Nie zdążyliście obejrzeć filmu "Dokumentalny"? Spokojnie, Dawid Podsiadło już wkrótce wkroczy na platformę Netflix!
Kulisy tworzenia albumów: Jakie są etapy produkcji muzycznej w studio?
Wydaje nam się, że produkcja muzyki jest bardzo prosta. Wystarczy napisać piosenkę, nagrać ją. Jeden, maksymalnie dwa dni i po sprawie. Prawda wygląda jednak zupełnie inaczej (i jest bardziej… zdecydowanie bardziej skomplikowana). Chcesz dowiedzieć się, jakie są etapy produkcji muzycznej w studio? W takim razie czytaj dalej!
16.01.2024
Klaudia Jaroszewska-Kotradii
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Nagrywanie płyty muzycznej krok po kroku
Tworzenie albumów muzycznych w studio to bardzo złożony oraz czaso- i pracochłonny proces. Wymaga zaangażowania muzyków oraz innych osób, które im pomagają. Oczywiście zespół czy artysta mogą zrobić to samodzielnie, ale wtedy czeka ich jeszcze więcej wysiłku, przez co cała praca nad płytą wydłuży się jeszcze bardziej. Jak to wygląda w praktyce?
Krok 1: Przygotowanie piosenek
Bez wcześniejszego przygotowania piosenek nie ma mowy o nagrywaniu płyty (choć byli tacy artyści, którzy podejmowali się tego wyzwania, ale wymagało to kilku sesji nagraniowych i ciągłego dopracowywania składanki. Takie zabiegi stosowano np. w jazzie).
Muzycy muszą przygotować warstwę wokalną (jeśli taka na płycie ma się znaleźć) oraz instrumentalną. Później skupiają się oni na próbach i doskonaleniu utworów. Dopiero, gdy uznają, że materiał jest gotowy, mogą ruszać do studia nagraniowego.
Krok 2: Przygotowanie do nagrania (ang. pre-production)
Ten krok jest pomijany, jeśli artysta przygotował już wstępny materiał. Gdy przyjdzie do studia z gotowym pomysłem na brzmienie, aranżacje i całe piosenki, nagrania pójdą o wiele szybciej i sprawniej. To szczególnie dobre wyjście dla mniejszych zespołów i piosenkarzy, którzy nie mają dużego budżetu i nagrywają w studiu pod presją czasu. Jeśli artysta „śpi na pieniądzach”, może spokojnie tworzyć koncepcję już w studiu i robić to tak długo, jak tylko ma ochotę.
Podczas tego etapu trzeba także przygotować sprzęt, rozstawić instrumenty (np. perkusję) i nastroić je, a wokalista musi się rozśpiewać.
Krok 3: Nagranie
Są dwa podstawowe sposoby nagrywania piosenek w studiu:
- osobno,
- razem.
Nagrywanie osobno
Nagrywanie osobno polega na tym, że każdy z muzyków jest zapraszany do studia sam. Każdy nagrywa swoje partie w odosobnieniu i bez udziału innych członków zespołu. To bardzo czasochłonne, ale w razie pomyłki można szybko zrobić poprawki.
Nagrywanie razem
Drugim sposobem jest nagrywanie razem. W takiej sytuacji muzycy wchodzą do studia jednocześnie, ale są oddzielani izolacją akustyczną, by producent mógł dobrze zebrać dźwięk każdego instrumentu i wokalu. To przypomina nagrywanie „na żywo”, czyli tak, jak np. podczas koncertów.
Ogólnie rzecz biorąc, ta metoda jest szybsza i efektywniejsza. Jednak jeśli choć jeden muzyk się pomyli, całość trzeba nagrywać od nowa. Producenci uważają jednak, że warto podjąć wyzwanie, bo wtedy wszystkie instrumenty podczas nagrań słychać tak, jak będzie to wyglądało na płycie. Obecność wszystkich muzyków jednocześnie pozwala na niepowtarzalną ekspresję.
Którą metodę wybrać?
Nagrywanie razem jest często wykorzystywane w jazzie i bluesie, ale nie tylko. Cenią je sobie także zespoły rockowe. Kapela The Beatles nagrywała w ten sposób swój pierwszy album i zajęło jej to „jedynie” 10 godzin. Za to Led Zeppelin nagrywając razem, spędziło 36 godzin w studiu podczas tworzenia debiutanckiej płyty.
