Kariera Young Leosi rozwinęła się błyskawicznie i jak często bywa w takich przypadkach, pojawiły się obawy o to, że równie szybko się zakończy. Nic takiego jednak nie ma miejsca.

Eripe powrócił! Patokalipsa z pierwszym singlem od siedmiu lat
Rapowa ekipa Patokalipsa powraca wydając pierwszy singiel od siedmiu lat. Oznacza to także powrót Eripe, najważniejszej postaci całego składu.
02.01.2025
Jakub Wojakowicz
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Powrót po siedmiu latach
Choć Patokalipsa nigdy nie weszła do mainstreamu, sposób w jaki rozrośli się jako pewnego rodzaju movement mógł wręcz tworzyć wrażenie, jakby byli całkiem blisko “pierwszej ligi”. Fenomen Pato polegał jednak na tym, że… nie chcieli się tam znaleźć. Liczne grono fanów do twórczości krakowskiego składu przyciągnęła ich bezkompromisowość, czasem wręcz chamstwo, zabawa dwuznacznościami, wielokrotne rymy i ciągłe zaczepianie znanych raperów. Ten styl bycia poszedł o wiele dalej niż muzyka i wpłynął na zbudowanie fanbase’u, który po wielu latach wciąż czekał na powrót Patokalipsy, a szczególnie na powrót najpopularniejszego jej członka – Eripe.
Raper, który zdecydowanie najlepiej radził sobie solowo, po wydaniu 5 lat temu “Nienawiści w rytmie disco” postanowił całkowicie zniknąć z przestrzeni publicznej. Jego pojawienie się na pierwszym od siedmiu singlu Patokalipsy jest więc ogromnym wydarzeniem dla całej sceny. A jak brzmi “Level Down”? Cóż, można powiedzieć, że pomimo upływu czasu, u Pato wszystko po staremu.
To na co liczyli fani
“Level Down” zdaje się być dokładnie tym, na co liczyli fani. Sam tytuł nawiązuje do postaci Laikike1’a, który przez wiele lat ostatniego dnia roku zwykł wydawać utwory z serii “Level Up”, gdzie niejednokrotnie zaczepiał innych raperów, podsumowując rok w rapie. Na podobny zabieg zdecydowała się Patokalipsa, komentując obecny stan sceny rapowej, ich zdaniem daleko odbiegający od dobrego. Oberwało się całej masie postaci: Okiemu, Oliwce Brazil, Tedemu, Young Leosi, Bedoesowi 2115, White’owi 2115 czy Fagacie. Czasem są to bardziej przemyślane punche, nawiązujące do konkretnych sytuacji, innym razem dość proste inwektywy.
Patokalipsa kolejny raz przysłowiowo “nie bierze jeńców”. Osoby starające się krytycznie spojrzeć na powrót krakowskiego składu zwracają uwagę, że nic się nie zmieniło do tego stopnia, że wciąż od strony flow raperzy nie zachwycają, a Eripe pozostaje dalej ich zdecydowanie najjaśniejszą postacią. Dla tych, dla których przytyki Patokalipsy były dość dziecinne, dalej takie pozostaną, ale nikt raczej nie zaprzeczy, że ich powrót w pełnym składzie zarówno z Ripem, jak i Penxem (który w pewnym momencie odszedł z Pato), to jest w skali polskiego podziemia rapowego istotne wydarzenie, które dodaje kolorytu naszej scenie. I będzie prawdopodobnie jeszcze go dodawać, bo według zapowiedzi, singiel “Level Down” nie jest jednorazowym wyskokiem.
Poprzedni artykuł
Następny artykuł