Po raz kolejny przyłączamy się do wspólnego grania z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy. Podczas 33. finału gramy dla onkologii i hematologii dziecięcej. Weźcie udział w naszych aukcjach! Do wylicytowania m.in. prywatny koncert Lanberry oraz wejście na backstage finału trasy Męskie Granie i gali KSW!
On serio to zaśpiewał? Harry Styles jest zaskakująco nieprzyzwoity
Harry Styles podczas koncertów często mówi jedno bardzo ikoniczne zdanie, które przylgnęło do niego jeszcze za czasów występów z One Direction. “This is a family show” - twierdzi Harry. Cóż… Biorąc pod uwagę jego teksty, śmiem wątpić.
08.07.2024
Maja Kozłowska
https://www.ebilet.pl/api/Home/Events/2
Harry Styles – sześciolatki na koncertach, pokoleniowa miłość, idealny idol?
Drugiego takiego artysty jak Harry Styles po prostu nie ma. Jak na to, jak ogromny już jest w tej branży, to wręcz niemożliwe, że nie wiąże się z nim absolutnie żadnych dram. Nic. Zero. Null. Najpoważniejszy zarzut, jakim został obarczony to wystąpienie na Coachelli. Gdzie w tym zgrzyt? Właściciel firmy AEG, do której należy festiwal (oraz kilka drużyn sportowych itp.) Philip Anschutz, od lat hojnie finansuje organizacje anty LGBT i prolife. Queerowe sojusznictwo Harry’ego zostało poddane wątpliwości, lecz cóż: dość ironicznie, line-up Coachelli jest pełen artystów, którzy są fruity. Jak walczyć z korporacjami i ich pieniędzmi?
Wracając do Harry’ego: przyjemne popowe piosenki, przekazywanie dobrych wartości – hasło treat people with kindness (ang. bądź życzliwy dla ludzi), zero kontrowersji, nieskalany wizerunek, zastrzyk serotoniny niezależnie od wieku, bo wszyscy są mile widziani. Rodzice powinni marzyć o takim idolu dla swoich dzieci. Czy na pewno?
Harry Styles: styl życia miasta, które nigdy nie śpi
Artysta wydał trzy solowe albumy i każdy z nich aż kipi emocjami, które mogą przekładać się na spontaniczne reakcje ciała. I wcale nie mówię o rumieńcach, chociaż i to może się wydarzyć, jeżeli słuchacz jest pruderyjny. Jeśli w choć minimalnej części piosenki Harry’ego Stylesa bazują na jego biografii, gość żyje pełną piersią i w wieku trzydziestu lat na karku ma naprawdę bogate doświadczenie.
Ogólnie Harry Styles nie fituje z vibe’em typa, który ma słabość do płyt techno, jakby cały look od Gucci miał działać zapobiegawczo i zmniejszać głód doznań. Narkotykowych aluzji w jego piosenkach jednak nie brakuje. Niektóre z nich są bardzo oczywiste, ale i tak powodują minę zdziwionego Pikachu. Szczęka leci na podłogę, zęby dzwonią każdy osobno, kiedy wsłuchamy się w tekst “Keep Drivin”, gdzie na samym finiszu (jakby Harry liczył, że stracimy czujność) słyszymy taką wyliczankę: “kokaina, pierś uciekająca z sukienki, podduś ją z widokiem na morze”. Panie Styles! Trochę wattpadowa fantazja (po angielsku brzmi jakoś ładniej), trochę goal do odhaczenia, mętlik w głowie i instynktowna potrzeba przeżycia takiej miłości
W “Daylight” Harry jest odrobinę bardziej subtelny. Tam też pojawia się kokaina, aczkolwiek sam artysta się z nią nie obnosi. To Ona ją wciągała, jemu po prostu poszła krew z nosa, kiedy “szukał tam oznak życia”.
Polecamy na eBilet.pl
Jeśli ktoś nie czyta między wierszami, mógłby pomyśleć, że Harry Styles pochwalił się właśnie robieniem tego, co robią niektórzy, kiedy nikt nie patrzy. Artysta definitywnie nie pije do dłubania w nosie. Nieustający katar? Coś jest na rzeczy.
Jeszcze mało? No to może wiecznie zakorkowany Nowy Jork jako odbicie szybkiego życia i wiecznie zapchanego nosa? To z kolei “Kiwi”, ważna piosenka, bo pierwsza z owocową referencją do kobiety. Upodobania Harry’ego można poznać na wylot.
Harry Styles: a może zimny prysznic?
Harry Styles jest nieprzyzwoity. Koniec kropka. Z drugiej strony – kto na międzynarodowym rynku nie jest? Nieanglojęzyczny słuchacz nie wsłucha się we wszystko: do tego trzeba minimalnej uwagi. Z drugiej strony przypomnę, że Polacy uwielbiali (może dalej uwielbiają?) bawić się na weselach do “Skrzydlatych rąk” Eneja. Interpretacja tekstów nawet po naszemu rodzi spore trudności – czego tu oczekiwać?
Na pewno nie tego, że niewinne, letnie “Watermelon Sugar” będzie piosenką o intymnej relacji i subtelnym(?) zbliżeniu. Kolejna owocowa metafora – pod słodkim, soczystym “watermelon sugar” ukrywa się ta sama część ciała, co pod “Kiwi”. Podkreślę, że radia namiętnie grały ten utwór.
Ciekawe wersy padają też w numerze “Cinema”. “I bring the pop to the cinema // You pop when we get intimate”. Możliwości interpretacyjne są szerokie, a zabawa słowem co najmniej sympatyczna. Mnie osobiście urzekł ten kamuflaż, a jednocześnie zapowiedź czasu sam na sam. Drżenie i odwlekanie przyjemności na później są… nęcące.
Zdecydowanie bardziej dosłowny Harry jest w numerze “Little Freak”, gdzie zwraca się apostrofą do adresatki piosenki. Jezebel? Trochę niegrzecznie, ale i pompatycznie, artysta zaraz zresztą z tej podniosłości schodzi, uderzając w intrygującą bezpośredniość. “Mokry sen po prostu wisi // Marnujesz swój dar na mnie”. Emocjonalny ładunek tej piosenki i płakówa, jaką sprowadza, mocno kontrastuje z seksualnym podtekstem. Dlaczego Harry? Dlaczego to robisz?
Crème de la crème, aż korci oblizać palce. Harry Styles nigdy nie wydał tej piosenki
“Medicine” to imperium rzymskie fanów Harry’ego Stylesa. Wszyscy wiedzą o istnieniu tej piosenki, znają jej słowa, mimo że utwór nie doczekał się oficjalnej wersji audio. Niektórzy mieli szczęście słyszeć ją na żywo, co wcale nie jest tak oczywiste – nie zawsze artysta decyduje się, by zaśpiewać ją na koncertach.
“Jesteś tu, żeby zażyć moje lekarstwo // Na koniuszkach twoich palców // Aż do ust, wczuj się w to // Wczuj się w to” – śpiewa Harry.
Pisk.
Poprzedni artykuł
Następny artykuł