Taco Hemingway odświeżony. Remaster “Trójkąta Warszawskiego” i fizyczna reedycja już dostępne

10 lat odkąd się zaczęło

Niezależnie od tego czy lubicie Taco Hemingwaya czy nie, nie można zaprzeczyć, że jego wpływ na polski rap w ostatniej dekadzie jest ogromny. Dlatego tak dużym wydarzeniem jest dziesięciolecie, jego pierwszej polskojęzycznej EP-ki “Trójkąt warszawski”. Z tej okazji raper postanowił przygotować coś specjalnego dla wszystkich fanów. Do sieci trafiła wersja albumu z odświeżonym miksem wokali, która na pewno będzie nowym przeżyciem dla wszystkich, znających na pamięć oryginał, z nieidealnym (choć dla wielu nadającym klimatu) miksem. Dużo ważniejsze wydają się jednak rzeczy, które trafiły na oficjalny sklep rapera. Wznowił on bowiem nakład “Trójkąta Warszawskiego” na CD. Na płycie znajduje się wersja z odświeżonym miksem, ale dodawany jest także drugi krążek. To 70-minutowe słuchowisko, na którym Taco opowiada o kulisach powstania albumu. Żaden fan nie przepuści takiej okazji.

“To miasto pachnie jak szlugi i kalafiory”

To nie jedyne nowości, jakie trafiły na sklep. Przez moment dostępny był do kupienia zestaw, w którym oprócz “Trójkąta” znajdowały się także “Young Hems” i “Umowa o dzieło”, jednak wszystkie takie pakiety, z których z pewnością nie było za wiele, rozeszły się bardzo szybko. Fani chcący jednak nieco huczniej uczcić dziesięciolecie “Trójkąta” mają okazję za sprawą merchu, przygotowanego specjalnie na tę okazję. Koszulki nawiązują do kultowych cytatów z EP-ki. Stąd na koszulkach między innymi papierosy i kalafiory. Co więcej oprócz koszulek można kupić także szalik, zapalniczkę, a nawet… talerz z okładką albumu. Jeśli chcecie się jednak załapać radzimy się spieszyć. Pomimo, że sprzedaż ruszyła o północy, kolejki do wejścia na stronę są bardzo długie. Obecnie czeka ok. 4000 osób.

Przeczytaj też:

• Festiwale dla wszystkich. O udogodnieniach dla osób z niepełnosprawnościami
• It’s not Queover. Z okazji powrotu Quebonafide przypominamy trzy kluczowe wydarzenia w jego karierze
• Kendrick Lamar inny niż dotychczas. Album “GNX” nieoczekiwanie trafił do sieci