Kategorie
eBilet

Koncerty

Czy Taylor Swift będzie nową królową popu? Co się stanie z sukcesją Madonny?

Fot. Materiały prasowe Universal Music Polska/Valheria Rocha

W tym momencie nie ma większej od niej. Taylor Swift wyprzedaje największe stadiony, porusza serca, podpuszcza do darcia szat. Fani tygodniami koczują, żeby zobaczyć ją na scenie, zobaczyć ją z bliska, ale czy to wystarczy, by zasłużyć na koronę?

Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl

Taylor Swift: artystka poza skalą

Taylor Swift bez dwóch zdań jest jedną z najbardziej polaryzujących artystek tego pokolenia. Jej amerykański sen ma swój finał na światowych scenach i obecnie nie ma drugiej tak pożądanej wokalistki. Każdy chciałby dla siebie kawałek Taylor Swift. Jeśli nie z szaleństwa, to z ciekawości. Na naszych oczach ( generacja Z świadkiem) rodziła się legenda. Od albumów na wskroś wskazujących, skąd pochodzi, do międzynarodowej gwiazdy o wpływie tak ogromnym, że najdziksze teorie spiskowe zakładają, że jej kreacja to tajny projekt rządowy. 

 

Patrząc z boku: Taylor rosła i rosła, aż nie wiadomo kiedy przybrała formę, która już nie mieści się w standardowych wymiarach światowej gwiazdy. W 2020 r. miała grać na Open’erze. Dziś ma trzy koncerty z rzędu na Stadionie Narodowym, fanów z Polski, którzy pójdą na wszystkie i fanów z zagranicy, którzy na nie przyjadą, przemierzając całą Europę. Kiedy to się stało? Mgnienie oka. Na podobnym haczyku wyrósł Harry Styles (przełom między baaaardzo popowym “Fine Line” a “Harry’s House”), a w Polsce Dawid Podsiadło (małomiasteczkowa era i wszystko,  co działo się potem). 

Po(p)jedynek. Kto może mierzyć się z Taylor Swift?

Taylor zapisała się w historii i nie ma o czym dyskutować. Nie jestem pewna, czy złotymi zgłoskami, ale przynajmniej boldowaniem. “Blank Space”, “Shake It Off”, “You Belong To Me” – mówimy o MILIARDACH wyświetleń. Ponad trzygodzinne “Eras Tour” z przekrojowym repertuarem, piosenkami-niespodziankami to wydarzenie, które się nie zdarza, nie w piku kariery. 

Taylor Swift na swoją pozycję zapracowała latami ciężkiej pracy w zabójczym tempie i dziesięcioma albumami. Hierarchia na scenie pop nie jest jednak drabinką, po której można się tak po prostu wdrapać, ewentualnie brutalnie strącając przeciwników, stojących o dwa stopnie wyżej. Walka o względy rozgrywa się na otwartym polu. To Grunwald, a zwycięzca może być tylko jeden (?).

Fot. Materiały prasowe/Facebook

Dawno temu Madonna została ochrzczona Królową Popu i to miano przylgnęło do niej na stałe jak druga skóra. Jest wiele pretendentek do miana jej następczyni: Lady Gaga (czy arystokratyczny pseudonim nie jest samospełniająca się przepowiednią?), Rihanna  (aktualnie nieaktywna, ale liczą się zasługi?), Beyoncé (ikona sama w sobie), Dua Lipa (“Future Nostalgia” postawiła przed nią wysoką poprzeczkę), może Adele, jeśli rozszerzymy klasyczne pojmowanie popu, a nawet Billie Eilish. Taylor Swift byłaby tylko jedną z wielu artystek walczących o koronę. I być może wywołam burzę, ale jestem pewna, że nigdy jej nie dostanie.

Dynastia musi umrzeć

Komu potrzebna monarchia? Nawet drodzy Brytyjczycy są pod tym względem podzieleni, a mówimy tu o prawdziwych tytułach – nie wyimaginowanych, nadanych przez ludzi (może przez to właściwie ważniejszych). 

