Kategorie
eBilet
Fot. Materiały promocyjne

Wywiad

Titus ujawnia kulisy reaktywacji Acid Drinkers. Co z nową płytą?

Wielka reaktywacja Acid Drinkers w oryginalnym składzie stała się dla fanów polskiego metalu jednym z ważniejszych wydarzeń! Titus spotkał się z nami i opowiedział o kulisach powrotu, wspominał przeszłość, a także podzielił się koncertowymi planami. Jakie utwory usłyszymy na nadchodzących występach? Czy szykuje się nowa płyta? Przeczytajcie naszą rozmowę!

Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl

Martyna Kościelnik: W końcu doczekaliśmy się powrotu Acid Drinkers w oryginalnym składzie! Ostatni raz graliście ze sobą w latach 90., co oznacza, że przez ten okres zdążyło się wychować nowe pokolenie fanów. Jak się z tym czujesz, że nadchodzący koncert będzie nie tylko szansą na to, żeby spotkać się po latach ze starymi fanami, ale też po raz pierwszy zaprezentować się młodszej publiczności, która całe swoje życie czekała na ten powrót?

Titus: Zmianę pokoleniową widziałem tak mniej więcej co 5 lat, więc powiedzmy, że zdaję sobie z niej sprawę. Zawsze w pierwszych rzędach były te pyszczki między 16 a 20 rokiem życia, a starsze ekipy bardziej z tyłu. Także na to jestem gotowy.

Jak się my czujemy? Jest ekscytująco. Jak Litza w zeszłym roku zaproponował “może byśmy…”, troszeczkę mnie zaskoczył, że to dzieje się już teraz, bo myślałem, że zrobię sobie dłuższą przerwę, ale jednak cały czas wiedziałem, że ta przerwa kiedyś się skończy, bo za długo nie usiedzę na dupie. I mówię, no dobra, spróbujmy i zacznijmy próby.

Próby zaczęliśmy w grudniu, żeby się połapać i złapać tak zwany flow. Czyli to nie to, że umiemy piosenki, czy tam numery od początku do końca, tylko że zespół już gra jak zwarta pięść. Przygotowałem w życiu wiele zespołów do koncertów i wiem, że trochę to trwa. Kiedy jest zupełnie nowy skład, abstrahując, to taki band potrzebuje mniej więcej od roku w górę, żeby się dobrze zgrać. No nam się udało po dwóch miesiącach złapać ten flow. Zagraliśmy tajny koncert tydzień temu i na scenie poszło świetnie.

Jednak macie to porozumienie, więc ono się nie zatrze z biegiem lat. 

Porozumienie mamy jako zespół, muzycznych porozumień nie mamy. Chyba każdy słucha czegoś innego. I na tym polegał właśnie patent Acid, że ja słuchałem New Wave Of British Heavy Metal, na tym się chowałem. Litza wywodzi trochę z punk rocka. Ślimak zaczynał od Metalliki. Popcorn miał KISS, potem Stonesów.

To świetnie, że każdy z was czerpie z innego klimatu. Jak się to wszystko zmiksuje, to wychodzi ten wasz unikalny dźwięk.

No i przede wszystkim jeszcze jedna rzecz. Wszyscy byliśmy z tego samego miasta. Znaliśmy to miasto, rozwijaliśmy się po ulicach, tworzyliśmy coś w rodzaju gangu. Bo dla mnie najważniejsze w zespole było to, żeby tych czterech ludzi było prawie jak gang. Wiesz o co chodzi, nie? Czasami ciężko to złapać ten klimat, to porozumienie, jak się jest z różnych stron świata, z różnych miast. Chociaż… można, ale Acid byli gangiem. Lubiliśmy robić pożogę, psuć, mieszać, dymić, odbierać się z izb wytrzeźwień, z dołków i dalej.

No dobra, a jak to wyglądało ze strony fanów? Czy mieliście swoich fanatyków, którzy robili rozpierduchę z wami? 

Też zdarzało się z nami, może nie aż tak bardzo, ale zdarzało się, że jednak po koncertach bywały rzeczy wołające o pomstę do nieba. Ale ja wiem? Będziemy do tego wracać? (śmiech)

Jak to się stało, że trafiliście na siebie? Kiedy to wszystko się zaczęło?

