Trzecia w historii kobieta z Grammy za najlepszy rapowy album. Namaszczone przez Kendricka Lamara artystka legendarnej wytwórni TDE. Tegoroczna debiutantka. Kim jest Doechii?

Rozśmieszanie tłumu. Jak czytać publiczność podczas występu stand-upowego?
Każdy miał swoje początki. Doświadczeni stand-uperzy potrafią rozbawiać publikę do łez. Wiedzą też, kiedy zabrnęli za daleko lub kiedy warto zmienić wątek. Wszystko to dzięki „czytaniu” publiczności podczas występów. Jak to robią? Sprawdźmy to!
13.02.2024
Redakcja
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Praktyczny przykład Piotra Szumowskiego
Występował w 30 krajach, na pięciu kontynentach i w trzech językach. Stand-uperem został totalnie przypadkowo. Umówił się z dziewczyną, a ona przyszła na randkę ze swoim chłopakiem. O 21 uznali, że jadą do domu, a Piotrek wcale nie chciał wracać. Więc zadzwonił do swoich braci, którzy zabrali do na kurs przemawiania. Tego dnia odbywały się ćwiczenia stand-upowe. No i Piotrek, który nawet nie wiedział, co to stand-up, wszedł na scenę i zaczął opowiadać o tym, co się wydarzyło. Publiczność była rozbawiona. Gdy zszedł ze sceny, poszedł do szatni po kurtkę, bo chciał ochłonąć. Spytał kobietę, czy też czeka, a ona na to, że chciałaby jego autograf. Wtedy poczuł, że to jest właśnie to, co chce robić.
Jednak podczas innych występów nie było już tak dobrze. Raz chciał pokazać bliznę na kolanie, ale nie udało mu się podciągnąć spodni. Więc pokazał pośladki. Nikt się nie śmiał, a on był zażenowany. Nie wiedział, co robić dalej. Tutaj właśnie przydaje się umiejętność “czytania” publiczności.
Wdawanie się w dyskusje
Podczas występów na żywo ważna jest relacja na linii stand-uper-publiczność. Dlatego jeśli ktokolwiek próbuje (w sensowny i konstruktywny sposób) zagadać, warto by komik podjął rozmowę. Mogą z tego wyniknąć zabawne sytuacje. Ale, co ważniejsze, stand-uper zyskuje coś więcej: oddanie fanów. Rozmawiając z nimi i zwracając na nich uwagę, buduje z nimi relację, a to przekłada się na większą lojalność i zaangażowanie. Zadowoleni słuchacze będą polecać artystę dalej i przychodzić na kolejne jego występy.
Poznanie innej perspektywy może też przyczynić się do wzbogacenia programu. A sytuacje, do których dojdzie, mogą być nawet materiałem na kolejny występ.
Zmiana tematu
Piotr Szumowski przekonał się o tym podczas występu z pośladkami. Zamiast ulec zażenowaniu i niezręcznej ciszy, mógłby po prostu zmienić temat i iść dalej. Owszem, ludzie nie zapomnieliby widoku jego nagiego tyłka, ale mogliby się jeszcze wiele razy roześmiać. Dzięki temu pamiętaliby bardziej to, jak program się zakończył, aniżeli pośladki stand-upera.
Zmiana tematu jest dobra także w sytuacjach, w których z jakiegoś powodu okaże się, że temat jest zbyt kontrowersyjny lub stanowi tabu dla zgromadzonych osób. Jeśli publika zacznie się aż nadto oburzać, warto podjąć inny temat. W końcu każda strona chce wyjść z wydarzenia zadowolona.
Rozwinięcie tematu
Są takie tematy, które rozbawiają bardziej niż inne. Wszystko zależy od tego, kto zasiada na widowni. Jeśli więc artysta widzi, że ludzie śmieją się do rozpuku i ocierają łzy, warto kontynuować temat. Może uda się go w formie improwizacji jeszcze rozbudować?
Polecamy na eBilet.pl
Dopracowanie programu
Nawet jeśli stand-uper nie zamierza zmieniać na bieżąco swojego programu, powinien zapamiętywać reakcje publiczności. Jeśli któryś żart nikogo nie śmieszył – można go usunąć. Jeśli coś sprawiło, że ludzie nie mogli się opanować i śmiali się przez kilka minut – warto opowiedzieć o tym coś więcej.
Gdy widownia wyglądała na zażenowaną, może zastanowić się, co zrobić, by kolejny raz tak nie było (np. użyć innych słów, opowiedzieć coś nieco inaczej, usunąć większość wulgaryzmów lub zrezygnować z żartu).
Reakcje publiczności są cennymi wskazówkami co do tego, czy stand-uper rozwija się w dobrym kierunku. Jeśli na sali panuje cisza – trzeba coś zmienić. A jeśli jest dużo śmiechu – w kolejnym, nowym programie także trzeba coś zmienić.
Styl wypowiedzi i bycia na scenie może być taki sam, ale historia powinna być zupełnie inna. Żarty powtarzane tysiące razy przestają być śmieszne.
Czas po występie
Gdy stand-uper skończy swój występ, także powinien obserwować reakcje widowni. Jeśli ta prosi o więcej, można jej dać jeszcze jakiś żart. Jeśli wypatruje artysty za sceną, dobrze by ten wyszedł i choć chwilę porozmawiał z fanami, dał im autografy czy zrobił zdjęcia. To buduje pozytywny wizerunek i przyciąga ludzi. Jeśli więc stand-upera nie goni czas czy nagłe wydarzenie, niech spędzi chwilę z ludźmi i da się poznać. Gwarantujemy, że jego kariera tylko na tym zyska (a może i on znajdzie inspirację do kolejnych występów?).
Czytanie publiczności jest bardzo ważne. Pozwala na reagowanie na bieżąco i szybkie, spontaniczne oraz improwizowane zmiany w programie. Dzięki temu widownia jest zadowolona z udziału w wydarzeniu. A pamiętajmy, że bez publiczności stand-uperzy nie zrobiliby kariery.
Poprzedni artykuł
Następny artykuł