylko trasę, ale też możliwe, że nowy album. Podobno w Wielkiej Brytanii bukmacherzy przyjmują zakłady o to, czy bracia Gallagher nie pokłócą się na śmierć i życie zanim dojdzie do realizacji tych planów.
Przeczytaj też:
Poprzedni artykuł
Następny artykuł