Kategorie
eBilet

Muzyka

Najlepsza muzyka filmowa. Subiektywny ranking

Fot. Warner Bros

Diuna, Incepcja, Gladiator, Interstelar, a nawet Król Lew. Co je łączy? Hans Zimmer i jego genialna muzyka!

Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl

Niektórzy fani muzyki klasycznej postrzegają muzykę filmową jako swego rodzaju rozrzedzenie gatunku. Nie zgadzam się z tym poglądem. Są kompozytorzy, których twórczość znacząco wykracza poza konwencjonalną rolę akompaniamentu. Do grona tych najlepszych, najbardziej wpływowych i innowacyjnych twórców muzyki filmowej naszych czasów z pewnością należy Hans Zimmer. Jego muzyka uświetniła łącznie ponad 150 filmów i zadaje kłam twierdzeniu, że soundtrack zawsze stanowi li tylko coś podrzędnego w stosunku do obrazu i nie może być autonomicznym dziełem. 

Który z filmów, przy których pracował Zimmer można nazwać jego opus magnum? 

“Wciąż czekam na wyjątkową muzykę, której jeszcze nie napisałem. Ta myśl pozwala mi wstawać codziennie z łóżka. Po prostu wiem, że mógłbym być lepszy” – deklaruje kompozytor.

W oczekiwaniu na to najwybitniejsze, najbardziej znaczące dzieło w dorobku artysty nie pozostaje nam nic innego, jak cieszyć się jego dotychczasową dyskografią. 

Poniżej przedstawiam wybór najlepszych ścieżek dźwiękowych Hansa Zimmera, które w mojej opinii dowodzą o wszechstronności jego talentu i z którymi powinien zapoznać się każdy fan jego twórczości.

Wybierz się razem z nami w muzyczną podróż do świata wyobraźni jednego z najwspanialszych kompozytorów muzyki filmowej naszych czasów. Przedstawiamy top listę niezapomnianych ścieżek dźwiękowych Hansa Zimmera. Poznaj historię ich powstania!

Diuna

Tworząc muzykę na potrzeby “Diuny” Zimmer postawił sobie poprzeczkę bardzo wysoko. On i jego zespół starali się stworzyć muzykę, która … nie istnieje (przynajmniej nie na naszej planecie). 

“Zastanawiałam się, dlaczego do najsłynniejszych filmów science fiction tworzono muzykę symfoniczną, inspirowaną epoką europejskiego romantyzmu. Przecież mamy się znaleźć na innej planecie, w zupełnie innej kulturze, w odległej przyszłości. Trzeba wymyślić dźwięki, które dotąd nie istniały, instrumenty, których dotąd nie było” – tłumaczył swój zamysł kompozytor. 

W warstwie muzycznej ścieżka miała opierać się na rytmie, instrumentarium i wyeksponowaniu ludzkiego głosu niepodobnych do niczego, co dotychczas stworzono w muzyce filmowej. Zimmer eksperymentował z elektronicznymi fakturami wygenerowanymi komputerowo, instrumentami smyczkowymi i perkusyjnymi, śpiewem chóralnym i zapadającym w pamięć riffie wokalnym. Na poczet zadania zbudowano m.in. 21-metrowy Duduk Gaspsryana, czyli powiększoną wersję tradycyjnego ormiańskiego instrumentu dętego oraz instrument przypominający flet z rur PCV, który pozwolił uzyskać bardziej oddychający i mniej rezonansowy dźwięk. Kompozytor skorzystał również z pomocy muzyka i rzeźbiarza Chasa Smitha, który zbudował dla niego wielkie, metalowe pomieszczenie, które obok pełnienia funkcji studia nagraniowego samo w sobie służyło również jako perkusyjny instrument muzyczny. Zimmer współpracował też z lingwistą – Davidem J. Petersonem, profesorem Uniwersytetu Berkeley (który był także odpowiedzialny za języki występujące w “Grze o tron”) – nad opracowaniem pieśni wokalnych w fikcyjnym, stworzonym przez Franka Herberta języku Fremenów zamieszkujących pustynną planetę Arrakis.

W rezultacie powstał imponujący, nieziemski, futurystyczny krajobraz dźwiękowy, który doskonale komponuje się z oszałamiającymi efektami wizualnymi Villeneuve’a.

