Po zagraniu kilku koncertów w 2024 roku, Coma zapowiada specjalne wydarzenie na Atlas Arenie w ich rodzinnej Łodzi. Czyżby zespół wznowił działalność?
“Równonoc” Donatana to jedna z najważniejszych płyt w polskim rapie
Gdyby rozłożyć historię rodzimego hip-hopu na czynniki pierwsze, znaleźlibyśmy kilka punktów obecnie uznawanych za przełomowe. Takimi wydarzeniami będzie choćby premiery "Scyzoryka”, "Skandalu”, "Na legalu?” i "Równonocy” Donatana. Całkiem niedawno Donatan ujawnił, że wkrótce na rynku zadebiutuje "Równonoc 2”. 24 października na streamingach usłyszymy "Jabłonie” z Cleo. Oprócz wokalistki w utworze pojawi się jeszcze jedna, na razie tajemnicza, postać. O pobudkach, które kierowały krakowianinem, siadając do drugiej "Równonocy” nie zamierzam dywagować, a na ocenę materiału przyjdzie jeszcze czas. Skupmy się więc na albumie sprzed ledwie ponad dekady.
21.10.2024
Igor Wiśniewski
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Powrót syna marnotranwego?
W pierwszej dekadzie XXI w. bity Donatana przyczyniły się do sukcesu takich singli jak “My” Tego Typa Mesa, “Brudna Introdukcja” DGE, “Niżej podpisani” WSRH i wielu innych. Choć ówczesny mainstream chętnie sięgał po produkcje Dona, dziś o wiele lepiej bronią się podkłady od Matheo, Tasty Beatza czy Julasa.
Donatan nigdy nie był producentem wybitnym, lecz bez wątpienia dobrze czuł trendy. Jego zmysł biznesowy, którym tak chętnie chwali się w mediach społecznościowych, przyczynił się do tego, że po dekadzie nieobecności (po “Równonocy” wydał jeszcze diamentową “Hiper/Chimerę” z Cleo) zdaje się wciąż mieć do czego wracać.
Pierwsza “Równonoc” to album przełomowy – mimo wszystko
Wszelkie sympatie i antypatie względem Donatana nic nie zmienią w zdaniu powyżej. “Równonoc. Słowiańska dusza” to pierwszy polski rapowy album wyróżniony przez Związek Producentów Audio Video Diamentową Płytą. Aby to osiągnąć, nakład sprzedanych kopii musiał przekroczyć aż 150 tysięcy egzemplarzy. W 2013 roku Mateusz Natali, redaktor naczelny Popkillera, pisał:
Co łączy Donatana, Feel, Rubika i Ich Troje? To jedyni polscy muzycy, którzy od czasu 2001 roku osiągnęli sprzedaż gwarantującą Diamentową Płytę! (…) “Równonoc” to największy sukces sprzedażowy w historii polskiego rapu. Wow.
Biorąc pod uwagę, że mówimy o wyróżnieniu dotyczącym jedynie fizycznej sprzedaży, bowiem streaming jeszcze nie istniał w kryteriach, jest to imponujące osiągnięcie. Przyjrzymy się jednak ówczesnym zasadom przyznawania wyróżnień. W 2013 roku, gdy “Równonoc” pokryła się diamentem, istniała pewna luka, którą sprytnie wykorzystano. Album Donatana składa się z dwóch płyt CD – tej z gośćmi i wersjami instrumentalnymi. Wówczas ZPAV liczył każdą taką sprzedaż podwójnie, więc wystarczyło sprzedać “jedynie” 75 tysięcy płyt, by przyznano diamentowe wyróżnienie. Pojedyncze wydawnictwo za taką sprzedaż byłoby w połowie drogi do Potrójnie Platynowej Płyty.
Polecamy na eBilet.pl
Zasadność przyznania Donatanowi najwyższego sprzedażowego wyróżnienia podważał m.in. Sokół. W sieci pojawiły się również zarzuty o praktyki sztucznego zawyżania sprzedaży, dorzucając płyty do zamówień w jednym ze sklepów odzieżowych. Co jednak przyczyniło się do tak dużego sukcesu “Równonocy”?
