Kino plenerowe warszawskiej Kinoteki ruszyło już z kolejną edycją. Postanowiliśmy nieco bliżej przyjrzeć się tegorocznym seansom.

Powstanie filmowa biografia Bee Gees. Nakręci ją Ridley Scott!
Paramount Pictures aż cztery razy zmieniał reżysera filmu biograficznego o Bee Gees. Wygląda jednak na to, że od kiedy produkcja została powierzona twórcy takich klasyków kina, jak "Obcy", "Blade Runner", "Helikopter w ogniu" czy "Gladiator" wszystko wskoczyło na właściwe tory i już niebawem opowieść o legendarnym zespole braci Gibb będzie można oglądać na kinowych ekranach!
11.06.2025
Aleksandra Gieczys
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Ridley Scott nakręci biografię legendarnego zespołu disco
Po raz pierwszy wzmianki o filmie biograficznym poświęconym grupie Bee Gees pojawiły się w 2019 roku. Od tamtej pory niewiele się jednak wydarzyło. Albo może jednak należałoby napisać, że wydarzyło się zbyt wiele, bo projekt, o którym mówi się od sześciu lat, aż cztery razy zmieniał reżysera! Na tej liście znalazło się kilku twórców, którzy przychodzili i odchodzili. Wśród nich był m.in. Kenneth Branagh – twórca chociażby takich filmów, jak “Duchy w Wenecji” czy “Śmierć na Nilu” – oraz specjalizujący się w filmach muzycznych John Carney – spod jego ręki wyszły między innymi “Once” i “Zacznijmy od nowa”. Na liście kandydatów pojawiła się też w pewnym czasie reżyserka “Ślicznotek”, Lorene Scafaria. Co poszło nie tak i dlaczego film pod ich reżyserią nie doczekał się realizacji? Tego nie wiadomo. Pewne jest jednak to, że kinowa biografia legendarnego zespołu disco na długie lata utknęła w fazie wstępnych przygotowań.
Ridley Scott na tyle zainteresował się historią braci Robina, Barry’ego i Maurice’a Gibbów, że postanowił zejść z fotela producenta i zaczął toczyć rozmowy z Paramount Pictures w sprawie wyreżyserowania obrazu. Podobno Scott tak bardzo zapalił się do pomysłu, gdyż ma osobiste doświadczenia związane ze współpracą z Bee Gees w latach 70., kiedy to został zaangażowany do nakręcenia średniowiecznego filmu “Castle Accident”, w którym mieli zagrać bracia Gibb. Niestety z projektu nic nie wyszło, ale reżyser miał przyjemność poznać braci i podobno wspomina to spotkanie bardzo miło.
Czyżby więc angaż Ridleya Scotta zamykał niefortunny, pechowy okres związany z przygotowaniami do nakręcenia historii zespołu Bee Gees?
Co już wiadomo o filmie Ridleya Scotta?
87-letni reżyser zdradził na razie, że zgodnie z jego wizją film skupi się na historii braci od ich dzieciństwa, poprzez początki ich kariery i lata największej świetności, aż do śmierci dwóch członków zespołu (Maurice zmarł w 2003 roku, a Robin w 2012 roku).
W niedawnym wywiadzie, który udzielił serwisowi Collider reżyser powiedział, że zależy mu bardzo na tym, by pokazać ogromny wpływ twórczości Bee Gees na muzykę disco i na popkulturę.
– To opowieść o braciach i ich niezwykłej więzi. Byli bardzo utalentowaną rodziną. Barry był ich liderem, ale Robin też miał wspaniały głos i był świetnym autorem tekstów. Tworzyli zgrany zespół – powiedział.
Scott zdradził w tej rozmowie również, że rozpoczął już castingi, jednak na razie nie może jeszcze ujawnić, kto wcieli się w role legend muzyków:
– Mam już swoje typy, ale nie mogę jeszcze zdradzić nazwisk.
Wciąż nieznany jest również tytuł ani data premiery filmu. Wiemy jednak, że scenariusz obrazu powstał we współpracy z Barrym Gibbem, który dba o autentyczność historii. Scenarzystą jest natomiast John Logan. Scott współpracował z nim wcześniej przy “Gladiatorze”.
Produkcją z kolei zajmą się Graham King i Stacey Snider, czyli oscarowy duet producentów znany z takich hitów jak “Infiltracja”, “Aviator” i “Bohemian Rhapsody”.
Zdjęcia do filmu mają ruszyć w listopadzie tego roku.
Poprzedni artykuł
Następny artykuł