Muzyka rap nigdy nie była gatunkiem jednolitym. Inspiracje zbierane z różnych zakątków kultury i sztuki wpłynęły na powstanie i rozwój licznych odnóg, które dziś funkcjonują jako osobne twory. Wielu raperów, wciąż eksperymentując z brzmieniem, wychodzi przed szereg, stając w opozycji do licznych, podobnych sobie, twórców. Wśród nich jest chociażby Sobel, którego muzyka wyróżnia się na tle polskiej sceny muzycznej.

“Must Be The Music. Tylko Muzyka” powraca. Jakim artystom pomógł program?
To już pewne. Na antenę Polsatu powróci program Must Be The Music. To Tylko Muzyka. Uprzednio, w trakcie 11 sezonów trwania kilku znanych artystów skorzystało na udziale w programie.
28.03.2024
Jakub Wojakowicz
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Enej
Enej to zespół, który być może zagwarantował aż tak długą obecność programu na antenie telewizyjnej. Pierwsza edycja, pierwsi zwycięzcy i od razu oszałamiająca kariera. Od momentu wygranej w programie przez kilka lat każdy kolejny singiel polsko-ukraińskiej formacji stawał się wielkim hitem radiowym. Stali bywalcy zarówno rozgłośni radiowych, jak i festiwali muzycznych odbywających się w naszym kraju przez kilka lat stanowili jeden z najpopularniejszych zespołów w kraju. I choć dość długa przerwa w twórczości mocno odbiła się na popularności zespołu to wciąż mają oni fanów w całej Polsce.
LemON
Trzeci sezon “Must Be The Music” zakończył się zwycięstwem innego zespołu o polsko-ukraińskim (dodatkowo jeszcze łemkowskim) pochodzeniu, grupy LemON. Oni, podobnie jak Enej, wykorzystali swoją szansę, choć ich czerpanie z folku, jak i zresztą cała twórczość była dużo delikatniejsza. Niekwestionowaną gwiazdą zespołu jest charyzmatyczny wokalista Igor Herbut, który równie dobrze radzi sobie solowo. LemON wylansował kilka hitów, m.in. “Będę z tobą”, “Napraw”, “Nice”, “Jutro” czy “Scarlett”, jednocześnie nie umykając uwadze gremium Fryderyków, które kilkakrotnie nominowało zespół w licznych kategoriach na przestrzeni lat.
Ifi Ude
Największą siłą “Must Be The Music” względem innych muzycznych talent shows, było gro artystów przychodzących do programu z własnym materiałem, mogących zaprezentować gotową twórczość. Wielu z nich odbiegało od głównego nurtu, jednak prezentowali bardzo wysoki poziom i występem na żywo mieli szansę znaleźć swoją niszę. Jedną z takich artystek była Ifi Ude. Nie udało się jej wygrać programu, jednak jej wydana w 2021 roku płyta “Ludevo” zyskała duże uznanie, szczególnie za sięganie po ludową muzykę i łączenie wpływów polskich i nigeryjskich. To właśnie ten kulturowy mix został doceniony poprzez nominację do “Paszportu Polityki” w 2021 roku.
Kaśka Sochacka
Tak naprawdę ostatnia duża postać, której wejście w polską scenę muzyczną ułatwiło “Must Be The Music”. O artystce zrobiło się głośno w 2021 roku za sprawą albumu “Ciche dni”, jednak nad debiutem pracowała bardzo długo. W 2014 roku pojawiła się bowiem we wspomnianym talent show gdzie zachwyciła wszystkich jurorów swoją autorską kompozycją zatytułowaną “Drzazga”. I choć jury było przekonane o jej wyjątkowości, artystka nie zebrała wystarczającej liczby głosów widzów, by wejść do finału. Nie przeszkodziło jej to w zrobieniu wielkiej kariery. Sochacka jest laureatką czterech Fryderyków, a wspomniane “Ciche dni” pokryły się platyną.
Piękni i Młodzi
Historia chyba najdziwniejsza ze wszystkich. Bo kto, by się spodziewał, że jury programu przepuści do kolejnego etapu zespół wykonujący muzykę disco polo? Możliwość występu w odcinkach na żywo, była zasługą wokalistki zespołu docenionej za barwę i energię. Później jury było dużo mniej przychylne, co nie przeszkodziło Pięknym i Młodym wejść do finału głosami telewidzów. Finału nie wygrali, ale występ w “Must Be The Music” otworzył im drzwi do wielkiej kariery. Mają na swoim koncie wiele platynowych singli, choć rozwój wyhamowały nieco perypetie prywatne. Zespół po rozwodzie Magdaleny i Dawida Narożnych podzielił się na dwa różne występujące pod szyldem Piękni i Młodzi uzupełnionym o nazwiska: jeden Magdaleny, drugi Dawida.
Kortez
W okolicach 2016 roku nie dało się nie usłyszeć Korteza. Radia na okrągło grały utwory z jego debiutanckiego albumu “Bumerang”. Nie mniejszym sukcesem okazał się “Mój dom”, który tak jak poprzednik pokrył się trzykrotną platyną, a w 2018 roku Kortez był jednym z headlinerów akcji Męskie Granie. W osiągnięciu tych sukcesów pomógł mu program “Must Be The Music”, choć nie tak jak prawdopodobnie się tego spodziewał. Na precastingach Kortez wzbudził zainteresowanie Pawła Jóźwickiego, właściciela wytwórni Jazzboy Records. I choć jury programu nie przepuściło Korteza do dalszego etapu (jeden z jurorów zasugerował mu wręcz, że nie potrafi grać i śpiewać) Jazzboy Records zdecydowało się podpisać z nim kontrakt i wydać jego debiut.
Limboski
Limboski pod względem drogi muzycznej przypomina nieco przypadek Ifi Ude. W końcu blues obecnie nie jest muzyką, która budziłaby mainstreamowe zainteresowanie. Ponadto w ramach zespołu Naked Mind (z którym też był w “Must Be The Music”) eksperymentował z egzotyczną muzyką etniczną. Mimo tego Limboskiemu udało się dotrzeć do ludzi, którym bliższa jest gitara Tadeusza Nalepy niż Jana Borysewicza. W “Must Be The Music” zaszedł do półfinału prezentując własną kompozycję, którą jury skojarzyło z twórczością zespołu Raz, Dwa, Trzy. Kierunek jaki obrał artysta ostatecznie był nieco inny, jednak zaowocował on dwiema nominacjami do Fryderyków, które pokazują, że w swojej niszy prezentuje on bardzo wysoki poziom.
Sarsa
Ciężko powiedzieć, by to Must Be The Music dało artystce popularność, ale nie można zapomnieć o jej udziale w nim. Choć podczas castingów do drugiej edycji jej wykonanie utworu “Use Somebody” zostało ocenione pozytywnie przez jurorów, znalazła się w gronie osób, które mimo tego nie wystąpiły w odcinkach na żywo.
Przez lata próbowała swoich sił w kolejnych programach, a najlepiej powiodło się w The Voice of Poland, gdzie dotarła do półfinału, a z udziału w nim wyeliminowały ją problemy zdrowotne. Nie przeszkodziło jej to w wejściu do muzycznego mainstreamu. Kilka jej utworów pokryło się platyną, a singiel “Naucz mnie” po osiągnięciu równowartości 100 tysięcy sprzedanych egzemplarzy został odznaczony diamentową płytą.
Poprzedni artykuł
Następny artykuł