Nie tylko “Fallout”! Najlepsze soundtracki do seriali i filmów postapo

1. “Fallout”

Listę otwiera ścieżka dźwiękowa serialu, który właśnie miał swoją gorącą premierę. Ależ to jest udana produkcja! Absolutnie oczarowało mnie to przedstawienie retrofuturystycznej estetyki, gdzie do muzyki autorstwa kompozytora “Gry o Tron”, Ramina Djawadiego, wpleciono mnóstwo piosenek z lat 30., 40. i 50. XX wieku – Cola Portera, The Andrews Sisters, Billie Holiday, Peggy Lee, Elli Fitzgerald i Franka Sinatry. Absolutnym nr.1 jest tutaj oczywiście “I Don’t Want to Set the World on Fire” The Ink Spots, który jest utworem przewodnim sezonu i robi cały ten bombastyczny klimat.

2. “12 małp”

Postapokaliptyczny film faceta stojącego za Fisher Kingiem, Monty Pythonem, Brazil i Las Vegas Parano nie mógł się nie udać. Terry Gilliam wykonał znakomitą robotę ale efekt z pewnością nie był by taki sam bez wspaniałej muzyki Paula Buckmastera, który jako motyw przewodni wykorzystał “Suite Punta del Este” Ástora Piazzolli. 

3. “Mad Max 2″ 

Absolutnie kultowa pozycja, której nie mogło zabraknąć w tym zestawieniu. Brian May napisał muzykę do dwóch pierwszych części filmów z uniwersum Mad Maxa ale to “2” uznawana jest za jedną z najwyżej ocenianych ścieżek dźwiękowych w twórczości kompozytora. I słusznie – muzyka nadaje temu ponuremu, postapokaliptycznemu filmowi klasy. Pracując nad projektem May postanowił, że ścieżka dźwiękowa nawiązywać będzie do gatunku westernu, z wyrafinowaną orkiestracją itd. Wspaniałe, ponadczasowe dzieło!

4. “Żywe trupy”

Skoro o westernie mowa … oczywiście trzeba tutaj umieścić ścieżkę z “The Walking Dead”. Przede wszystkim w pamięć zapada przewodni motyw muzyczny Beara McCrearya z zapętleniami przywołującymi na myśl utwory Michaela Nymana. Osobiście uważam, że ścieżka do “Żywych trupów” przypadnie też do gustu wszystkim miłośnikom southern rocka i ciężkiego stoner bluesa. Dzięki niej odkryłam kilka świetnych zespołów, jak np. Delta Spirit. Polecam!

5. “Droga”

To jest prawdopodobnie (a na pewno dla mnie!) najbardziej rozdzierający serce film i ścieżka dźwiękowa na tej liście. Przeniesiona na ekran przez Johna Hillcoata powieść Cormaka McCarthy’ego o podroży ojca i syna przez przerażające pustkowia powstałe w wyniku globalnej katastrofy dostała wspaniałą oprawę muzyczną. Oparte głównie na symbiozie fortepianu i skrzypiec kameralne partytury tandemu Nick Cave-Warren Ellis z klasą i godnością odzwierciedlają stopień emocji i uczucia głównego bohatera filmu, który ostatkiem sił podejmuje próbę ratowania resztek człowieczeństwa w okrutnym świecie.

6. “Blade Runner 2049”

Ta pozycja nieco zaciera granicę, jeśli chodzi o tematykę tej listy, ale mam nadzieję, że rozgrzesza mnie to, że Ziemia w “Łowcy Androidów” jest ofiarą ekologicznej katastrofy. O muzyce do kontynuacji najsłynniejszego klasyka sci-fi po prostu wspomnieć trzeba! Dzieło będące owocem współpracy dwóch legendarnych twórców muzyki filmowej – Hansa Zimmera i Benjamina Wallfischa – wybitnie podbija klimat soundtracku z 1982 roku. To hołd oddany muzyce Vangelisa. Nowoczesne, chłodne, “technologiczne” ambientowe brzmienie wzbogacone dźwiękiem oryginalnych klawiszy Yamaha CS80 idealnie zilustrowało wizję reżysera Denisa Villeneuve. Pod wrażeniem uzyskanego efektu był także sam Vangelis, który pobłogosławił twórców słowami: “Zimmer i Wallfischer oddają klimat mojego świata, jednocześnie zachowując do niego zdrowy dystans”.

7. “Planeta małp”

Absolutna klasyka i dzieło, które zyskało status kultowego. Muzyka Jerry’ego Goldsmitha chociaż była nominowana do nagrody Akademii statuetki finalnie nie dostała, co wielu krytyków i dziennikarzy uznało za jeden z największych niesprawiedliwych werdyktów w historii Oscarów. I słusznie! Ta ścieżka dźwiękowa po dziś dzień pozostaje jedną z najbardziej oryginalnych arcydzieł muzyki filmowej kina popularnego. Mające uosabiać rozwijającą się inteligencję prymitywnych form życia niekonwencjonalne orkiestracje Goldsmitha ocierają się tutaj o prawdziwy artyzm. Kompozytor stworzył niezwykle oryginalny projekt łącząc ze sobą awangardowe techniki aranżacji, symfoniczne brzmienie klasycznej orkiestry i dźwięki niecodziennych, prymitywnych instrumentów (Maestro Goldsmith używał w utworach odgłosów, które wydobywał m.in. z baraniego rogu, instrumentów pochodzących z różnych tradycyjnych kultur, uderzających o siebie miseczek, kijów itp.).

Legenda głosi, że Goldsmith podszedł do całego projektu z wielkim poświeceniem – nie tylko wiele czasu poświęcił na studiowaniu muzycznych tradycji archaicznych kultur ale też aby wczuć się dogłębnie w swoją pracę podczas sesji nagraniowej – w czasie kiedy dyrygował orkiestrą – miał na sobie maskę małpy. 

8. “Wall-E”

Zgadza się – Disney i Pixar nie są wykluczone z tej listy! Animowana historia o uroczym robocie przedstawia przecież obraz naszej planety opuszczonej przez całą rasę ludzką w wyniku spustoszenia spowodowanego katastrofą ekologiczną. Muzyka Thomasa Newmana jest moim zdaniem absolutnie wspaniała! Klimatyczne muzyczne tło, podkreślające charakter i atmosferę filmowego krajobrazu tworzą dowcipne jazzowe rytmy, subtelna elektronika, zapętlone motywy symfoniczne i bogate, niezwykłe instrumentarium, jak m.in. valihy z Madagaskaru. Pełno tu też muzycznych cytatów i odniesień (np. do znanego z “Odysei kosmicznej” utworu “Tako rzecze Zaratustra” Richarda Straussa. Pojawia się też motyw z musicalu “Hello, Dolly!”). Wszystko to tworzy bardzo oryginalny, zaskakujący wieloma niespodziankami brzmieniowymi soundtrack. Perełka!