Później muzycy zaczęli chętniej wybierać nagrywanie osobno, co koniec końców okazywało się tańszym przedsięwzięciem, ponieważ mogli oni wybierać mniejsze studia nagraniowe. W przypadku nagrywania razem potrzebny jest większy lokal, w którym zmieści się odpowiednia ilość izolacji akustycznej. Bez tego nagrania będą brzmieć dosłownie jak z koncertów, a to wcale nie jest wysoka jakość.
Najważniejsza osoba podczas nagrań
Wydawać by się mogło, że najważniejszymi osobami w studiu są artyści. Nic bardziej mylnego. Bez dobrego producenta muzycznego z nagrań nie wyszłoby nic dobrego. To on odpowiada za:
- dobranie instrumentów i ich brzmień,
- pomoc artystom podczas sesji nagraniowej,
- sprawny przebieg nagrań,
- nadzorowanie pozostałych członków ekipy (np. realizatorów dźwięku),
- wizję albumu, którą tworzy wraz z zespołem (nie każdy producent to robi),
- kompozycję, aranżację i zmianę formy utworów (nie każdy producent to robi).
Polecamy na eBilet.pl
Krok 4: Miksowanie materiału
Gdy nagrania się skończą, a wszystkie pliki są już na dysku, przychodzi pora na miksowanie materiału. To nie jest proste zadanie, bo zespół, wychodząc ze studia, pozostawia po sobie dziesiątki nagrań. Trzeba je posklejać w jedną, spójną całość. „Mikser” odpowiada za:
- brzmienie instrumentów,
- proporcje między instrumentami,
- formę poszczególnych piosenek,
- sterowanie emocjami słuchacza,
- dawkowanie napięcia,
- wzbogacenie ścieżki efektami (np. echo, pogłos),
- manipulację natężenia poszczególnych częstotliwości.
Ogólnie mówiąc, „mikser” dodaje brzmienia nagraniom i sprawia, że słucha się ich z przyjemnością.
Krok 5: mastering
Na koniec do głosu dochodzi osoba odpowiedzialna za mastering nagrania. Dostaje ona jedną, gotową ścieżkę muzyczną. Odpowiada za dostosowanie nagrania do wymagań mediów oraz standardów rynku fonograficznego.
Masteringowiec ma o wiele mniej pracy niż „mikser”. Jego zadania są czysto techniczne, ale wymagają ogromnego doświadczenia oraz świetnego słuchu muzycznego, przez co nie każdy na to stanowisko się nadaje.
Co więc robi masteringowiec?
- zwiększa lub zmniejsza głośność całej ścieżki dźwiękowej,
- rozjaśnia lub przyciemnia nagranie,
- wzmacnia wysokie i niskie tony.
Jednocześnie może „spojrzeć krytycznym okiem” na całe nagranie. Dlatego też najczęściej za miks i mastering odpowiadają dwie różne osoby. Dzięki temu ta druga może wyłapać błędy pierwszej. Jeśli robi to jeden człowiek, zna on doskonale ścieżkę dźwiękową i nie skupia się tak bardzo na odsłuchaniu, przez co mogą mu ulecieć pewne niuanse. A do tego każdy z nas ma inny słuch i dobrze, jeśli różne osoby „spojrzą” na ten sam materiał.
Masteringowcy mają swoje studia i sprzęt. Zdarza się, że muzycy wysyłają im nagrania pocztą, zamiast dostarczać je osobiście. Czasem oczekują też, że osoba odpowiedzialna za mastering naprawi niedociągnięcia powstałe jeszcze na etapie nagrań. Tego niestety nie da się w masteringu zrobić. Nagrania i miks odpowiadają w 90% za brzmienie płyty. Mastering to tylko wisienka na torcie.
A co potem?
Po tych wszystkich krokach płyta jest przesłuchiwana przez artystów i akceptowana. Wtedy można taką „płytę-matkę” wysłać do tłoczni, gdzie zostanie wyprodukowany cały nakład. Jednocześnie trzeba zamówić druk szaty graficznej, za co najczęściej odpowiadają zupełnie inne osoby, np. graficy. Dopiero po tych wszystkich etapach możemy trzymać w rękach gotowy album płytowy.
Trudno powiedzieć, kto odpowiada za brzmienie najbardziej. Każdy ma wpływ: artysta, producent, „mikser” i masteringowiec. Gdy zabraknie choć jednego z nich, od razu będzie słychać niedociągnięcia na płycie. Choć nikt oczywiście nie mówi, że artyści z zespołu nie mogą być jednocześnie doświadczonymi producentami czy masteringowcami.
Poprzedni artykuł
Następny artykuł