To są czasy, jak jeszcze dinozaury chodziły po ziemi. Czyli rok 85 albo 86. I tak od słowa do słowa najpierw ja i Chomik, potem dołączył Popcorn, potem dogadaliśmy się z Litzą na koncercie Turbo w Poznaniu. Litza był luj, bo miał własny wzmacniacz. Na bogato było wtedy. I potem ja wyskoczyłem, zrobiliśmy dwa, trzy numery w domu na jakichś tam radyjkach, ja potem poszedłem do armii i wróciłem jesienią 88 roku. I w grudniu skoczyłem do Popcorna, to pamiętam jak dzisiaj, żeby ten skład, powiedzmy, odtworzyć. Popcorn grał już wtedy w Wilczym Pająku, a Litza już był w Turbo. Ale udało mi się zebrać tę ekipę i w maju 89 ruszyliśmy już z pełnymi próbami.

Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

Przejdźmy do współczesności. Kto zainicjował spotkanie w oryginalnym składzie po tylu latach?

Kiedy zrobiłem sobie przerwę parę lat temu, wiedziałem, że ta przerwa kiedyś się skończy. Zaczęło chodzić za mną coś takiego, żeby zrobić to w oryginalnym składzie. Przez ostatnie 10-15 lat czasami Litza dołączał do nas gościnnie. To tu, to tam, wskoczył na scenę na dwa, trzy numery. Potem zaprosił mnie i Popcorna na Flapjack, żebyśmy zagrali z pięć numerów Acid. Tak się stało. I tak jakby zaczęło we mnie to powoli dojrzewać. Litza w końcu wypalił: “to może zróbmy ten comeback. Skoro było mówione o oryginalnym schodzie, ja jestem otwarty i tak dalej”. Mówię: “no dobra! To jak to zrobimy?” A Litza na to: “ja się zajmę stroną organizacyjną, a ty się zajmij stroną artystyczną, czyli setlistą, doborem numerów i tak dalej”. Tak się podzieliliśmy i do teraz tak to działa. Po sześciu miesiącach zagraliśmy ten tajny koncert tydzień temu, bo przecież nasze głupawe poczucie humoru nas jednak nie opuszcza. Wyszło świetnie, także jesteśmy podekscytowani. W sumie ja miałem spokój, bo wiedziałem, że po tych paru miesiącach zdmuchniemy peruki ludziom. Litza z kolei był bardzo przejęty i po tym tajnym koncercie, a ja wreszcie spałem spokojnie. Mówiłem mu: “Litza, chłopie, jesteśmy zawodowym bandem, maszyną do zabijania kurde, także o co ci chodziło?” On na to: “no wiesz, ale ja nie grałem 27 lat z wami”. Odpowiedziałem: “no ale byłeś na scenie, wiesz jak się to robi”. Także jesteśmy dobrze przygotowani.

W sumie ten tajny koncert mógł być też w pewnym sensie odjęciem presji, bo nikt nie wiedział, że wystąpicie.

Poszły przecieki i był pełny klub (śmiech).

To pokazuje, że fani Acidów są na tyle zdeterminowani – biegną za wami, gdy tylko się pojawi przeciek.

Zobaczymy, zobaczymy, ale pewnie będzie fajnie (śmiech).

No pewnie, że będzie! Wcześniej mówiłeś o setliście. Jak wyglądał dobór kawałków?

Już ci mówię – skoro jesteśmy w oryginalnym składzie, postanowiliśmy sięgnąć wstecz do materiału, do naszej twórczości, która zakończyła się albumem “High Proof Cosmic Milk” w 1998 roku. Czyli duży kawałek wstecz. Stwierdziliśmy, że będziemy czerpali z pierwszych ośmiu albumów, tak się dogadaliśmy i na razie nie będziemy sięgali dalej. Także setlistę robiłem do albumu “High Proof Cosmic Milk”. Ułożyłem ją na festiwal Rockowizna, na którym będziemy w trzech miejscach. Setlisty będą się trochę od siebie różnić, żeby nie było cały czas tak samo.

A na koncertach halowych będzie taka sama setlista, czy też się będzie trochę różnić? 

Nie, nie. Będzie inna setlista, już dochodzą propozycje numerów, Litza wrzuca coś od siebie – a ja bym zaśpiewał “I Am The Mystic”, a zagrajmy “I Mean Acid” z pierwszej płyty. Słyszę “I Mean Acid” – kurde, zawsze miałem z tym jakiś problem dziwny. No ale dobra, spróbujmy to zrobić. Tu są wrzutki, tam są wrzutki. A może z “Fishdicka” jedynki, a może z dwójki? I wiesz, tak zaczynamy się przepychać. Albo “Hit The Road Jack”? Okej, spróbujmy. Także jeśli chodzi o koncerty jesienne halowe, to setlisty jeszcze nie ma, ale będzie dojrzewać w ciągu tygodni.

