Od "Wiśniowego sadu" osadzonego w rzeczywistości postapo, przez teatralną wersję kinowego hitu Tima Burtona i jazz-operę opartą na twórczości Leopolda Tyrmanda, po trzymający w napięciu kryminał w reżyserii Cezarego Żaka, adaptację nominowanej do prestiżowej nagrody Tony, głośnej sztuki Bess Wohl i komedię "Terapia dla par" w gwiazdorskiej obsadzie - scena teatralna tej jesieni pęka w szwach od prawdziwych perełek! Oto 6 spektakli, które warto obejrzeć w najbliższym czasie. Naprawdę każdy znajdzie wśród nich coś dla siebie!

System Of A Down – sukces, blokada i koncertowa energia. Oto ciekawostki o zespole
Stało się! System Of A Down rozwiał wszelkie wątpliwości i już wkrótce wystąpi w Polsce. Ich koncertom towarzyszy niepowtarzalna energia, a ich repertuar - choć niezmienny od niemal dwóch dekad - stale dostarcza nowej dawki wrażeń. W oczekiwaniu na wydarzenie, przybliżamy ciekawostki o zespole!
15.09.2025
Martyna Kościelnik
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
System Of A Down zagra w Polsce w 2026 roku!
Fani System Of A Down doczekali się oficjalnego potwierdzenia – zespół rusza w trasę koncertową! Wraz z Queens of the Stone Age i Acid Bath oczarują PGE Narodowy w Warszawie już 18 lipca 2026 roku. W oczekiwaniu na wydarzenie, przybliżamy kilka ciekawostek dotyczących zespołu!
Przeczytaj też:
Polecamy na eBilet.pl
Dobra miejscówka na półkach sklepowych
Uformowali się pod koniec lat 90., by wkroczyć w nowe millenium z solidną bazą hitów i dyskografii, która podbije serca niejednego fana ciężkich brzmień. Zanim jednak to nastąpiło, trzeba było skupić się na podstawowych sprawach, a jedną z nich była… odpowiednia nazwa zespołu! Serj Tankian był pod wpływem ogromnego natchnienia, więc pisał mnóstwo wierszy, a tytuł jednego z nich przykuł uwagę – Victim Of A Down. Zabrzmiało dobrze, ale tytuł postanowiono nieco podrasować i zmodyfikować. Ofiarę zastąpił System – i im się to opłaciło! Według Revolver, muzycy w tym mieli niezły interes – chcieli, by sklepy muzyczne umieściły ich bliżej Slayera. Dzięki alfabetowi stało się to możliwe. A później doszły sprawy stażu na scenie, popularności… . Poza tym Daron Malakian nie ukrywa, że to właśnie ten legendarny zespół “nauczył” go grać na gitarze. Gdy SOAD stawiał swe pierwsze kroki, gitarzysta mówił, że ich twórczość brzmi tak, jakby Slayer i Beatlesi mieli dziecko. Taka reklama z pewnością skłoniłaby niejednego melomana do sięgnięcia po ich debiutancki album… a jest nim “System Of A Down” z 1998 roku. Czy okładka sugeruje, że da się czytać z zespołu jak z otwartej dłoni? Cóż, już od ponad dwóch dekad macie szansę poznać historie, które kryją się za “Sugar”, “Spiders”… i nie tylko.
Zbanowany teledysk
Gdy zespół nabrał doświadczenia, postanowił wydać na świat swój drugi krążek studyjny, czyli “Toxicity”. Płyta w przyszłym roku obchodzi swoje ćwierćwiecze, a wielu fanów do tej pory uważa, że to najlepsze dzieło w historii System Of A Down. Chociaż wokół krążka narobiło się wiele szumu, w tamtym okresie pojawiło się nad nimi widmo niepewności. Gdy tylko muzycy rozpędzili się ze swoją karierą, a album trafił na półki sklepowe (z pewnością niedaleko Slayera!), świat został pogrążony w żałobie. “Toxicity” ujrzał światło dzienne w pierwszym tygodniu września 2001 roku, więc zaledwie kilka dni przed zamachem na WTC. Z racji tego, że Ameryka została pogrążona w chaosie, stacje muzyczne nie mogły pozwolić na to, by teledysk do “Chop Suey!” był emitowany. Niefortunny zbieg okoliczności zatrzymał machinę napędową System Of A Down, ale ten rygor dotknął również inne zespoły, o czym wspomniał Metal Hammer. W tamtym okresie powstrzymano się od puszczania kawałków takich wykonawców, jak Rage Against The Machine, AC/DC czy nawet Alanis Morisette. Jak się później okazało, tymczasowa blokada nie przeszkodziła zespołowi w rozwinięciu skrzydeł. “Toxicity” trafił na pierwsze miejsce US Billboard 200, pokrył się złotem i platyną w wielu krajach, a utwór tytułowy, “Aerials” czy wcześniej wspomniany “Chop Suey!” do tej pory figurują jako swoista wizytówka grupy.

