Do kin w Polsce trafi film koncertowy Imagine Dragons zatytułowany "Imagine Dragons: Live From The Hollywood Bowl (with the LA Film Orchestra)".

Eminem kolejny raz na szczycie Billboardu. Goni historyczną czołówkę
Zgodnie z przewidywaniami Eminem ze swoim nowym albumem kolejny raz zadebiutuje na szczycie zestawienia Billboard. Goni tym samym czołówkę.
17.07.2024
Jakub Wojakowicz
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Wierni niczym czterej pancerni
Mało jest artystów na świecie, mających tak wierny fanbase na całym świecie jak Eminem. Za każdym razem gdy raper z Detroit wyda album można znaleźć w internecie, także polskim, liczne komentarze dotyczące tego, że pozamiatał, znów wydał płytę roku i pokazał, że jest najlepszy na świecie. Nawet jeśli od lat te stwierdzenia raczej nie są prawdą, zaangażowanie fanów Eminema jest czymś budzącym szacunek, szczególnie, że to nie tylko czcze gadanie, ale przekłada się ono realnie na sprzedaż albumów rapera z Detroit.

Choć na oficjalne wyniki zestawienia Billboard będziemy musieli poczekać jeszcze kilka dni, przewidywania na podstawie wyników streamingów, a także informacji o sprzedaży pojawiające się w mediach w zasadzie się nie mylą. Oczywiście, szacowana liczba sprzedanych egzemplarzy może się nieco różnić (przewidywane 270-290 tysięcy), ale nie ma wątpliwości, że dwunasty album Eminema “The Death of Slim Shady (Coup de Grâce)” będzie jego 11. “jedynką” na Billboardzie. Jeśli potwierdzi się przewidywany wynik sprzedażowy, będzie on oznaczał utrzymanie formy względem poprzedniego albumu “Music To Be Mudered By”.
Najlepsi pozostaną nieuchwytni
Aż 11 albumów z debiutem na szczycie listy Billboardu czyni Eminema jednym z najlepiej sprzedających się artystów w historii. Zrówna się z Kanye Westem, Brucem Springsteenem i Barbarą Streisand. Jednak do rekordzistów, nie tylko w kategorii światowej muzyki, ale także nawet rapu, wciąż mu trochę brakuje i nie oszukujmy się, już ich nie dogoni. Szczególnie, że najprawdopodobniej “The Death of Slim Shady (Coup de Grâce)” jest pożegnalnym albumem rapera z Detroit.

Na pierwszym miejscu niezmiennie od lat 60. w kategorii największej liczby “jedynek” na Billboardzie pozostają The Beatles, z aż dziewiętnastoma takimi wyróżnieniami. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że ich rekord wyśrubowały wyniki albumów kompilacyjnych, licznie wydawanych w latach 90. Za ich plecami plasują się Taylor Swift oraz Jay-Z z czternastoma, a trzynaście albumów na szczycie Billboardu ma na swoim koncie Drake. Czy komuś z nich uda się pobić rekord The Beatles? Zważywszy na wiek Jaya-Z i nienajlepszą prasą Drake’a w związku z beefem z Kendrickiem Lamarem, największe szanse na to zdaje się mieć Taylor Swift. Szczególnie, że artystka nabija kolejne “jedynki” wydając odświeżone wersje swoich starych albumów (tzw. Taylor’s Version). Kolejny, “Reputation”, ponoć zbliża się wielkimi krokami i ciężko oczekiwać, by nie zapewnił wokalistce piętnastego szczytu listy Billboard 100.
Poprzedni artykuł
Następny artykuł