Kategorie
eBilet
Fot. PAP/EPA/Nina Prommer

Muzyka

Przez hejt zniknął na sześć lat. Teraz powraca z nowym krążkiem

Chance The Rapper powrócił z płytą "Star Line". To jego pierwsze wydawnictwo od sześciu lat i spektakularnej porażki albumu "The Big Day".

Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl

“The Big Day”

26 lipca 2019 roku. Do sieci trafia debiutancki album Chance’a The Rappera zatytułowany “The Big Day”. Projekt wyczekiwany, jako że ostatni mixtape rapera “Coloring Book”, a przed nim także “10 Days” oraz “Acid Rap” okazały się bardzo dużymi sukcesami. Chance zgarnął nawet Grammy dla najlepszego nowego artysty. “The Big Day” okazało się jednak przewrotną nazwą, bo to właśnie premiera tego albumu stała się początkiem końca dla Chance’a.

Raper od zawsze w swojej twórczości uderzał w pop-rapowe tony, a warstwa tekstowa dotykała głównie pogodnego usposobienia Chance’a, jego pozytywnego spojrzenia na świat, nierzadko zahaczając o tematy religijne. Jest to spora odmiana względem treści dominujących w głównym nurcie, a i brutalnie rzecz ujmując, to droga dużo trudniejsza. Łatwo przedobrzyć i zacząć brzmieć infantylnie czy patetycznie. Chance na “The Big Day” przekroczył ten most w zasadzie w każdej materii, w której tylko mógł.

Tytuł “The Big Day” odnosił się do dnia ślubu. Na debiutanckim albumie Chance skupił się na miłości do swojej żony praktycznie całkowicie, a mówimy o 22-utworowym wydawnictwie trwającym aż 77 minut. Cytaty z niektórych utworów krążyły po internecie jako mem, jednak to wszystko prawdopodobnie zostałoby Chance’owi wybaczone, gdyby dowiózł w kwestii muzycznej. A i tutaj raper poległ. Większość utworów jest generyczna i miałka, a liczne gościnne zwrotki tylko potęgują to wrażenie. Znajdziemy na płycie kilka odważniejszych pomysłów, ale realizacja większości z nich brzmi bardziej jak karykatura. Pomimo dość pozytywnych, a w najgorszym wypadku średnich recenzji portali muzycznych, ocena słuchaczy była dość jednoznaczna. Twórcy z dużym uznaniem i zasięgiem tacy jak chociażby Anthony Fantano nie pozostawili na “The Big Day” suchej nitki. A to przyniosło już poważne konsekwencje, jak chociażby odwołanie aż 30 z 35 koncertów na amerykańskiej trasie. Według oficjalnego stanowiska Chance podjął decyzję o tym, że woli spędzić ten czas z rodziną, jednak trudno nie doszukiwać się w tym efektu słabych wyników sprzedażowych trasy.

Najmocniej hejtowany raper Stanów Zjednoczonych

Chciałoby się rzecz: zdarza się. Dobry artysta wydał słaby album. Skala hejtu jaki spadł na Chance’a była ogromna. Naśmiewano się nie tylko z poziomu jego muzyki, ale i treści zawarte na albumie i idące za nimi wartości stały się obiektem kpin, jako że modnym było nabijanie się z autora “The Big Day”. On sam w pewnym momencie w dość mocnych słowach odniósł się do całej narracji wokół płyty na swoim koncie na Twitterze, opowiadając jak trudno jest, gdy cały świat chce, byś czuł wstyd w związku z czymś, z czego jeszcze kilka dni temu byłeś dumny.

Historia przybrała także smutny obrót w życiu prywatnym Chance’a. Małżeństwo, o którym opowiada “The Big Day” zakończyło się. W 2024 roku wraz z żoną ogłosili separację, a w 2025 zakończyła się procedura rozwodowa. Doszukiwanie się związku pomiędzy losem tego małżeństwa, a “The Big Day” jest oczywiście daleko idącym nadużyciem, ale faktem jest, że Chance The Rapper w ostatnich latach mocno się wycofał, a na jakiś czas wręcz zniknął. I zarówno odbiór albumu, jak i problemy w życiu prywatnym miały na to wpływ. Sporo osób zastanawiało się przez chwilę, czy kiedykolwiek jeszcze usłyszymy coś od rapera z Chicago. W końcu zaczęły ukazywać się single, a także numery z jego gościnnym udziałem, a po 6 latach od premiery “The Big Day” raper powraca z drugim, pełnoprawnym albumem zatytułowanym “Star Line”.