Czołówka sceny w jednym miejscu
Donatanowi udało się zebrać naprawdę zróżnicowane grono artystów, zrzeszających równie różnych odbiorców. Na albumie słyszymy PIHa, Mesa, Chadę, Jareckiego i BRK, Tedego, Małpę z Erosem JWP, B.R.O ze Zbukiem, Trzeci Wymiar, VNM-a… Studiując samą listę featuringów, nie dało się przejść obojętnie.
Jednocześnie “Równonoc” przyniosła nam trochę ciekawych kooperacji, jak Pezet z PIHem i Guralem lub Małpa u boku Miuosha, Pelsona i Ero. Do dziś z przyjemnością słucham “Słowiańskiej krwi”, do której Don zaprosił reprezentację PDG, a przy “Zewie” zachodzę w głowę, jak doszło do tak niespodziewanego – na tamte czasy – połączenia stylistyk.
W większości jednak “Równonoc” nie próbuje być albumem eksperymentalnym, przynajmniej pod kątem składów. Tracklistę dominują utwory, do których Donatan zaprosił pojedynczych artystów lub funkcjonujące już grupy – wcześniej wymienione PDG, Trzeci Wymiar, duet Hukos/Cira.
“Równonoc” to świetnie opakowany produkt
Albumy koncepcyjne, zwłaszcza w tak obszernym gronie, łatwo rozchodzą się w szwach. W przypadku “Równonocy” jest całkiem inaczej. Każdy z zaproszonych gości wykorzystał swoją obecność do pociągnięcia tematu przewodniego na swój sposób. Fakt, że udało się zachować w miarę wspólną wizję, zasługuje na szczególne docenienie Donatana w roli producenta wykonawczego.
Fakt, “Słowianin” trąci prezentacją na lekcję historii, a “Będą Cię nienawidzić” mogłoby zostać monologiem w kolejnym filmie Koterskiego, lecz nie pochylajmy się za bardzo nad liryką. Bynajmniej nie ona odpowiada za tak gromkie przyjęcie albumu.
W 2012 roku trudno o lepiej przygotowany produkt na rynku muzycznym. Pojawienie się albumu, którego zamysł nie mieścił się w żadnych ówczesnych ramach, skoncentrowanego na lokalizmie, musiało przynieść zamierzony efekt. Poligrafia była spójna, a zdecydowana większość teledysków nie stroniła od folkloru i dopracowanych kostiumów. Ukoronowaniem konceptu był udział grupy Percival Schuttenbach w nagraniach.
Był jeszcze seks. Seks zawsze się sprzeda. A tego w promocji “Równonocy” nie brakowało. Jednym z symboli całego projektu stał się biust Luxurii Astaroth w klipie do “Nie lubimy robić”.
Stereotyp w służbie polskości
Sugestywne ujęcia w teledyskach, które nie bez powodu określane są jako uprzedmiotawiające, to zaledwie początek. “Równonoc” kipi od testosteronu, a wątek urody Słowianek ciągnie się przez cały album, odmieniany przez wszystkie przypadki.
Głównym przesłaniem materiału, z którym zresztą trudno się nie zgodzić, jest zachęta do bycia dumnym z pochodzenia, dziedzictwa kulturowego i folkloru. Odnoszę jednak wrażenie, że zbyt często spłycana była do Dyzmowego “po zagranicznych koniakach choruję, a polska wódka smakuje mi niezmiennie”. Bo jeśli Słowianie (a Polacy zwłaszcza), to wódka musi lać się strumieniami, wrogowie będą pokonani, a kobiety chętne i gotowe. Od Wallenroda do Hefnera narodów w ok. godzinę.
Sukces “Równonocy” może wzbudzać szeroko zakrojoną dyskusję. Od zawartości przez sposób promocji do dystrybucji. Fakty są niezmienne. To pierwszy tak medialny projekt w polskim hip-hopie, a Donatan pozostaje jedynym artystą w obrębie gatunku, którego cała dyskografia (póki co) pokryta jest diamentem. Wow.
Poprzedni artykuł
Następny artykuł