Adaptacje Bergmana, Orwella i Russella. W obsadach m.in. Wieniawa, Olbrychski, Schejbal, Woronowicz, Dębska i Baka. Od romansu, przez małżeński dramat, po dystopijną wizję przyszłości. Od nowych sztuk po klasyczne wznowienia, od adaptacji literackich po nowatorskie dzieła – tej jesieni w teatrze każdy znajdzie coś dla siebie.
Wielka scena czy mała kawiarnia: Gdzie warto rozpoczynać karierę stand-upera?
Myślisz o rozpoczęciu kariery stand-upera i zastanawiasz się, gdzie zacząć? Z jednej strony chciałabyś wystąpić przed dużą publicznością, a z drugiej kompletnie nie wiesz, jak sobie poradzić ze stresem, który pojawia się na samą myśl o większej widowni… Co robić? Jak żyć? Podpowiemy Ci (choć skupimy się na stand-upie, nie na życiu ogółem).
08.05.2024
Klaudia Jaroszewska-Kotradii
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Każdy kiedyś zaczynał
Na początek musimy Ci powiedzieć jedną, bardzo ważną rzecz: każdy kiedyś zaczynał i każdy ma prawo się bać. Ba! Nawet doświadczeni komicy czasem czują lęk przed wyjściem na scenę. To normalne i nie trzeba z tym walczyć, a już na pewno wstydzić się swoich emocji. Z czasem występy staną się łatwiejsze, a obecność widowni przestanie paraliżować.
Czego boi się początkujący stand-uper?
A czego konkretnie możesz się bać przed swoim pierwszym występem?
- tego, że nikt nie przyjdzie,
- tego, że przyjdzie za dużo ludzi,
- tego, że nikt nie będzie się śmiał,
- tego, że ktoś głośno wyrazi swoje nieprzychylne zdanie,
- tego, że na sali może być ktoś o wiele bardziej doświadczony…
A przede wszystkim możesz się bać popełnienia błędu. Nikt nie lubi mierzyć się z własnymi błędami. O ile jeszcze dzieje się to za zamkniętymi drzwiami, pół biedy. Gorzej, gdy sytuacja ma miejsce przed wieloma osobami, które przecież do końca życia zapamiętają Twoją życiową porażkę…
Chwila, chwila. Wcale tak nie jest! Po pierwsze: to nie będzie życiowa porażka, a jedynie błąd, który naprawisz od razu lub w przyszłości (podpowiemy Ci za chwilę, jak to zrobić). A po drugie: raczej nikt nie zapamięta tego do końca życia. Ludzie przejmują się głównie czubkiem własnego nosa, a nie Twoimi „porażkami”. I po trzecie: z każdego błędu możesz wyciągnąć cenną lekcję. A to, że błędy się pojawiają, jest całkiem normalne. Nigdy się ich nie pozbędziesz ze swojego życia, bo – uwaga: jesteś tylko człowiekiem, a ludzie popełniają błędy.
A co, jeśli nikt nie będzie się śmiał?
Zastanówmy się jeszcze przez chwilę nad Twoimi obawami. Jeśli nawet zdarzy się tak, że widownia nie będzie śmiać się z Twoich żartów, nie oznacza to od razu, że nie są one śmieszne (mogłem po prostu trafić na nieodpowiednich ludzi. Doświadczeni komicy mają wyrobioną opinię i na ich występy wybierają się ich fani, którzy mają podobne poczucie humoru. Ty dopiero na to pracujesz i musisz znaleźć odbiorców, do których Twój przekaz trafi). A co, gdy te żarty naprawdę nie są śmieszne? Masz kilka opcji:
- przeanalizować je i poprawić,
- przyjrzeć się profesjonalistom i sprawdzić, czego zabrakło u Ciebie (ale nie kopiować),
- zapytać ludzi o opinię.
Ostatnia opcja jest bardzo trudna, ale jeśli zbierzesz się na odwagę, możesz wiele zyskać.
Może zdarzyć się też tak, że ktoś nieproszony wyrazi swoje zdanie na temat Twojego występu (i będzie ono niezbyt przyjemne). Co wtedy? To zależy:
- jeśli przemówił do Ciebie jeden z najbardziej znanych komików, wysłuchaj go, zamiast się obrażać. Poświęcił Ci uwagę i nie robi tego złośliwie. Możesz porozmawiać z nim o tym, co warto poprawić (ale pamiętaj, że nie musisz brać jego rad za prawdę objawioną),
- jeśli to opinia osoby, która nigdy nie występowała na scenie, możesz ją wysłuchać, a to, co zrobisz z jej opinią, zależy tylko od Ciebie (warto odróżniać konstruktywną krytykę od hejtu i wyśmiewania).