Tak Hans Zimmer opowiadał o pracy nad ścieżką filmową za którą w 2021 roku odebrał swojego drugiego w życiu Oscara:

“Przeczytałem ‘Diunę’ jako nastolatek i pokochałem tę książkę. Nigdy nie oglądałem filmu Davida Lyncha ani wersji telewizyjnej, nie słuchałem też towarzyszącej im muzyki, bo miałem w głowie własną wersję. Wyzwaniem stało się dla mnie nie zachowywać jak dorosły, zapomnieć, że jestem facetem, który skomponował muzykę do wielu filmów. Postanowiłem cofnąć się w czasie i przypomnieć sobie stan umysłu tego beztroskiego trzynastolatka, którym byłem. Moje zachowanie z pewnością było wyzwaniem dla ludzi, z którymi pracowałem, ale ja bawiłem się świetnie”. 

Król Lew

Zdaniem Zimmera stworzenie oprawy do disneyowskiego przeboju wszechczasów było dla niego prawdziwym wyzwaniem: 

“Aby to zrobić, trzeba na nowo stać się dzieckiem” – wyznał kompozytor w jednym z wywiadów. 

Wyjątkowe w tym projekcie było to, że jako autor muzyki Zimmer należał do ścisłego grona osób tworzących film od podstaw, co wcale nie zdarza się tak często (kompozytorzy najczęściej piszą muzykę do już gotowego obrazu). Tymczasem muzyk brał udział w konstruowaniu fabuły na równi z reżyserem i scenarzystami. 

Zimmerowi udało się stworzyć partyturę stanowiącą ciekawą fuzję afrykańskich tradycji – etniczny styl wokalny i instrumentację – z kompozycjami orkiestrowymi. Aby przetransportować nas w świat afrykańskich krajobrazów kompozytor skorzystał z afrykańskich aranżacji chóralnych i wokaliz południowoafrykańskiego muzyka Lebo M. oraz ogromnej liczby tradycyjnych afrykańskich instrumentów:

“Użyłem między innymi marimby, jest to coś w rodzaju drewnianego ksylofonu. Lubię też brzdąkające kości, których używałem głównie w scenach pościgów. Poza tym skorzystałem z małego pianinka zwanego kalimbą. Zrobione jest ono z kawałka drewna i metalowych strun. Przy ich szarpaniu wydobywa się naprawdę przerażający hałas” – powiedział w jednym z wywiadów kompozytor.

Twórczą wizję artysty docenili nie tylko fani – za ścieżkę dźwiękową z “Króla Lwa” zdobył swojego pierwszego Oscara, jedną nagrodę Tony i dwie statuetki Grammy

Gladiator

Oczywiście tej ścieżki nie mogło zabraknąć w naszym zestawieniu. Soundtrack z tego filmu stał się popkulturowym fenomenem i przez wiele miesięcy utrzymywał się na liście światowych bestsellerów. 

Epicka orkiestrowa ścieżka Zimmera to bogaty wachlarz dźwięków i nastrojów, które czerpią inspiracje z różnorodności stylów muzycznych tradycji, m.in. arabskiej, marokańskiej i … z “The Planets” Gustava Holsta

Oczywiście trudno sobie wyobrazić ścieżkę dźwiękową do “Gladiatora” bez udziału Lisy Gerrard z Dead Can Dance. Włączenie jej wokaliz do filmu wyznaczyło nowy standard dla filmów Zimmera – który od tej pory wielokrotnie współpracował z artystką – a ich wspólny utwór “Now We Are Free” stał się jednym z najbardziej ikonicznych kawałków w dorobku wokalistki. Z założenia struktura tego motywu wzorowana była na walcu wiedeńskim, ale zanim muzycy skończyli nad nim pracę, ten zmienił się w sztandarową kompozycję z nurtu new age z elementami średniowiecznego śpiewu, folkloru z Bliskiego Wschodu i opery. 

Interstellar

Muzyka do “Interstellar” to jedna z najbardziej wyciszonych i powściągliwych kompozycji filmowych Zimmera niemniej w mojej opinii bardzo udana i ambitna. Ta niekonwencjonalna symfonia kosmiczna doskonale pokazała muzyczne możliwości tego kompozytora.  

Nolan podobno na etapie przedprodukcji poprosił Zimmera, aby ten przystępując do pracy pomyślał o swoich dzieciach i traktując swoją ojcowską miłość, jako punkt odniesienia napisał muzykę o poświęceniu, więzach międzyludzkich i ogromie kosmosu. Rzeczywiście muzyka Zimmera odgrywa kluczową rolę w przekazywaniu tych tematów i emocji w filmie. 

Kompozytor ponownie połączył tutaj tradycyjną orkiestrację z innowacyjnym instrumentarium. Temat główny ścieżki dźwiękowej to piękny i zapadający w pamięć utwór “First Step”, który łączy w sobie prostą melodię fortepianu z rosnącą i “zawłaszczającą scenę” dominantą orkiestry i 60-osobowego chóru. Użycie kościelnych organów piszczałkowych z 1926 roku nadaje całej partyturze dodatkowej podniosłości. Równie ciekawy jest “Mountains”, gdzie wykorzystano odgłos  tykającego zegara by oddać napięcie widoczne na ekranie, gdy bohaterowie zmagają się z uciekającym czasem i perkusję naśladującą rytm bicia serca, co miało podkreślać ludzką determinację i walkę o przetrwanie.

