Muzyka rap nigdy nie była gatunkiem jednolitym. Inspiracje zbierane z różnych zakątków kultury i sztuki wpłynęły na powstanie i rozwój licznych odnóg, które dziś funkcjonują jako osobne twory. Wielu raperów, wciąż eksperymentując z brzmieniem, wychodzi przed szereg, stając w opozycji do licznych, podobnych sobie, twórców. Wśród nich jest chociażby Sobel, którego muzyka wyróżnia się na tle polskiej sceny muzycznej.

Śmieszne historie z kulis stand-upu: Kulisy życia komika
Stand-up staje się coraz bardziej popularny. Już dawno prześcignął kabarety, szczególnie wśród młodszych odbiorców. Dlaczego tak jest? Bo ludzie mają już dość żartów niczym odgrzewane kotlety, które królują na scenach kabaretowych (ciągle tylko PiS, PO, teściowe i księża). Stand-up daje im coś więcej: odniesienie do prawdziwego życia. Podczas gdy kabaret jest przedstawieniem, stand-up to monolog o prawdziwym życiu. Kabaret ma tylko bawić, stand-up – zachęcić do rozważań.
08.05.2024
Jan Kaliński
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Skąd biorą się śmieszne historie na stand-upowej scenie?
Gdybyś spytał stand-upera, jak przygotować się do występu, powiedziałby Ci najprawdopodobniej, że powinieneś znaleźć taką sytuację ze swojego życia, która jest zarazem zabawna i dająca do myślenia. Nie chodzi o śmianie się z fekaliów (co robi większość początkujących stand-uperów i czterolatków w przedszkolu, gdy tylko usłyszą słowo „kupa”). Masz znaleźć taką sytuację, która będzie wyjątkowa (czyli taka, która nie pojawia się często w żartach), a zarazem wiele osób będzie mogło się z nią utożsamić. Przykład? Proszę bardzo: „Życie z dziećmi jest fajne, takie inne. Zmienia się sposób myślenia do tego stopnia, że jak miałam stłuczkę, to pierwsze co pomyślałam – auto zrobiło BAM”. Taką historię mogliśmy usłyszeć z ust Ewy Stasiewicz. Czy takie żarty pojawiają się często? Nie. Czy większość rodziców widzi w tym coś znajomego? Oczywiście, i dlatego to tak bardzo śmieszy. Czy skłania do myślenia? Także, bo czy przypadkiem nie skupiamy się na dzieciach tak bardzo, że czasem tracimy własną tożsamość? Być może.
Kabaret vs. stand-up
Kabaret nadrabia scenografią, kostiumami i grą aktorską. Stand-uperzy na scenie występują tylko ze swoim przyjacielem – mikrofonem. Nie ma niczego więcej (choć zdarzają się czasem rekwizyty, jak pluszowe awokado u Pauliny Potockiej podczas występu o takiej właśnie nazwie). Dlatego też artyści muszą poszperać w swoim życiowym doświadczeniu, by wyciągnąć z niego największe smaczki. Czasem nieco je ubarwiają, a czasem po prostu dobierają odpowiednie słowa, dzięki którym niezbyt śmieszna z pozoru historia wywołuje salwy śmiechu u publiczności.
Jakie życiowe historie można opowiedzieć podczas występu stand-upowego?