Jak się czułeś z tym, gdy w oryginalnym składzie zaczęliście grać te starsze, w zasadzie flagowe utwory Acidów? Czy coś się zmieniło? Na przykład w technice śpiewu, w grze?

Nie, w technice śpiewu nie. Jestem tylko lepszy niż kiedyś, bo już troszeczkę to robię. Co ciekawe i interesujące, pamiętałem właściwie wszystkie teksty. Nie musiałem robić ściągawek. No, może do dwóch muszę zerknąć okiem. I to mnie zaskoczyło, że pamiętam to wszystko.

A zaczęliśmy od ustalenia w jakim stroju gramy. Pierwsze trzy albumy, albo cztery, były najpierw grane normalnym E, potem następne były strojone niżej. “Infernal Connection” był grany w dropie C. Następny też był grany w dropie C. Nie chcieliśmy wozić z sobą wagonu gitar przystrojonych, bo mnie to tylko i wyłącznie irytuje, jak co chwilę zmienia się instrument, bo gubi mi się flow koncertowy. I wybraliśmy, że gramy w D, czyli ton niżej niż kiedyś graliśmy, co jest dość częstym zabiegiem, bo wokalistom z biegiem lat po prostu obniża się głos. I to D idealnie mi leży pod mój głos. Jak już ustaliliśmy strój, zaczęliśmy grać te numery i rzeczywiście one nie odbiegały za bardzo klimatem, dynamiką od tego stroju niskiego. Udało nam się wypośrodkować to. I potem wiesz, zaczęła się magia, nie? Popcorn zaczął riff “Pump The Plastic Heart” A Litza na to – “ale jak to było?” i nagle zaczynamy nad tym siedzieć. Nie mówię pracować, bo pracować to można na budowie. Zaczynamy kreować naszą magię (śmiech) dynamiką i to wszystko zaczyna pięknie się składać. Litza te chórki oczywiście śpiewa ze mną. Mamy doskonałe warunki, bo gramy w studio u Litzy. My w chórkach zawsze byliśmy idealni. Do teraz, jak je śpiewamy, to siedzimy po prostu jak jedna pięść i to jest świetne.

Czy w jakimś stopniu porównujesz swoje doświadczenie studyjne z tym, co nagraliście kiedyś? Czy czujesz, że pierwsze płyty mają w sobie niedopracowane elementy lub coś, co moglibyście zrobić inaczej?

Nie, ja nie porównuję. To wyszło z nas. Litza mówił “nagraj to jeszcze raz w studiu”, pamiętam. Albo “zaśpiewaj to dobrze”. “A myślisz, że mogę lepiej?” “Możesz lepiej pamiętać, że to zostanie na zawsze. Tego już nie poprawisz, jak wyjdzie”. Mnie interesowało na tych próbach żeby zespół skonsolidował się, by to nie było czterech kolesi, którzy odgrywają numery, tylko żeby to był band jak jedna pięść. Na to zwracałem uwagę.

To teraz pytanie, na które pewnie wiele osób czeka. Czy będzie nowa płyta?

Nie wiemy. Zagrajmy te festiwale, zagrajmy koncerty jesienne. Potem spojrzymy sobie głęboko w oczy i stwierdzimy, czy jest w nas samych potrzeba, czy coś się w nas gotuje, czy coś chce z nas wyleźć, tak, żeby zrobić cholernie uczciwy i mocny album metalowy. Wiem, że są oczekiwania i to byłoby świetne. Tylko ja zawsze powtarzam, że oczekiwania to ja spełniam głównie swoje. Czyli jeśli w moich oczekiwaniach nie będzie nowego albumu, to go nie będzie, bo nie będę nic robił na siłę. Ale jeśli będzie w nas ten żar, ta ochota, to dlaczego nie. Nie wiem, czy zrobimy. Jak będzie naprawdę fajnie i jak będziemy czuli naprawdę taką potrzebę, to zrobimy. Na razie czujemy, że cholernie nam jest fajnie. Jesteśmy podekscytowani, że w tym składzie, w którym zaczynaliśmy w maju 89, możemy się pojawić na scenie i skopać wiele tyłków. Energia jest, jest w pytę, jest potężna. Jest o wiele większa niż kiedyś, bo jesteśmy lepsi w tym, co robimy. Jesteśmy w pionie wszyscy. A wiesz, że przez ostatnie 30 lat część z nas była w poziomie albo pod ostrym skosem. Wiesz, no, jak to mawiał Ozzy, jeśli chodzi o granie w zespole rockowym, “w końcu nieszczęście jest nieuniknione” (śmiech). Albo Hendrix: “Wybrałeś rock’n’rolla? To wybrałeś szaleństwo”. A teraz jesteśmy wszyscy w pionie i robimy to o wiele lepiej niż kiedyś. Także energię masz zagwarantowaną.

Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

To na sam koniec pytanie niezwiązane z Acidami – czy coś ostatnio szczególnie przyciągnęło twoją uwagę, jeśli chodzi o jakąś płytę lub odkrycie muzyczne? 

Tak, czasami włączam Wilsona Picketta z 1965. Twoi starzy jeszcze nie żyli wtedy, nie? (śmiech). Ja mam tyle metalu w życiu, że jeśli miałbym go puszczać jeszcze w chacie, to mnie wyniosą w kaftanie. Potrzebuję czasami odreagować. Jeśli masz cztery dni w tygodniu łeb bombardowany ciężkimi brzmieniami, to musisz odreagować, nie? To nadchodzi moment, w którym czasem chcesz sobie puścić coś innego. Warto złapać oddech, żeby się nie przewrócić.

Tłum szaleje na koncercie

Gorące wydarzenia

Gorące wydarzenia

Davis Cup

12.09.2025-13.09.2025
Gdynia

COMA RE-START: Gra o Wszystko

05.10.2025-07.12.2025
Gdańsk/Sopot, Katowice, Kraków i inne

ZORZA

15.08.2025-30.08.2025
Gdańsk, Katowice

Męskie Granie 2025

01.08.2025-23.08.2025
Kraków, Warszawa, Wrocław

Festiwale dla Ciebie

Kendrick Lamar & SZA

06.08.2025-06.08.2025
Warszawa

Agnieszka Chylińska

08.08.2025-16.08.2025
Nowy Sącz, Ostróda, Ustroń

Krzysztof Zalewski “ZGłowy Tour III”

10.10.2025-12.12.2025
Białystok, Częstochowa, Gdańsk i inne

Miuosh x Zespół Śląsk wystąpią na Superauto.pl Stadion Śląski

20.06.2026-20.06.2026
Chorzów

Sunrise Festival 2025

01.08.2025-03.08.2025
Kołobrzeg

Polska Noc Kabaretowa 2025

01.08.2025-22.11.2025
Bielsko-Biała, Bydgoszcz, Częstochowa i inne

Break in Classic

15.08.2025-17.08.2025
Otwock Wielki

OFF Festival Katowice 2025

01.08.2025-03.08.2025
Katowice

Zwiedzanie ZOO Warszawa

Warszawa

Rockowizna Festiwal 2025

08.08.2025-30.08.2025
Gdańsk, Kraków, Poznań

50 Cent + 2115

10.08.2025-10.08.2025
Warszawa

ARK: Captive Soul by Korolova

13.02.2026-14.02.2026
Warszawa, Wrocław

musicus copernicus Frombork Festival 2025

01.08.2025-02.08.2025
Frombork

ARK: Gioli & Assia

19.09.2025-20.09.2025
Katowice, Poznań

Davis Cup

12.09.2025-13.09.2025

COMA RE-START: Gra o Wszystko

05.10.2025-07.12.2025

ZORZA

15.08.2025-30.08.2025

Męskie Granie 2025

01.08.2025-23.08.2025

Festiwale dla Ciebie

01.01.1970-01.01.1970

Kendrick Lamar & SZA

06.08.2025-06.08.2025

Agnieszka Chylińska

08.08.2025-16.08.2025

Sunrise Festival 2025

01.08.2025-03.08.2025

Polska Noc Kabaretowa 2025

01.08.2025-22.11.2025

Break in Classic

15.08.2025-17.08.2025

OFF Festival Katowice 2025

01.08.2025-03.08.2025

Zwiedzanie ZOO Warszawa

01.01.1970-01.01.1970

Rockowizna Festiwal 2025

08.08.2025-30.08.2025

50 Cent + 2115

10.08.2025-10.08.2025

ARK: Captive Soul by Korolova

13.02.2026-14.02.2026

ARK: Gioli & Assia

19.09.2025-20.09.2025