Koncert Back To The Beginning już za nami, a emocje nadal trzymają po tym niezapomnianym widowisku! Jednym z "odkryć" wydarzenia stał się Yungblud, który oczarował publiczność interpretacją "Changes". Jak się okazuje, wokalista od lat przyjaźni się z rodziną Osbourne’ów.
Już we wrześniu Sigur Rós przyjedzie do Polski, by zaprezentować swój najnowszy symfoniczny projekt, którego osią jest ich najnowszy album pt. "ÁTTA". To mistrzowski powrót do korzeni i triumfalne otwarcie trzeciego aktu kariery luminarzy z Reykjavíku!
15.07.2025
Aleksandra Gieczys
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Muzyka z krainy lodu i ognia
Sigur Rós to niepowtarzalne muzyczne zjawisko. Niewiele jest zespołów, które grając muzykę tak silnie zakorzenioną w art-rockowej i progresywnej kolebce, jednocześnie potrafią dotrzeć ze swoją twórczością do ogromnej rzeszy odbiorców. Co jest przyczyną tak wielkiego powodzenia muzyków z Reykjavíku? Dlaczego tak trudno nie ulec urokowi ich muzyki?
Może to czary? Podobno jedna z nordyckich legend głosi, iż znużone mało kreatywną pracą dla Świętego Mikołaja elfy czmychnęły z Laponii do odwiecznej “krainy lodu i ognia” zwanej Islandią i od tego czasu, w podzięce za udzielone schronienie, obsypują wybranych przez siebie śmiertelników magicznym pyłem, który wyzwalać ma u nich potencjał tworzenia nadprzyrodzonej sztuki.
Przeczytaj też:
- Chet Faker wraca do Polski na trzy koncerty!
- Poznaj Alfa Mist i jego muzyczny wszechświat wykraczający poza granice gatunków!
- Asaf Avidan: najlepszy głos retro-futuristic folku wraca z nową muzyką i zapowiada koncerty w Polsce!
- Te płyty Jana Garbarka trzeba znać!
- Kto jeszcze wystąpi na trasie “Światło i MRock”? Znamy już cały skład!
Czy członkowie Sigur Rós również doznali zaszczytu bycia pobłogosławionymi przez mityczne elfy? Kto wie? To wielce prawdopodobne zważywszy na fakt, że chociaż Islandczycy obecni są na muzycznej scenie od ponad trzydziestu lat, nadal z niezwykłą mocą potrafią elektryzować słuchaczy swoimi przepełnionymi elementami cudowności melodiami, które zacierają granice między muzyką a niemalże – zdaniem wielu – wręcz spirytualnym, transcendentalnym doświadczeniem:
“Sigur Rós to nie tylko muzyka. To duchowe przebudzenie! To piękna, przytłaczająca fala dźwięku, która cię zalewa i pozostawia całkowicie odmienionego” – pisze The Independent. “Oglądanie i słuchanie Sigur Rós na żywo to niezwykłe doświadczenie. To głębokie, niemal religijne spotkanie z wyjątkową sztuką” – wtóruje mu skandynawska Gaffa.
Jakkolwiek by tego nie nazwać i w jakie słowa nie ubrać, nie sposób się nie zgodzić, że twórczość Sigur Rós ma dar przenoszenia nas w eteryczny, odrealniony, oniryczny stan, w którym dźwięki oplatają nas niczym misternie utkany kokon, dający pocieszenie i nadzieję w chaotycznym świecie.

Już 16 września Sigur Rós zabierze nas w podróż przez swoje dźwiękowe krajobrazy
O tym, jak silna jest magia luminarzy z Reykjavíku przekonamy się zresztą niebawem, bowiem Sigur Rós już 16 września wystąpi we wrocławskiej Hali Stulecia, gdzie zaprezentuje na żywo swój ostatni długogrający album “ÁTTA”. Przyszło nam czekać na niego dziesięć lat, jednak efekt końcowy wynagrodził cierpliwość wiernych fanów.
Zespół powrócił z pełnym pietyzmu wydawnictwem, które oferuje nam to, za co pokochaliśmy go na “Ágætis byrjun” – charakterystyczny dla siebie klimat “kruchego majestatu”; introwertyczną i melancholijną celebrację głębokich emocji oraz pełne orkiestrowych ornamentów elegijne dźwiękowe ilustracje, przeplatane subtelnymi, ambientowymi teksturami i islandzko-“vonlenskimi” tekstami wyśpiewywanymi falsetem, który potrafi hipnotyzować niczym głos mitologicznych syren.
Przed koncertem zespołu w Polsce warto głębiej zanurzyć się w ten album, jak i przypomnieć sobie wszystkie ścieżki prowadzące do jego powstania.
Od “Agestis Byrjun” do “ÁTTA”
Już na samym początku swojej muzycznej kariery Sigur Rós osiągnęli coś niebywale rzadkiego. Mianowicie bardzo szybko – bo wraz z ukazaniem się w 1999 roku ich drugiej płyty “Agestis Byrjun” – udało im się wypracować swój rozpoznawalny styl i stworzyć oryginalną, unikatową estetykę, tak inną od tego, co wówczas można było spotkać na rynku muzycznym.
Uduchowiony islandzkim folklorem post i art rock, jazz, klasyka, ambient, dream pop – tu wszystkie te wpływy zlały się w jedno, tworząc niepowtarzalną całość. Dodajmy do tego nieprzeciętne aranżacje, nowatorskie rozwiązania brzmieniowe i struktury utworów oraz łagodny, psychodeliczny, senny klimat, który płynnie potrafi przejść w monumentalne niczym gotycka katedra crescendo. A do tego jeszcze falsetowy wokal Jónsiego i “vonlenska” – wymyślona przez niego forma wokalizacji, która pozwala komunikować emocje bez językowych barier.
Wszystko to razem sprawiło, że “Agestis Byrjun” przyniósł zespołowi międzynarodowe uznanie i do dziś uznawany jest przez większość fanów, jak i krytyków nie tylko za przełomowe – i również zdaniem wielu najlepsze – dzieło Sigur Rós, ale też za jedną z najbardziej wpływowych post-rockowych płyt lat 90.
Od czasu tego przełomowego albumu historia Sigur Rós to opowieść o artystycznej konsekwencji. Z każdą kolejną płytą zespół potwierdzał swój niebywały talent do tworzenia niezwykłych dźwiękowych pejzaży.
Na przestrzeni lat wypracowane na “Agestis Byrjun” brzmienie nie ulegało drastycznym zmianom. Azymut został utrzymany. Czasami panowie tylko szli trochę bardziej w konceptualny minimalizm (jak to miało miejsce na ujętym w wymowne nawiasy, nienazwanym trzecim krążku z 2002 roku), czasami trochę bardziej w ambient (“Valtari” z 2012 roku, gdzie chyba tylko utwór “Varúð” przypominał o rockowych korzeniach zespołu) albo w większą symfoniczną i chóralną “hymniczność”, lub skłaniali się ku bardziej przystępnej, żywiołowej i pogodnej “piosenkowej” formule, jak m.in. na wydanej w 2005 roku płycie “Takk”.

