James Arthur jest świeżo przed wydaniem płyty "Pisces"! Wokalista zapowiedział trasę promującą krążek. Na jego muzycznej mapce nie zabraknie Polski.

“I nawet kiedy będę sam…” w każdym polskim domu – 25 lat “Miłości w czasach popkultury” Myslovitz
25 lat temu ukazał się jeden z najpopularniejszych polskich albumów w historii. Wypakowana po brzegi hitami "Miłość w czasach popkultury" autorstwa Myslovitz.
14.10.2024
Jakub Wojakowicz
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Klasyk w dniu premiery
W 1999 roku Myslovitz mieli już dość ugruntowaną pozycję na polskiej scenie muzycznej. Albumy “Sun Machine” i “Z rozmyślań przy śniadaniu” pokrywały się złotem, a znajdujące się na nich utwory takie jak “Peggy Brown”, “Z twarzą Marilyn Monroe”, a przede wszystkim “Scenariusz dla moich sąsiadów” były regularnie grane przez krajowe radiostacje. Można założyć, że dla zespołu wykonującego brit-pop mocno romansujący z rockiem to w Polsce lat 90. ogromny sukces. To dla Myslovitz był jednak dopiero początek.
Zazwyczaj najlepiej sprzedające się albumy składają się z jednej, dwóch, maksymalnie trzech hitowych piosenek oraz pozostałych utworów. No bo umówmy się. Ile można wymyślić hitów w ciągu kilku miesięcy? Rojkowi i spółce udało się wypchać nimi album praktycznie po brzegi. Wszystko zaczęło się od “Długości dźwięku samotności”. Najbardziej znanego hitu zespołu, który wówczas śpiewała cała Polska, a i do dziś cieszy się ogromną popularnością. Gdy jednak 25 października 1999 roku ukazał się cały album “Miłość w czasach popkultury”, przebojów znalazło się tam znaczenie więcej. Klipów na fali popularności doczekały się utwory “Chłopcy”, “My” i “Dla ciebie”. Za “Chłopców” dostali zresztą Fryderyka dla najlepszego utworu roku, a za “Dla ciebie” za najlepszy klip roku. Ostatecznie “Miłość w czasach popkultury” sprzedała się w nakładzie przekraczającym 200 tysięcy egzemplarzy, co w erze przedstreamingowej robi wyjątkowe wrażenie i czyni ten album “klasykiem w dniu premiery”.
Próba czasu umocniła
Cóż to jednak za klasyk bez zderzenia go z próbą czasu? Bazując na liczbach w serwisach streamingowych “Miłości w czasach popkultury”, można jeszcze lepiej zrozumieć wielkość tego albumu jako całości. W ścisłej czołówce najczęściej słuchanych utworów z tej płyty jest… “Alexander”, utwór o którym przy okazji premiery albumu nie mówiło się za dużo. Co więcej, dwa utwory z płyty przeżyły swoją drugą młodość, z czego jeden z nich szybciej niż się spodziewano.
W 2003 roku Myslovitz postanowili wydać album “The Best Of”, będący zbiorem ich największych hitów. Istotnym dodatkiem do albumu, była nowa wersja utworu “Kraków” nagrana wspólnie z Markiem Grechutą i jego zespołem Anawa, która zaczęła cieszyć się ogromną popularnością, jednocześnie przysparzając jej oryginalnej wersji z “Miłości w czasach popkultury”. Dłużej na swój skok popularności musiał czekać utwór “Nienawiść”, jednak i on trafił na swój moment. W 2018 roku został on wykorzystany w jednej z najsłynniejszych scen głośnego serialu “Ślepnąc od świateł”.
W morzu zachwytów warto mieć na uwadze fakt mocnej inspiracji przez Myslovitz twórczością takich zespołów jak The Smashing Pumpkins czy Suede w trakcie powstawania tej płyty, jednak absolutnie nie odbiera to zasług polskiemu zespołowi. Po 25 latach od premiery można śmiało stwierdzić, że “Miłości w czasach popkultury” nie tylko przetrwała próbę czasu, ale i zyskała dzięki niej. Stała się ważnym albumem dla kolejnych pokoleń słuchaczy, którzy pomimo upływających lat odnajdują w nim część siebie. To chyba najlepszy dowód, że mowa o klasyku przez duże K. Jedno z największych K w ostatnim ćwierćwieczu polskiej muzyki.
Poprzedni artykuł
Następny artykuł