W stand-upie nie ma tematów tabu. Komicy opowiadają o tym, co im ślina na język przyniesie. Pojawiają się luźniejsze wątki, jak:
- dieta („Próbowałem wszystkiego i w końcu przyjąłem jedną skuteczną dietę, że się nie je trzy godziny przed snem. Ja kilka razy w nocy spać nie poszedłem…” Ryszard Mazur),
- region pochodzenia („Jak mówię, że jestem z Białegostoku to ludzie się dziwią: – Poważnie? Z Białegostoku? Nie no stary to szacunek, świetnie mówisz po polsku” Łukasz Kozłowski),
- podróże („Z podróżowaniem jest teraz tak, że jak jedziesz zobaczyć coś po raz pierwszy to najpierw sprawdzasz jak to wygląda w internecie. To skoro wiesz jak to wygląda, to na ch*j tam jechać?” Bartek Walos),
- aktywność fizyczna („Standardowy typ w moim wieku ma rekord 20 sekund na 100 metrów. Żebyście widzieli na jakim poziomie fitnessu jestem, to mój obecny rekord na 100 metrów to 60 metrów” Daniel Midas)
oraz bardziej hardcorowe tematy, m.in.:
- osoby LGBT („Nie wiem czy wiecie, ale pracuje się nad tym, żeby wprowadzić pewne udogodnienia na rzecz osób LGBT. Wprowadza się pomalutku tzw. homo office” Mateusz Marek),
- alkohol („Ostatnio powiedziałem moim kumplom, że piłem od poniedziałku do piątku, na co oni zareagowali: – Bartek, a co z sobotą było nie tak?” Bartek Strusiński),
- problemy zdrowotne („Jakbym był na oddziale z pacjentami z padaczką i wszyscy byśmy dostali razem ataku, to oni by się rzucali na ziemię, a ja bym myślał, że mamy turniej breakdance” Antoni Syrek-Dąbrowski),
- ludzkich tragedii („Żarty z zamachów nie na miejscu. No tak, bo na miejscu są zgliszcza” Abelard Giza).
Tak naprawdę im większe tabu podejmie komik, tym więcej śmiechu może wywołać. To nie jest rozrywka dla ludzi ze zbyt sztywnym kręgosłupem.
Skąd stand-uperzy biorą swoje żarty?
Jak już wspomnieliśmy, stand-uperzy bazują na swoim życiu. Można powiedzieć, że na scenie grają oni samych siebie. Nie chodzi tu o to, że opowiadają historię swojego życia 1:1, ale wybierają niektóre cechy i je nieco wyolbrzymiają, żeby dodać im więcej humoru. Paulina Potocka mówi bardzo powoli i śmieje się z tej swojej powolności, a słuchacze wraz z nią.
Osobiste historie i granice w stand-upie
Chociaż te historie wydają się bardzo osobiste, stand-uperzy nie przekraczają w nich swoich granic. Musimy pamiętać, że oni także są ludźmi i śmieją się tylko z tych sytuacji, które sami uważają za zabawne. Na pewno także oni mają tematy, których nie chcą na scenie poruszać.
Żarty o bliskich
Niektórzy stand-uperzy opowiadają o swojej rodzinie, dzieciach, rodzeństwie itd. I znów: to nie jest tak, że oni się naśmiewają ze swoich bliskich. Większość z nich najpierw pyta bohatera żartu o zgodę na opowiadanie go publicznie. Bez tej zgody niczego nie powiedzą, bo mimo wszystko nie chcą zranić swoich bliskich.
Własne doświadczenia
Najczęściej jednak stand-uperzy opowiadają o swoich własnych doświadczeniach lub takich, które spotkały ich z zupełnie anonimowymi dla publiczności osobami (sąsiadem, bezdomnym, publicznością z innego występu itd). Dzięki temu każdy z bohaterów jest „bezpieczny”, bo żartów nie da się odnieść do konkretnej osoby (przecież to mógł być którykolwiek bezdomny czy sąsiad).
Polecamy na ebilet
Życie publiczne
Żarty mogą dotyczyć też jakiejkolwiek sytuacji z życia publicznego. Gdy stand-up w Polsce dopiero raczkował. Pewnego dnia w wypadku samochodowym zginął Bronisław Geremek (były Minister Spraw Zagranicznych). Tego dnia ktoś na scenie opowiadał, jak bardzo cieszy się z jego śmierci.
Po wybuchu pandemii komicy często nawiązywali do COVIDA. Zrobił to m.in. Piotr „Zola” Szulowski: „Wszyscy wchodzą w tych maseczkach, w tych przyłbicach. Przedwczoraj jestem u fryzjera, siadam na fotelu, fryzjerka do mnie podchodzi w przyłbicy, a ja mówię: – Co Ty ku*wa, podkaszarką będziesz mnie goliła?”.