Długa droga w górę

Widząc całą historię Chance’a trudno mu było nie kibicować. Powrót do poziomu muzycznego z najlepszego okresu w jego karierze uczyniłby “Star Line” jedną z najbardziej spektakularnych opowieści o muzycznym wstawaniu z kolan. Niestety, aż tak dobrze nie jest. Chociaż trzeba przyznać, że czuć spory progres względem “The Big Day”.

“Star Line” to płyta pełna sprzeczności i kontrastów. Z jednej strony znajdziemy tu utwory takie jak introspektywne “No More Old Man” czy zaangażowane społecznie “The Negro Problem” będące jednymi z najlepszych w karierze Chance’a. Jednocześnie na “Star Line” powracają demony poprzedniego albumu. Znajdziemy tu do bólu generyczne utwory pokroju “Gun In Yo Purse”, a także te z gatunku absolutnie karykaturalnych zarówno w formie jak i treści, czego najlepszym przykładem jest “Link Me In The Future”. Słucha się tego tym bardziej absurdalnie, że praktycznie wszystko co nie udało się na “Star Line” wydarzyło się w środkowej części albumu. Mielizny rozpoczyna piąta na trackliście “Drapetomania”, a kończy je mocne i osobiste “Letters”, trzynastym utwór na siedemnastoutworowym albumie. Mając przed oczami listę utworów bez trudu policzycie, że pozostaje nam wciąż dziewięć utworów stojących na przynajmniej solidnym poziomie, a i ostra krytyka niezłych, ale mocno przeciągniętych “Back To Go” oraz “The Highs & The Lows” byłaby przesadą. To jak miesza się tu naprawdę jakościowa muzyka z rzeczami stojącymi o kilka półek niżej jest wręcz fascynujące.

Fot. PAP/PA/Matt Crossick

Ciężko się więc nie frustrować, słysząc, że Chance nadal “ma to coś”, co blisko dekadę wyniosło go na sam szczyt rapowej popularności. A jednocześnie, że wciąż na poziomie egzekucji niektórych pomysłów, jak na dłoni widać u niego brak wyczucia granicy kiczu i popowej niestrawnej repetytywności w pisaniu melodii, już nie mówiąc o świadomości jakości brzmienia własnego wokalu w śpiewanych partiach, nawet w kombinacji z autotunem. Powrót na szczyt będzie w przypadku Chance’a nieco dłuższy i trudniejszy niż tylko wydanie “Star Line”. Ale to album, który daje nadzieję, że jeszcze może na ten szczyt wrócić. I znów dawać nam zaangażowany pop-rap na najwyższym poziomie.

Jakie są najlepsze miejsca na koncercie?

Gorące wydarzenia

Gorące wydarzenia

Kabaret Neo-Nówka: Pokolenie DNA – Nowy Program 2025

10.10.2025-30.11.2025
Dąbrowa Górnicza, Gorzów Wielkopolski, Gryfice i inne

Jann: Liminal Tour (it could sound like this)

03.12.2025-10.12.2025
Gdańsk, Katowice, Poznań i inne

Romantyczny Chopin – Wystawa Immersyjna

19.09.2025-31.10.2025
Warszawa

Męskie Granie 2025

22.08.2025-23.08.2025
Warszawa

ZORZA

29.08.2025-30.08.2025
Katowice

Afterparty DeLuxe po Paradzie Wolności 2025

30.08.2025-30.08.2025
Łódź

Festiwale dla Ciebie

12th Warsaw Tattoo Convention powered by Perła

06.09.2025-07.09.2025
Warszawa

Mazury Hip Hop Festiwal 2026 REBORN

16.07.2026-16.07.2026
Giżycko

Miuosh x Zespół Śląsk wystąpią na Superauto.pl Stadion Śląski

20.06.2026-20.06.2026
Chorzów

Yello Poznań

23.08.2025-23.08.2025
Poznań

Taneczny Spodek 2026 – Festiwal Muzyki Disco

14.02.2026-14.02.2026
Katowice

Darka pod PGE Narodowym 2025

07.09.2025-07.09.2025
Warszawa

Majtis Akustycznie – Mały chłopiec, duża scena

21.09.2025-21.09.2025
Kraków

Krzysztof Zalewski “ZGłowy Tour III”

10.10.2025-12.12.2025
Białystok, Częstochowa, Gdańsk i inne

Perfect & Łukasz Drapała – Reaktywacja

28.11.2025-16.01.2026
Suwałki, Toruń

Pekao S.A. Superpuchar Polski 2025

27.09.2025-28.09.2025
Warszawa

COMA RE-START: Gra o Wszystko

05.10.2025-07.12.2025
Gdańsk/Sopot, Katowice, Kraków i inne

tylko haj. Opowiadania inspirowane płytą Dawida Podsiadło i Kaśki Sochackiej – preorder

eBilet

FAME 27: Soldić vs Adamek

06.09.2025-06.09.2025
Gliwice