 

Dlatego będę obstawać przy swoim: nie potrzebujemy kolejnej królowej. Elvis Presley był jedynym królem rock’n’rolla. Michael Jackson jedynym królem popu. Podobnie Madonna pozostanie jedną, jedyną królową. Pierwsza i ostatnia. Ta sukcesja nie przetrwa, skończy się na niej. Scheda do podziału nigdy nie będzie problemem.

Być może to kwestia zmieniającej się nomenklatury. Być może elastyczności gatunku i trudności z jednoznaczną czy sprawiedliwą klasyfikacją. Nie chodzi o osiągnięcia, zgarnięte Grammy, sprzedane płyty i wyprzedane koncerty, bo to jak stawianie dolarów przeciwko orzechom – kompletnie bez znaczenia. 

Świat definitywnie i ostatecznie wybrał Królową Popu i zrobił to dawno temu. Niewykluczone, że gdyby elekcja toczyłaby się dziś, ten tytuł wraz z wyimaginowaną koroną, zdobiłby skronie Taylor Swift. C‘est la vie. 

Kiedyś mogłaby mieć tytuł. Dziś ma inny wymiar władzy, a wiernych swifties, nikt jej nie odbierze. 

Gorące wydarzenia

Gorące wydarzenia

Guns N’ Roses

12.07.2025-12.07.2025
Warszawa

Shawn Mendes – On The Road Again

ZORZA

06.06.2025-30.08.2025
Gdańsk, Katowice, Kraków i inne

Festiwale dla Ciebie

Męskie Granie 2025

27.06.2025-23.08.2025
Gdańsk, Kraków, Poznań i inne

Mystic Festival 2025

05.06.2025-07.06.2025
Gdańsk

Audioriver Festival 2025

11.07.2025-13.07.2025
Łódź

Open’er Festival 2025

02.07.2025-05.07.2025
Gdynia

IGO | Trasa 12

02.10.2025-04.12.2025
Bielsko-Biała, Gdańsk, Katowice i inne

EKIPA festiwal 2025

20.06.2025-21.06.2025
Kraków

50 Cent

10.08.2025-10.08.2025
Warszawa

Mecze Towarzyskie Reprezentacji Polski w piłce siatkowej

12.07.2025-12.07.2025
Olsztyn

XTB KSW 107

14.06.2025-14.06.2025
Gdańsk/Sopot

Strefa 57 Festival

14.06.2025-13.09.2025
Przytkowice

Pink Floyd History: Animal Farm World Tour 2026

21.10.2026-27.10.2026
Gdańsk, Katowice, Lublin i inne

Break in Classic

15.08.2025-17.08.2025
Otwock Wielki

2. edycja wystawy „Beksiński w Warszawie”

04.06.2025-28.09.2025
Warszawa

The Legacy: Carl Cox „Evolution” Live

13.06.2025-13.06.2025
Wrocław

Festiwal Góry Literatury 2025

04.07.2025-12.07.2025
Dzierżoniów, Ludwikowice Kłodzkie, Nowa Ruda i inne

Sunrise Festival 2025

01.08.2025-03.08.2025
Kołobrzeg

Guns N’ Roses

12.07.2025-12.07.2025

ZORZA

06.06.2025-30.08.2025

Festiwale dla Ciebie

01.01.1970-01.01.1970

Męskie Granie 2025

27.06.2025-23.08.2025

Mystic Festival 2025

05.06.2025-07.06.2025

Audioriver Festival 2025

11.07.2025-13.07.2025

Open’er Festival 2025

02.07.2025-05.07.2025

IGO | Trasa 12

02.10.2025-04.12.2025

EKIPA festiwal 2025

20.06.2025-21.06.2025

50 Cent

10.08.2025-10.08.2025

XTB KSW 107

14.06.2025-14.06.2025

Strefa 57 Festival

14.06.2025-13.09.2025

Break in Classic

15.08.2025-17.08.2025

Festiwal Góry Literatury 2025

04.07.2025-12.07.2025

Sunrise Festival 2025

01.08.2025-03.08.2025