Zachęta do kradzieży?
“Steal This Album!” – tak głosi okładka trzeciego krążka System Of A Down! Cóż, jak się okazuje, geneza tej nazwy jest bardzo dosadna. Gdy “Toxicity” osiągnął sukces, sieć zalał wyciek niepublikowanego materiału zespołu. Fani szybko podłapali nowe utwory i nazwali je jako “Toxicity II”, ponieważ pochodziły z tej samej sesji nagraniowej, co wcześniej wspomniany krążek. Zespół nie ukrywał rozczarowania – w końcu ich niedokończone dzieło w nieoficjalny sposób trafiło do internetu. Daron Malakian wyjaśnił, że ich rozczarowanie nie wynikało z braku zarobku, lecz z zaserwowania niedopracowanego brzmienia. W rozmowie przytoczonej na Glendale High powiedział: “Czy przeszkadza mi, że niektórzy nagrywają własne płyty SOAD na CD i zabierają mi pieniądze? Nie do końca. Zawsze chodziło o to, by dać fanom jak najlepszą wersję utworów. To było jak sprzedaż obrazu artysty, zanim go jeszcze ukończył”. Muzycy doskonale wiedzieli, jak wykorzystać sytuację. Postanowili dokończyć utwory i wydać je na osobną, pełnoprawną płytę, nazwaną… “Steal This Album!”.
Polecamy na eBilet.pl
Dlaczego nie ma nowego albumu?
Dyskografia System Of A Down obfituje w pięć albumów, a “Hypnotize” i “Mezmerize” zostały wydane dwadzieścia lat temu. Przez ten okres część fanów żyła złudnymi nadziejami, a część z nich już dawno poddała się w kwestii marzeń dotyczących nowego krążka. W zespole nie zabrakło licznych sprzeczek z tego powodu – obwiniano się nawzajem o brak zaangażowania, pojawiły się zarzuty, że cały nowy materiał ma być wedle wizji jednego członka, aż w końcu John Dolmayan powiedział, że winę za nieaktywność ponoszą wszyscy muzycy, co przytoczył Kerrang. Perkusista stwierdził: “każde działanie i reakcja mają swoją przyczynę, a prawda jest taka, że wszyscy członkowie zespołu są w równym stopniu odpowiedzialni zarówno za nasz niesamowity sukces na poprzednich nagraniach, jak i za naszą niewiarygodną porażkę w dogadywaniu się i wspólnym tworzeniu muzyki. Nie jeden z nas, a wszyscy jesteśmy winni. Egoizm, ekscentryczność, megalomania – a czasem po prostu głupota – odgrywają tu swoją rolę”. Wyznanie zostało opublikowane w 2018 roku, a w tamtym okresie Serj Tankian również podzielił się swoim stanowiskiem. Cofnął się do 2006 roku, czyli do czasu, w którym SOAD postanowił zrobić przerwę. Tłumaczył, że robienie cały czas “tego samego” wydawało się mu zbędne oraz wskazał, że Daron zaczął kontrolować proces twórczy, dochody… . Wokalista dorzucił, że bardzo pomogło mu oddanie się solowej karierze, ponieważ nabrał pewności siebie, którą mógł później przerzucić na System Of A Down. Po latach muzycy ponownie się zjednoczyli, a według oświadczenia Serja, zaprezentował im swoją koncepcję na zdrową atmosferę w studiu, wymieniając równy wkład twórczy, równy podział finansów, bycie fair w pracy. Jego oświadczenie zostało skwitowane: “ostatecznie musiałem postawić granicę, bo wiedziałem, że nigdy nie będę szczęśliwy, jeśli wrócę do tego, jak było kiedyś w zespole. A ponieważ nie mogliśmy dojść do porozumienia w żadnej z tej kwestii, postanowiliśmy na razie odłożyć na bok pomysł nagrania płyty. Żałuję tylko, że nie udało nam się wspólnie dać wam kolejnego albumu SOAD. Przepraszam za to”. Chociaż te wypowiedzi już mają kilka lat, Serj w sierpniu rozmawiał z Alt 1051 o stosunkach w SOAD: “większość zespołów nie współpracuje ze sobą, ponieważ się nie lubią. W naszym przypadku tak nie jest”. Tłumaczył, że głównym powodem braku nowego materiału są inne podejścia do tworzenia piosenek i zróżnicowane wizje kreatywne, przez co nie powstałby należyty, spójny album.
W 2020 roku zespół sprezentował słuchaczom single “Protect The Land” oraz “Genocidal Humanoidz”, które są ostatnim dokonaniem studyjnym grupy. Była to jednorazowa akcja, która miała na celu rzucić światło na wojny. Tantiemy z utworów zostały przekazane na Armenia Fund.
Przeczytaj też:
Poprzedni artykuł
Następny artykuł