Szwedzcy weterani metalu 11 października zabiorą swoich fanów na wyjątkowe wydarzenie. W kinach zostanie wyemitowany koncertowy film -"The Tour To End All Tours".
Wielka kariera najczęściej wiąże się z wielkimi pieniędzmi. Fortuną trzeba jednak umieć zarządzać. Niekiedy nieroztropne postępowanie sprawia, że po zakończeniu kariery, czy to sportowej, czy muzycznej, niegdysiejsi idole są zmuszeni podjąć się innych prac. Czasem do aktywności na emeryturze zmusza ich nie tyle kwestia finansowa, co inna pasja, poczucie misji lub wręcz… powołanie. Poznajcie losy kilku znanych postaci, które na emeryturze robią rzeczy, których nikt się chyba nie spodziewał.
11.04.2024
Jakub Wojakowicz
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
David Lee Roth
David Lee Roth był wokalistą, z którym Van Halen osiągał największe sukcesy. Diamentowe “1984”, na którym znalazły się takie hity jak “Jump” czy “Panama” nie miałyby szans powstać bez jego charakterystycznego wokalu. Niestety Roth rozstał się z zespołem z powodu odmiennych poglądów na temat muzyki. Okazuje się, że zanim zajął się śpiewaniem, szkolił się na ratownika medycznego. Wiele lat później, w wieku 59 lat powrócił do tego zajęcia. I choć Roth powrócił później do koncertowania z Van Halen, nie porzucił swojej pracy.
Sebastian Szałachowski
Sebastiana kojarzą z pewnością wszyscy, którzy śledzili polską piłkę nożną w pierwszej dekadzie XXI wieku. Grał on w takich drużynach jak Cracovia, ŁKS Łódź, czy Legia Warszawa, z którą zdobył mistrzostwo Polski. Sporą część kariery nękały go jednak kontuzje i postanowił zawiesić buty na kołku w wieku zaledwie 31 lat. Kwestie zdrowotne nie były z pewnością jedyną przyczyną ponieważ Sebastian niedługo potem wstąpił do Zakonu “Rodziny Serca Miłości Ukrzyżowanej” w Lublinie i został pomocnikiem egzorcysty, którym był przez kilka lat.
Vanilla Ice
Gdy powstawało zestawienie gwiazd jednego utworu poważnie zastanawiałem się nad umieszczeniem tam Vanilla Ice’a. Osoba niewkręcona bardzo mocno w hip-hop lat 90. raczej nie słyszała innego utworu tego artysty, niż “Ice Ice Baby”, mimo że prób było wiele. Kariera Ice’a, jego zatargi z prawem i problemy z używkami są materiałem na film biograficzny, ale ciekawostką jest tu fakt, że w pewnym momencie założył on firmę budowlaną, a nawet napisał na ten temat książkę. Cały temat podłapała telewizja DIY Network, która wyemitowała 9 sezonów reality show o tematyce budowlanej The Vanilla Ice Project.
Marcin Możdżonek
Marcin Możdżonek był jednym z najbardziej charakterystycznych siatkarzy przełomu pierwszej dekady XXI wieku. Ma na swoim koncie między innymi Mistrzostwo Europy, Mistrzostwo Świata czy trzy Mistrzostwa Polski. Po zakończeniu kariery nie podjął pracy związanej ze sportem. W 2023 został Naczelnej Rady Łowieckiej. Ponadto wystartował w ostatnich wyborach samorządowych jako kandydat na prezydenta miasta Olsztyn jednak bez powodzenia.
Daddy Yankee
Kolejny wątek religijny dotyczy tym razem wokalisty. Daddy Yankee jest prawdziwą legendą reggaetonu. W świadomości Polaków zaistniał przede wszystkim wielkim hitem “Despacito”, choć i “Gasolina” odbiła się niemałym echem. Portorykańczyk od jakiegoś czasu nosił się z zamiarem zakończenia długiej kariery muzycznej. W 2022 roku oficjalnie ogłosił swoją decyzję, a końcem zeszłego roku dodał, że od teraz poświęca się cały Jezusowi i chce głosić jego cuda. Nie wiadomo jednak na ten moment czy Daddy postanowił wstąpić do zakonu.
Ewa Sonnet
Tym razem postać raczej dla nieco starszych czytelników. Ewa Sonnet próbowała tworzyć w Polsce muzykę r&b w momencie, w którym szlaki w tym kierunku były jeszcze mocno nieprzetarte. Jednak jej “I r&b” stało się dość dużym hitem, czego niestety nie można powiedzieć o pozostałych utworach. Serwisy plotkarskie w dużej mierze bardziej niż twórczość Ewy interesował temat jej rozbieranych sesji zdjęciowych m.in. dla magazynu CKM. Obecnie po porzuceniu prób przebicia się na rynku muzycznym, publikuje materiały na platformie erotycznej OnlyFans.
Tim Wiese
W pewnym momencie Tim Wiese należał do ścisłej czołówki niemieckich bramkarzy. Rozegrał nawet 6 spotkań w reprezentacji i został brązowym medalistą Mistrzostw Świata w 2010 roku w RPA. W wieku 33 lat zrozumiał jednak, że jego powołaniem jest branża rozrywkowa. W 2015 roku viralowo po sieci krążyły nagrania z siłowni, na których Tim był niezwykle umięśniony. Zaledwie rok później zadebiutował jako wrestler na gali WWE w Monachium. Niestety, jak przyznaje dziś Tim jego decyzja była błędem i żałuje, że porzucił futbol. Po rozwiązaniu kontraktu z WWE próbował nawet powrotu do piłki w amatorskiej drużynie SSV Dillingen jednak bezskutecznie.
Poprzedni artykuł
Następny artykuł