Występowanie przed bliskimi
Każdy z nas jest inny, ale w wielu przypadkach o wiele bardziej stresujące są występy przed bliskimi niż przed nieznajomymi. No bo przecież, gdy już wyjdziesz z pełnej sali, nie będziesz wiedział, kto dokładnie tam był. Zapomnisz o tych ludziach, a oni pewnie zapomną o Tobie. A bliskie osoby nadal będą pojawiać się w Twoim życiu. Mają one też więcej odwagi, by powiedzieć Ci, co myślą o Twoich żartach.
Jeśli stresujesz się występem przed rodziną czy przyjaciółmi, nie mów im o swoim pierwszym występie i postaw na obcą publiczność. Będzie Ci łatwiej (ale nie myl tego z „łatwo”, bo łatwo na pewno nie będzie).
Nastawienie też jest ważne
Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze Twoje nastawienie. Jeśli będziesz sobie powtarzać, że na pewno Ci się nie uda, to – spoiler alert: na pewno Ci się nie uda. Dlatego nastaw się na to, że dasz z siebie wszystko i wystąpisz najlepiej, jak w danym momencie potrafisz. Nie porównuj się do osób, które są na scenie od kilkunastu lat. Kiedyś też będziesz w tym miejscu, ale na razie dopiero zaczynasz i bądź dla siebie wyrozumiały.
No dobrze, kwestia emocji i nastawienia już za nami. Teraz pora na odpowiedź na pytanie: gdzie wybrać się na swój pierwszy występ?
Polecamy na eBilet
Wielka scena czy mała kawiarnia: gdzie na pierwszy stand-up?
Może będziemy brutalni, ale jeśli nie masz zbudowanej rozpoznawalności, nie porywaj się na wielką scenę. Ryzykujesz tym, że ledwo zapełnisz pierwszy rząd. A nawet jeśli wystąpisz przed zapełnionymi siedzeniami, dojdzie presja, stres i być może nawet paraliż.
Występy na scenie warto zacząć od bardziej kameralnych miejsc. Polecamy open-mici, które są idealne dla początkujących. Podczas takich wydarzeń zaczynały największe znane dziś gwiazdy stand-upu. A to oznacza, że Ty też możesz.
Co to jest ten cały open-mic? To tzw. otwarty mikrofon, czyli wydarzenie, podczas którego na scenie może wystąpić ktokolwiek (nawet z publiczności, choć raczej częściej praktykuje się wcześniejsze zapisy). Do mikrofonu podchodzą różni artyści. Najczęściej nie mają oni dużego dorobku i są po prostu początkujący. Open-mici przyszły do nas z USA. W Stanach Zjednoczonych najczęściej w ten sposób występują raperzy i właśnie stand-uperzy. Dzięki open-micom początkujący komicy nie muszą samodzielnie aranżować swoich pierwszych występów. Mogą wystąpić na scenie za niewielką opłatą.
W Polsce takich open-miców odbywa się wiele. Warto śledzić zapowiedzi w różnych miejscach, bo w zależności od miasta czy nawet konkretnego klubu bądź kawiarni, mogą one odbywać się np. raz w tygodniu lub raz w miesiącu w różnych terminach.
Jak się dostać na takie wydarzenie? Wystarczy, że skontaktujesz się z osobą odpowiedzialną za organizację (czasem trzeba to zrobić mailowo, czasem przez stronę internetową, a czasem telefonicznie), wpłacisz określoną kwotę (najczęściej jest to kilkanaście złotych) i stawisz się na miejscu w wyznaczony dzień.
Czego się spodziewać?
Publiczność podczas takich występów jest przypadkowa. Jak wcześniej wspomnieliśmy, doświadczeni artyści gromadzą „swoich” słuchaczy. Ty musisz dopiero określić, do kogo chcesz docierać. Twoje żarty będą jednych bawić, innych zniesmaczać, a na jeszcze innych nie będą robić żadnego wrażenia. Najważniejsze, to nie zrażać się podczas swojego pierwszego występu (znów: każdy kiedyś zaczynał).
W ten sam dzień (a raczej wieczór) na scenie wystąpią także inne osoby. Niektóre, tak jak Ty, będą początkujące. Inne za to będą miały już pewne doświadczenie na scenie. Nie porównuj się do nich, ale słuchaj ich występów i je analizuj. Co sprawia, że ludzie się śmieją? Kiedy na sali jest cisza? Jak poruszają się te osoby? Nie chodzi o to, by kopiować od innych, ale o to, by wyciągać wnioski i na ich podstawie poprawiać swój warsztat.
Po swoim własnym występie też warto przeanalizować, co się wydarzyło. Możesz zadać sobie te same pytania i dodać do nich:
- jak się czułeś na scenie?
- co Cię przerażało, a co nie?
- co zrobiłeś dobrze, a co źle?
Na podstawie swoich odpowiedzi wyciągnij wnioski. Dzięki nim każdy kolejny występ będzie lepszy.
Poprzedni artykuł
Następny artykuł