Większe zaskoczenie przyniósł dopiero wydany w 2013 roku album “Kveikur”, który stanowił intrygujący zwrot w dyskografii islandzkiego zespołu. Album ten zaskoczył – i podzielił – wielu fanów formacji swoim cięższym i mroczniejszym brzmieniem. Surowy, bardziej “ziarnisty” charakter wydawnictwa, które chwilami niemal ociera się o industrialny klimat, sprawił, że “Kveikur” rzeczywiście odbiega od sztandarowych, eterycznych i delikatnych kompozycji, z którymi najbardziej kojarzony jest dźwiękowy rezerwuar Sigur Ros.
ÁTTA – powrót do korzeni i nowe początki
Na to, by Sigur Rós zebrali się ponownie w studiu i nagrali swój ósmy album musieliśmy poczekać dziesięć lat. “ÁTTA” wynagrodził jednak cierpliwość wiernych fanów. Płyta była jednym z najlepiej przyjętych wydawnictw 2023 roku:
– Mistrzowski powrót do korzeni, gdzie królują symfonia i emocje – oceniło wydawnictwo m.in. Radio France.
Kluczowym elementem w procesie powstawania “ÁTTA” był powrót Kjartana Sveinssona do składu zespołu. Jego ponowne dołączenie do Jónsiego i Georga Hólma ożywiło z pewnością twórczą dynamikę grupy i skierowało ją na powrót w stronę bardziej ambientowych rewirów.

Sigur Rós do reszty dało się też tutaj ponieść swoim symfonicznym inspiracjom, co zaowocowało bardzo rozbudowanymi partiami orkiestrowymi nagranymi z udziałem London Contemporary Orchestra.
“ÁTTA” to powrót do dziedzictwa Sigur Rós. Płyta dotyka wszystkiego, co uczyniło ich jednym z najbardziej uznanych zespołów na post-rockowym podwórku. Zespół korzysta z doświadczenia zdobytego na przestrzeni dekad i znowu garściami przenosi inspiracje zaczerpnięte z klasyki, ambientu i muzyki ilustracyjnej na wydeptany przez “Agestis Byrjun” teren “kruchego majestatu”, przestrzennych tekstur i płynących, subtelnych melodii.
To muzyka, której misją ponownie jest koić, poruszać i nieustannie zapalać iskierkę światła w sercach słuchaczy. To, co w innych okolicznościach można by nazwać tanim patosem, u Sigur Rós staje się poruszającym manifestem nawołującym do odnalezienia nadziei i piękna w dzisiejszych trudnych czasach:
– Tam, gdzie jest ciemność, jest też światło. Ono zawsze znajdzie drogę, by przebić się przez mrok – mówi o przesłaniu “ÁTTA” Kjartan Sveinsson.
“ÁTTA” Tour z Primuz Chamber Orchestra
Po wydaniu albumu “ÁTTA”, Sigur Rós wyruszył w światową trasę koncertową wspólnie z polską orkiestrą kameralną Primuz Chamber Orchestra. Dzięki tej współpracy występy zespołu pozwolą publiczności doświadczyć pełnej, symfonicznej mocy brzmienia z albumu “ÁTTA”. Również starsze utwory zostały zaaranżowane na orkiestrę, co daje im świeże, majestatyczne brzmienie i nową głębię.
Zachodnie media piszą o trasie “ÁTTA”, że jest to widowisko, które potrafi naprawdę poruszyć w publiczności najgłębsze struny:
– Publiczność pogrążona jest w kolektywnym transie, porwana siłą i delikatnością muzyki, która wymyka się etykietkom – pisze o tych koncertach Le Monde.
W podobnym tonie wybrzmiewa recenzja francuskiego Les Inrockuptibles:
– Koncert Sigur Rós to bańka poza czasem, całkowite zanurzenie sensoryczne, w którym to stanie czujesz się jednocześnie malutki i nieskończenie połączony ze wszystkim.
O tym, jak na żywo wypada ten niezwykły projekt, przekonamy się już 16 września.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł