Atmosfera w polskim rapie już długo nie była tak gęsta. W ostatnich tygodniach słuchacze mogli przyglądać się zawirowaniom w podziemiu, lecz uprzejmości wymieniają także bardziej znani gracze, jak Bedoes 2115 i Eripe czy Tede z Winicjuszem. Jeśli brakuje wam igrzysk, przypominamy o 5 beefach, które warto odświeżyć.

Mata z albumem pełnym letniaków. Rozgrzewka czy danie główne?
Do sieci trafił projekt "2039: ZŁOTE PIASKI" od Maty. Czy wypchany letnimi bengarami album jest tym wydaniem rapera na jaki czekali fani?
14.08.2025
Jakub Wojakowicz
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Na plaży w Złotych Piaskach
Wokół projektu “2039: ZŁOTE PIASKI” zaczęło się robić głośno gdy Skolim przyznał, że nagrał wspólnie z Matą utwór. Przekonywaliśmy wówczas , że to połączenie może wypalić, jako że obaj artyści mają reggaetonowe zacięcie. Pozostała kwestia wykonania. Niedługo później okazało się, że reggaetonowe letniaki okażą się motywem przewodnim całego kolejnego albumu Młodego Matczaka. Sukces singla “Lloret del Mar” sprawił, że nie zabrakło osób, które zainteresował pomysł całego projektu w tym klimacie. Oliwy do ognia dodała lista gości: Kizo, Blacha 2115, Roxie Węgiel… Beka KSH? Wreszcie “2039: ZŁOTE PIASKI” trafiły do sieci. Czy Mata został tym samym polskim królem reggaetonu?
Reggaeton a sprawa polska
Polscy słuchaczy niejednokrotnie pokazali już, że nasz kraj nie jest najbardziej podatnym gruntem na tworzenie reggaetonu. Wystarczy przypomnieć z jaką reakcją spotkał się singiel “Tatuażyk” od Sentino. Choć mowa o sytuacji sprzed 9 lat, polska scena rapowa zdążyła się zmienić, tak samo jak świadomość dotycząca latynoskich rytmów, pewne przywiązanie do hip-hopowych ram i prymat tekstu zdaje się być wśród polskich fanów rapu czymś stałym. Przekładało się także na naszych raperów, którym do tego rodzaju muzyki brakowało zwyczajnie pewnych umiejętności, a historia pamięta próby wręcz karykaturalne. W przypadku “2039: ZŁOTYCH PIASKÓW” fani rapu, którzy kręcili nosem do tej pory, będą to robić tym bardziej.
Wspomniane już “Lloret del Mar” pokazało jednak, że na taką muzykę są w Polsce odbiorcy, a Mata, potocznie mówiąc “ma ucho do melodii” i odpowiedni dancehallowy groove. I pokazuje to także na nowym albumie. “Kamikaze” ze Skolimem i Khaidem, czy “O północy” z Blachą 2115 i Kizo to tego najjaśniejsze przykłady. Nie oczekujcie jakiejkolwiek głębi w tekstach. Ta muzyka polega na zabawie, a większa analiza szczerze mówiąc nie ma sensu. Nie brak tu prób całkowicie przestrzelonych, ale miłośnicy reggaetonu nie powinni być zawiedzeni. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że “2039: ZŁOTE PIASKI” jest dla Maty jedynie kolejnym sidequestem, co zresztą sugeruje tytuł projektu.
Czwarty rok oczekiwania
Pierwsze wzmianki o projekcie “#MATA2040” pojawiły się w 2022 roku, niedługo po ukazaniu się singla “PATOPROHIBICJA (28.01.2022)”, który był jednocześnie pierwszym wydanym poza SBM Label. Gdy w 2023 roku Mata zapowiedział trzy projekty, wydawało się, że po nieco bardziej eksperymentalnych, jak na jego dotychczasowy styl “CBW Mixtape” i “<33” trzecim projektem będzie właśnie “#MATA2040”. Dostaliśmy jednak luźną EP-kę “2038: WARSZAWA”, a tytuł sugerował jasno: to przedsmak przed daniem głównym. Mijały jednak kolejne miesiące, Mata wypuszczał kolejne single, a po drodze ukazało się jedynie “CBW Mixtape 2”. Dziś już ciężko powiedzieć, czy którekolwiek single należą do projektu “#MATA2040” oprócz okraszonych tym hasztagiem “intro”, “up! up! up!” oraz “To tylko wiosna” z Marylą Rodowicz. Ich opis, nazwa trasy koncertowej, a teraz także tytuł projektu “2038: ZŁOTE PIASKI” sugerują, że projekt “#MATA2040” nie został porzucony.
Po tylu latach oczekiwania są ogromne, szczególnie wśród fanów tęskniących za Matą z albumów “100 dni do matury” i “Młody Matczak”. Premiery nowego albumu należy spodziewać się przed koncertem na Narodowym w maju 2026 roku. To wówczas Matczak prawdopodobnie na nowo zdefiniuje swoją karierę, stawiając kolejne, potężne kroki milowe. Te, postawione odpowiednio, mogą wyznaczyć kierunek całej scenie. Czeka nas niezwykle ciekawych kilka miesięcy.
Poprzedni artykuł
Następny artykuł