Kariera Young Leosi rozwinęła się błyskawicznie i jak często bywa w takich przypadkach, pojawiły się obawy o to, że równie szybko się zakończy. Nic takiego jednak nie ma miejsca.

Porażający atak na korcie zmienił świat tenisa
"Chciałem, żeby Monica cierpiała tak długo, by nie mogła już grać w tenisa" – te wstrząsające słowa wypowiedział Guenter Parche, sprawca jednego z najbardziej szokujących ataków w historii sportu. 30 kwietnia 1993 roku, podczas turnieju Citizen Cup w Hamburgu, Parche – bezrobotny Niemiec obsesyjnie oddany Steffi Graf – wbił nóż w plecy Moniki Seles, liderki światowego rankingu.
03.01.2025
PC
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Tragedia na korcie
Seles rozgrywała ćwierćfinałowy mecz z Magdaleną Maleevą, gdy Parche wtargnął na kort z nożem do filetowania w ręku. “Zobaczyłem, jak jej koszulka robi się czerwona” – wspominał jeden z widzów, Winfried Roehl, który natychmiast pobiegł na pomoc tenisistce. “Pomyślałem: jeśli rana jest głęboka, to wygląda naprawdę źle.”
Inny świadek, Christoph Werle, który pracował przy tablicy wyników, opisał scenę jako coś wprost z horroru. “Krzyknąłem, co było słychać w transmisji telewizyjnej, ale byłem zbyt zszokowany, by jasno ostrzec Monicę. Jej ruch, by spojrzeć w moją stronę, mógł uratować jej życie – nóż nie wbił się tak głęboko, jak mógł.”
Napastnik nie miał wątpliwości co do swoich intencji. “Nie mogłem znieść, że Steffi Graf przegrywa z Seles” – zeznał Parche podczas przesłuchania. Jak tłumaczył, chciał wyeliminować rywalkę swojej idolki na tyle długo, by Graf mogła odzyskać pozycję numer jeden na świecie.
Szokująca kara dla napastnika
Po ataku Seles trafiła do szpitala, a tenisowy świat pogrążył się w szoku. Jednak zamiast zatrzymać turniej, organizatorzy kontynuowali zawody. “Zrozumiałam wtedy, że chodzi tylko o pieniądze” – powiedziała później Seles.
W szpitalu odwiedziła ją Steffi Graf. Według relacji fizjoterapeutki Madeleine van Zoelen spotkanie było pełne emocji. “Steffi czuła się winna, bo napastnik był jej fanem. Obie płakały, ale czasem nie trzeba mówić zbyt wiele, żeby wyrazić emocje.”
Jednak dla Seles najbardziej niezrozumiałą decyzją była kara, jaką wymierzono Parche. Mimo brutalnego charakteru ataku, sprawca otrzymał jedynie wyrok w zawieszeniu. “On ugodził mnie nożem celowo, a nie został za to ukarany. Nigdy nie potrafiłam się z tym pogodzić” – wyznała Seles po latach.
Nigdy nie wróciła do formy sprzed lat
Monica Seles miała wówczas zaledwie 19 lat i osiem tytułów wielkoszlemowych na koncie. Jej kariera rozwijała się w zawrotnym tempie – wiele wskazywało na to, że mogła stać się jedną z największych legend w historii tenisa. Jednak tragedia na korcie na zawsze zmieniła jej życie.
Po ataku Seles przez dwa lata zmagała się z depresją i zaburzeniami odżywiania, zanim zdecydowała się wrócić do rywalizacji. Udało jej się jeszcze wygrać US Open w 1996 roku, ale nigdy już nie osiągnęła formy sprzed 1993 roku. “Ten człowiek zmienił historię tenisa. Monika mogła wygrać o wiele więcej” – powiedziała po latach Martina Navratilova.

Atak na Seles otworzył drogę do dominacji Steffi Graf, która w 1993 roku wygrała trzy pozostałe turnieje Wielkiego Szlema i zakończyła karierę z 22 tytułami. Aż 11 z nich zdobyła po tragicznych wydarzeniach w Hamburgu.
Świat tenisa wyciągnął konsekwencje
Tragedia na korcie w Hamburgu stała się punktem zwrotnym w kwestii bezpieczeństwa podczas zawodów sportowych. Barbara Rittner, niemiecka tenisistka, która grała w tamtym turnieju, przyznała, że od tamtej pory poziom ochrony wzrósł znacząco. “Obecnie na turniejach w Stuttgarcie jest 150 ochroniarzy, podczas gdy w 1993 roku było ich zaledwie dziesięciu. Widać ogromną różnicę.”
Przeczytaj też:
- 8 ikonicznych momentów polskiego sportu XXI wieku
- Przywrócił wiarę w wielkie Chicago. Derrick Rose zakończył sportową karierę
- Sportowcy nie chcą, by… Drake im kibicował. Czy istnieje klątwa Drake’a?
Guenter Parche zmarł w sierpniu 2022 roku w domu opieki w Nordhausen. Jego czyn na zawsze pozostawił ślad w historii sportu, odbierając światu jedną z najjaśniejszych gwiazd tenisa. Monica Seles nigdy nie wróciła do gry w Niemczech, a dramatyczne wydarzenia z Hamburga przypominają, jak krucha bywa granica między pasją a obsesją.
Poprzedni artykuł
Następny artykuł