Ewa Błachnio za to żartowała z obecnego prezydenta: „Pulchny – w słowniku języka polskiego oznacza miękki, łatwo uginający się pod naciskiem. Wiedzieliście, że mamy pulchnego prezydenta?”.
Cechy dobrych stand-uperów
Jeden z komików, Czarek Jurkiewicz, rzucił prawo i przeniósł się na filozofię. Jak sam powiedział, stand-uper powinien potrafić krytycznie myśleć. Oprócz tego powinien być też choć trochę obyty w świecie (a przynajmniej w sytuacji w swoim kraju). Bo wiesz, żarty o kupie może i są zabawne, ale to inteligentne, humorystyczne opowieści wywołują prawdziwe salwy śmiechu. A do opowiadania takich potrzeba nieco inteligencji. Stąd też wśród stand-uperów często pojawia się wyższe wykształcenie. Przykładowo Sebastian Rejent studiował kulturoznawstwo, dzięki czemu potrafi też analizować swoje żarty, sposób wypowiadania oraz uczyć teorii stand-upu, pokazując adeptom mechanizmy dowcipów.
Na czym tak naprawdę polega stand-up?
Niezależnie jednak od tematyki, stylu wypowiedzi czy rodzaju żartu, trzeba pamiętać o jednym: „Polega on [stand-up] na zaskakiwaniu widza, a nie obrażaniu go czy wprowadzaniu w zakłopotanie. Komik stojący przed mikrofonem powinien przesyłać publiczności pozytywną energię”. Zauważył to Gergely Litkai, węgierski szef stacji „Rzeczpospolita”, zanim stand-up na dobre zadomowił się w Polsce.
Na obrażanie innych jest miejsce w roastach, który jest z zasady wulgarny i agresywny, ale to już zupełnie inna para kaloszy. Stand-uperzy mogą głosić nawet brutalną prawdę, ale robią to w znacznie łagodniejszy sposób podczas solowych występów, niż podczas roastów.
Co więcej, rzadko śmieją się z polityki czy polityków. Uważają oni, że kabarety już wystarczająco na ten temat powiedziały i obrzydziły ludziom tego typu żarty. Zamiast tego wolą podejmować istotne dla społeczeństwa tematy, np. dlaczego piesi chodzą po ścieżkach rowerowych lub jak sadzić pomidory na działce.
Ogólnie rzecz biorąc, stand-uperzy mają mało konserwatywne poglądy i nie boją się ich wyrażać. Niektórzy pragną jedynie szokować niepoprawnością i obrażać ludzi bez większego ładu i składu. Tacy komicy jednak powoli odchodzą do lamusa, bo publiczność poszukuje czegoś więcej.
Istota stand-upu
Co jest prawdziwą istotą stand-upu? Wszystko zależy od tego, którego z komików o to zapytasz. Każdy z nich może udzielić Ci innej odpowiedzi:
- stand-up to osobista refleksja oparta na charyzmie i szczególnej wrażliwości komika,
- bycie stand-uperem to bycie personą, która wyróżnia się osobowością, a nie specyficznym poczuciem humoru,
- stand-up to kontestowanie rzeczywistości, nieustanne podważanie utartych opinii,
- stand-up to myślenie za innych o tym, o czym sami nie mają czasu myśleć,
- bycie stand-uperem to posiadanie czegoś takiego w wyrazie twarzy i stylu wypowiedzi, co samo w sobie bawi ludzi,
- stand-up ma dawać nie tylko śmiech, ale też zdumienie; ma dawać mocno do myślenia.
Wszystko łączy jednak jeden punkt wspólny: humor. Nawet jeśli komik chce kogoś obrazić, zwrócić na coś uwagę czy skłonić ludzi do myślenia, robi to za pomocą żartów. To trudne tematy podane w lekkiej formie.
Poprzedni artykuł
Następny artykuł