Przełożenie premiery GTA VI to najlepsza wiadomość, jaką mogliśmy otrzymać

Już niemal 12 lat dzieli nas od premiery ostatniej odsłony kultowej serii od R*. Grand Theft Auto V trafiło na rynek we wrześniu 2013 roku, jeszcze na konsolach PlayStation 3 i Xbox 360, lecz do dziś historia Franklina, Trevora i Michaela cieszy się wysoką sprzedażą, głównie za sprawą GTA Online. Chociaż kura nie przestaje znosić złotych jaj, Rockstar dobrze wiedział, że po wybitnym Red Dead Redemption 2 czas oddać w ręce graczy szóstą część GTA.

Vice City 40 lat później

W grudniu 2023 na YouTube ukazał się pierwszy zwiastun. Potwierdziły się wówczas plotki o osadzeniu akcji w Vice City, a dokładniej w fikcyjnym stanie Leonida, odpowiedniku Florydy. Przedstawiono również dwójkę głównych bohaterów: Lucię i Jasona oraz zapowiedziano, że gra ukaże się jesienią 2025. 

Na kolejne informacje musieliśmy czekać aż półtora roku. Dopiero 6 maja do sieci trafiła druga zapowiedź GTA VI. Wraz z publikacją trailera, ruszyła strona internetowa, gdzie twórcy odsłonili kolejne karty.

Przede wszystkim lepiej poznaliśmy bohaterów. Wiemy, że Jason Duval wychowywał się wśród cwaniaków i krętaczy. Po krótkiej służbie w wojsku (…) robi to, co umie najlepiej – pracuje w Keys dla lokalnych przemytników narkotyków, a Lucia Caminos przez walkę o rodzinę wylądowała w Więzieniu Stanowym Leonidy. Na wolność wyszła dzięki szczęściu, ale wyciągnęła wnioski. Współczesna historia Bonny i Clyde’a nie będzie bynajmniej drogą ku odkupieniu. Jak czytamy na jednej z pierwszych plansz:

Jason i Lucia zawsze czuli, że los im nie sprzyja. Jednak gdy łatwy skok kończy się katastrofą, poznają najmroczniejsze oblicze najbardziej słonecznego miasta w Ameryce i trafiają w sam środek przestępczego spisku, który swoimi mackami oplata cały stan Leonida. Jeśli chcą wyjść z tego cało, muszą na sobie polegać tak, jak jeszcze nigdy wcześniej.

Opublikowane materiały pokazują, z jaką skalą mamy do czynienia. Regiony tętnią życiem i różnorodnością. W barwach, florze i faunie, subkulturach, używanych pojazdach i modzie. Już teraz można odnieść wrażenie podróży po rozległym terenie, a przecież to dopiero początek kampanii reklamowej. Liczba aktywności, które prawdopodobnie będzie czekać na graczy, pewnie przekroczy to, co oferowała poprzednia część serii. Zachwyt wzbudza również fakt, że cały zwiastun został oparty wyłącznie na materiałach uchwyconych na bazowej wersji PlayStation 5.

W GTA VI zagramy później, niż myśleliśmy

Tuż przed drugim zwiastunem ogłoszono, że na powrót do Vice City musimy nieco poczekać. Zamiast jesienią tego roku, gra zadebiutuje 26 maja 2026. Przełożenie premiery, wbrew pozorom, nie spotkało się z masowym niezadowoleniem. Nauczeni Cyberpunkiem 2077 gracze chyba przeczuwali, że projekt o takiej skali wymaga czasu, aby jakość była zadowalająca.

Rollout Grand Theft Auto IV to sytuacja bez precedensu. Atmosfera ogólnego oczekiwania na najważniejszą grę wszech czasów, tytuł wręcz rewolucyjny na rynku, sięgnęła zenitu i wydaje się, że balonik może już tylko pęknąć. Rekordowe zyski, które prognozuje Take-Two, najpewniej zostaną osiągnięte. Lecz drugi zwiastun – jak można było się spodziewać – podzielił graczy.

Część fanów podało w wątpliwość prawdziwość przedstawionych materiałów. Internautom trudno uwierzyć, że całość zarejestrowano na podstawowym PS5, biorąc pod uwagę, jak zaawansowana wydaje się gra. Widoczne bąbelki w napojach, bardzo dokładne modele postaci, gra świateł i liczne skupiska NPC mogą wycisnąć ostatnie poty z niemal pięcioletniej konsoli. Nic dziwnego, że wracają wspomnienia z niezbyt płynnej rozgrywki w GTA V na PS3.

I bardzo dobrze!

Przeniesienie premiery z jesieni na wiosnę kolejnego roku to decyzja zrozumiała biznesowo oraz oddech dla całej branży growej. Take-Two zyskało na czasie, aby wypromować swój najnowszy produkt, a konkurencja wie już, kiedy portfele graczy będą puste. Przypuszczam, że w okolicy maja i czerwca 2026 nie będzie wielu chętnych do konkurowania z Rockstar Games. 

Późniejszy debiut to również bardzo dobra wieść dla graczy. Kilka miesięcy to zaledwie chwila w trwającej ponad dekadę ciszy w wydawaniu kolejnej części serii. Rockstar przyzwyczaił nas, że ich kolejne gry wnoszą nową jakość, a rosnące oczekiwania musiały wpłynąć na przedłużenie się prac. GTA V zaskakiwało skalą i możliwościami, które wyciągnęło z dogorywającej wówczas generacji konsol dosłownie wszystko. Z kolei RDR 2 ustanowiło całkiem nowe standardy kreowania świata gry. Tak realistycznej, szczegółowej, wiarygodnej i dobrze napisanej produkcji nie było nigdy wcześniej.

Poprzeczka, którą zawiesili sobie deweloperzy z R* jest niebotycznie wysoko. Nic więc dziwnego, że premiera się opóźnia. Dzięki temu możemy oczekiwać od twórców, że otrzymamy produkt kompletny – jak wspomniane Red Dead Redemption 2. Grę, która nie będzie borykać się z licznymi problemami performance’owymi, jak spadki klatek, bugi czy zachowujący się jak bezmózgie zombie NPC. 

Wraz z późniejszą premierą gracze będą mieli prawo oczekiwać, że nie muszą czekać na patche. Nie wiem, jakiej optymalizacyjnej magii musiał nauczyć się zespół Rockstara, jednak jestem dziwnie spokojny o moje poczciwe PS5.

Wielki wyciek danych z września 2022 już wtedy pokazał GTA VI wyglądające co najmniej równie dobrze, jak gra z 2013 roku. Jak podkreślali eksperci – to wielki wyczyn, aby tak wczesne wersje gry wyglądały na tak dopracowane. Szczególne znaczenie ma fakt, że według skradzionych materiałów gra działała na karcie graficznej GeFoce GTX 1080 w rozdzielczości 720p, czyli sprzęcie z 2016 roku.

Rockstar ma jeszcze rok na dopracowanie gry, aby rzucić na kolana nie tylko graczy, ale całą branżę. Wątpię, aby GTA VI trafiło w nasze ręce przed majem 2026. Nie wykluczam, że ostatecznie tytuł ukaże się dopiero jesienią. Wiem jednak, że Amerykanie pokładają zbyt wielkie nadzieje w swoim flagowym produkcie, aby mieli zadowolić się półśrodkami.

Przeczytaj też: 

• Muzyczny kocioł. Jak Sobel zaczął grać we własnej lidze?
• Czy bambi to najważniejsza kobieta w historii polskiego rapu?
• Rapowe debiuty 10/10. Te albumy trzeba znać