Lider Oasis połączył siły z indie-rockową supergrupą w ich nowym singlu “Domino Bones (Gets Dangerous)”.
CURA i Hubert Kurkiewicz z zespołu Chair o patriarchacie, slay punku i genderowych regułach
Polsko-angielsko-niegdyśtakżeduński zespół Chair bardzo mocno osadzony jest w rzeczywistości, w której życie stanowi prawdziwe wyzwanie, a w szczególności dla tych młodych, kreatywnych i wrażliwych. CURA i Hubert tworzą muzykę, która pozwala przejść przez to lekko i po prostu płynąć z prądem, robiąc swoje.
21.10.2024
Maja Kozłowska
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Duet Chair debiutował w 2022 r. EP-ką “Po Co Muzyka”. Jedno z odkryć tamtego roku: świetne teksty, brzmienie totalnie kosmopolityczne i undergroundowy vibe bandu, co do którego ma się przeczucie, że w przyszłości będzie duży. W czerwcu dwa lata później ukazała się druga EP-ka CURY i Huberta – “GENTLE MEN”: koncept powstały z osobistych doświadczeń, rzetelnej obserwacji i trafnych uwag. Nawet, jeśli te strzały, jak punchline’y, czasami wydają się błahe i proste, to tak właśnie ma być. Całe życie nie dealujemy przecież z ciężarami – one się rozkładają, nawet jeśli nierównomiernie. I taka właśnie jest muzyka Chair – cieszy, chociaż swoje waży.
Maja Kozłowska: Oprócz tego, że macie wyrosnąć na dużych i silnych – jakie jeszcze życzenia/rady pamiętacie z dzieciństwa?
CURA, Chair : Że nie ma pieniędzy w sztuce i nie warto zostać muzykiem. Jest to za ciężki kawałek chleba, lepiej znaleźć coś bardziej stabilnego, jak praca programisty. No i żeby nie siedzieć na zimnym betonie, bo dostaniesz wilka.
Czy w dzisiejszych czasach brakuje gentlemenów?
Hubert Kurkiewicz, Chair: Rozumiejąc to określenie jako czułych mężczyzn, wydaje mi się że nigdy nie ma ich za wielu. Standardowe i znane nam reguły gry w patriarchat trzęsą się w posadach i rozsypują na naszych oczach. Alternatywą do tego, co już nie działa, jest delikatniejsze spojrzenie na obowiązki mężczyzn i ich role w społeczeństwie.
Jak myślicie, dlaczego wrażliwość wciąż jest postrzegana jako genderowy stereotyp?
CURA: Myślę że wrażliwość ogólnie jest cechą, która nie jest jakoś pozytywnie postrzegana, niezależnie od płci. Jest częściej akceptowana wśród kobiet, ale też jest częstym tematem krytyki. Faceci mają obrazować siłę, a wrażliwości nie łączymy z siłą fizyczną. Chciałbym, żebyśmy się skupili na sile emocjonalnej i wrażliwości, aby lepiej zrozumieć drugiego człowieka.
Skoro bycie dżentelmenem to motyw przewodni waszej najnowszej EP-ki, czy Chair jest demure, czy może jednak bardziej brat?
Myślę że składanka Chair jest mieszanką obu, Cura jest bardziej demure a Hubert przedstawicielem brat.
Co według was jest wyznacznikiem gatunku slay punk?
Hubert: Chyba pewnego rodzaju swoboda działania. Z jednej strony niczym się nie ograniczamy, z drugiej stawiamy na maksymalizm i dużą ekspresję (którą szczególnie widać na żywo). Staramy się nie wchodzić w utarte standardy, a przynajmniej zmieniać ich kontekst.
Jak sobie wyobrażacie average słuchacza zespołu Chair?
Hubert: Nikt z naszych fanów nie jest average, każdy jest inny i ciekawy na swój sposób. W Chair toczymy ciągłą walkę indywidualizmu z podejściem bardziej społecznościowym. Chcielibyśmy, żeby każdy z naszych fanów był silną jednostką, która jednocześnie może się czuć elementem naszej małej społeczności.
Wydaliście się na kasetach. Dlaczego?
Hubert: W dzisiejszych czasach nośnik fizyczny i tak pełni rolę merchu – cegiełki. Według mnie kaseta jest dzisiaj nieco ciekawszym formatem zapisu muzyki.
Traktujecie Chair jako artystyczny manifest?
Hubert: Nie.
CURA: Tak.
Wasz image odrobinę się zmienił przy EP-ce “GENTLE MEN”. Muzyka wpływa na to, jacy będziecie, czy to jacy jesteście, wpływa na muzykę?
CURA: Najbardziej, co wpływa na naszą muzykę jest to, jacy jesteśmy. Jak się czuliśmy mentalnie i fizycznie w momencie tworzenia pomysłów. W jakim miejscu byliśmy lub w jakim miejscu były postaci, którymi chcielibyśmy być.
Z jaką piosenka z nowego albumu najbardziej się utożsamiacie?
CURA: “Everything, everything, EVERYTHING” jest dla mnie ważnym utworem. On fajnie podsumowuje naszą drogę jako Chair. Świadomie patrzy do przodu na to, co możemy jeszcze osiągnąć, ale z ostrożnością, żeby nie stracić to, co jest dla nas ważne obecnie.
Co chcecie osiągnąć jako Chair? To wspólna wizja czy każdy z Was dąży do czegoś innego?
Hubert: Ja chciałbym wszystko to, co mamy teraz tylko więcej i mocniej.
CURA: Ja chciałbym dążyć do momentu, gdzie możemy stać przed naszą widownią i być w 100% obecni w tym, co robimy.
Jak po premierze drugiej EP-ki odpowiecie na pytanie, które stawiacie w pierwszej: Po co muzyka?
CURA: Po to, żeby móc zadawać więcej pytań. Tym razem: “Jak wygląda wrażliwy facet?”.
Poprzedni artykuł
Następny artykuł