Muzyka rap nigdy nie była gatunkiem jednolitym. Inspiracje zbierane z różnych zakątków kultury i sztuki wpłynęły na powstanie i rozwój licznych odnóg, które dziś funkcjonują jako osobne twory. Wielu raperów, wciąż eksperymentując z brzmieniem, wychodzi przed szereg, stając w opozycji do licznych, podobnych sobie, twórców. Wśród nich jest chociażby Sobel, którego muzyka wyróżnia się na tle polskiej sceny muzycznej.

Wiemy, kiedy The Weeknd wyda swój ostatni album. Nowe informacje o “Hurry Up Tomorrow”
The Weeknd potwierdził oficjalnie datę premiery swojego pożegnalnego albumu "Hurry Up Tomorrow".
03.12.2024
Jakub Wojakowicz
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Najbardziej eklektyczny album w karierze?
“Hurry Up Tomorrow” to jeden z najbardziej wyczekiwanych albumów tego roku. A w zasadzie przyszłego. Jak się dowiedzieliśmy, po licznych perturbacjach, przekładanych datach premiery i plotkach, nowy album The Weeknda zadebiutuje 31 stycznia 2025 roku (pierwotnie album miał się ukazać 25 stycznia, jednak premiera została przesunięta). Wciąż wiemy o płycie niewiele, choć rąbek tajemnicy odsłaniają kolejne single. “Timeless” nagrane wspólnie z Playboiem Cartim sugeruje nieco odejście od synthpopowej stylistyki, wszechobecnej na ostatnich albumach Kanadyjczyka: “After Hours” i “Dawn FM”. Singiel ten dużo bardziej przypomina utwory The Weeknda na albumach producenckich Metro Boomina. Z kolei “Dancing In The Flames” to typowy “radiowy” Abel. Pozostaje jeszcze nagrane z Anittą “São Paulo” w stylistyce określanej mianem funk mandelão, która jest dość nową rzeczą nie tylko w twórczości założyciela XO, ale także w mainstreamowej muzyce spoza Brazylii. Wszystko wskazuje nam na to, że wszyscy martwiący się o wyczerpanie się formuły synthpopowego The Weeknda mogą być spokojni. Szykuje nam się najbardziej eklektyczny album w jego karierze.
Polecamy na eBilet.pl
(Nie)Pożegnalny album
Wiadomo już też od dawna, że “Hurry Up Tomorrow” będzie ostatnim albumem The Weeknda. Przez chwilę ta informacja wprawiła fanów w niemałą konsternację, jednak niektórzy przytomnie twierdzili, że artysta prawdopodobnie porzuca ten pseudonim i zacznie posługiwać się swoim prawdziwym imieniem i nazwiskiem Abel Tesfaye. W jednym z wywiadów potwierdził to sam Kanadyjczyk twierdząc, że po prostu szuka nowej formuły na siebie i swoją twórczość. Patrząc na wyniki sprzedażowe muzyki spod szyldu The Weeknd jest to postawa z pewnością intrygująca, a wręcz budząca podziw. Jednocześnie już “Hurry Up Tomorrow” sugeruje, że owe poszukiwania odświeżenia trwają. Czyni to zarówno ten album, jak i kolejne ruchy Abela jeszcze bardziej intrygującymi.
Poprzedni artykuł
Następny artykuł