 

Sherlock Holmes

Ależ to jest udana rzecz! Aby przenieść słuchaczy do uniwersum Sir Arthura Conan Doyle’a czyli do Londynu końca XIX wieku kompozytor wykorzystał szereg sztuczek – piskliwe i rozstrojone skrzypce, banjo, cymbały a nawet zepsute pianino z prawdziwego saloonu z Dzikiego Zachodu. To, co zaskakuje mnie najbardziej na tej ścieżce to to, jak bardzo brzmi ona … bałkańsko?

ps. Nie wiem jak Wy, ale ja za każdym razem gdy słyszę – doskonały! – utwór Nathana Barra z czołówki serialu “The Americans” mam w głowie właśnie Sherlocka i pierwsze dwa utwory ze ścieżki, czyli “Discombobulate” i “Is It Poison, Nanny?”. Ot, takie skojarzenie. 

Incepcja

Ścieżka dźwiękowa do “Incepcji” nie powinna zostać przeoczona w tym zestawieniu. Dla wielu fanów twórczości Zimmera jest to jego najlepszy soundtrack. Nie podzielam tego zachwytu ale na pewno muszę oddać sprawiedliwość kompozytorowi w tym, że muzyka tutaj jest głęboko spleciona z tkanką filmu i odgrywa zasadniczą rolę w kształtowaniu napięcia i suspensu narracji.

Chociaż spora część ścieżki – jak np. “Old Souls” – brzmi, jakby napisana została przez Vangelisa lub Tangerine Dream, to trzeba docenić chociażby wspaniały utwór “Dream is Collapsing”, elektryzującą “Mombasę” albo “Time”. 

Zimmer fachowo połączył tutaj instrumenty tradycyjne z elektroniką i zgrabnie manipuluje tempem, aby odzwierciedlić spowolnienie czasu w snach. Godne uwagi jest również zastosowanie przez Zimmera pewnej akustycznej sztuczki, czyli wykorzystanie brzmienia tonu Sheparda. To iluzja dźwiękowa, która stwarza wrażenie nieskończonej, rosnącej skali, co dodatkowo wzmacnia atmosferę dezorientacji w opowieści Christophera Nolana.

Mroczny Rycerz

Grane na wiolonczeli tematy dot. Jokera – określane przez Zimmera jako “dźwięk anarchii” – doskonale oddają chaotyczny i nieprzewidywalny charakter tej postaci. To naprawdę mistrzowski muzyczny portret filmowego bohatera oddający esencję szaleństwa i chaosu. Tutaj też nie obyło się bez sztuczek: aby stworzyć drżące, kanciaste dźwięki Zimmer przy smyczkach instrumentów strunowych przymocował … żyletki. 

Jako notatkę na marginesie przemycę jeszcze taką ciekawostkę, jakoby Zimmer szykując się do tego zlecenia nieustannie słuchał Kraftwerk. Ja osobiście nie wyczuwam tutaj ducha ojców założycieli muzyki elektronicznej, ale kto wie? Może Wam uda się wyłapać jakieś muzyczne cytaty z ich twórczości? 

Ostatni Samuraj

“Ostatni samuraj” to jedna z najbardziej udanych i pamiętnych ścieżek dźwiękowych Hansa Zimmera stworzona do niezbyt – w mojej opinii – udanego filmu.  

Zimmer tworzy naprawdę klimatyczny pejzaż dźwiękowych wykorzystując w tradycyjnie hollywoodzkich utworach orkiestrowych japońskie instrumenty – shamisen, fue, bębny taiko, flet shakuhachi i koto.

Cienka czerwona linia

Podobno kompozytor tylko raz poczuł się zawiedziony, nie dostawszy Oscara – gdy był nominowany za ścieżkę dźwiękową do tego filmu. Zimmer mówił w wywiadach, że z muzyki do “Cienkiej czerwonej linii” jest wyjątkowo dumny i praca nad nią była ważnym przystankiem w jego karierze.

Na pewno ten soundtrack stanowi odejście od jego tradycyjnego stylu kompozytorskiego. Ten delikatny, przemyślany akompaniament muzyczny cechuje minimalizm, subtelność i powściągliwość. Klasyczne muzyczne ilustracje wzbogacone zostały wokalizami melanezyjskiego chóru i zarejestrowanymi odgłosami śpiewu ptaków, szumu fal i wiatru.