Kategorie
eBilet
Fot. Materiały prasowe

Metal

Phil Campbell (Motörhead): “To była piekielna jazda”

"Czuję obecność Lemmy’ego i ducha Motörhead. To wspaniałe, móc znowu grać te utwory i robić to naprawdę dobrze" - Phil Campbell opowiada o solowym projekcie, hołdzie dla legendarnego zespołu... i nie tylko!

Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl

Martyna Kościelnik To już pół wieku Motörhead! Lemmy’ego nie ma z nami już od dekady, ale wasza twórczość jest wiecznie żywa. Kiedy podjąłeś decyzję, by powołać do życia projekt, który będzie swoistym hołdem dla legendarnego zespołu? Czy było to dla ciebie trudne?

Phil Campbell: Miałem swój zespół – wtedy nie nazywaliśmy się The Bastard Sons – i istnieliśmy już od dwóch lat, zanim Motörhead zakończył działalność. Grałem po okolicy koncerty z moimi dziećmi, prezentowaliśmy covery i tak dalej. Później, gdy Lemmy zmarł, zawiesiliśmy Motörhead. Nie byłem pewien, co chcę robić, siedziałem w domu przez cztery miesiące. Moi synowie mówili mi: “tato, czas wyjść z domu. Chodźmy zagrać kilka koncertów”. Zaczęliśmy znowu występować, nadal grając covery. Później zostaliśmy zaproszeni, by grać większe sety na festiwalach. Zaczęliśmy pisać własne utwory i je nagrywać. I tak to się potoczyło.

Kilka tygodni temu zakończyliśmy wielką europejską trasę z Judas Priest, zwieńczając ją występem w O2 Arenie z Alice Cooperem. Idzie nam naprawdę dobrze. Byliśmy w trasie ze Scorpionsami i Guns N’ Roses, grając na stadionach i tak dalej. Ale teraz nie możemy się doczekać tej europejskiej trasy i powrotu do Polski. Właśnie zagraliśmy specjalny set Motörhead z okazji 50. rocznicy. A w przyszłym roku nagramy własne utwory i wydamy nowy album. Ale na nadchodzących koncertach usłyszycie Motörhead.

Jak wyglądała selekcja utworów na nadchodzące koncerty? Kierujesz się preferencjami fanów? A może masz kawałki, na których szczególnie ci zależy?

Cóż, staramy się, żeby każdy znalazł coś dla siebie. W zestawie mamy kilka ulubionych utworów fanów. Są też zaskakujące pozycje, które nie są najpopularniejszymi kawałkami, ale mi się podobają. Moje dzieci są świetne – są wspaniałymi muzykami i mają ze sobą niesamowite zgranie. Utworzyliśmy ten set wspólnie i myślę, że każdy wyjdzie z koncertu zadowolony i szczęśliwy. Nie zdradzę dziś zbyt wiele na temat utworów – chcę, żeby to była niespodzianka dla fanów. Ale uważam, że to naprawdę świetny set.

Fot. Materiały prasowe

Motörhead zawsze odznaczał się charakterystycznym i unikalnym brzmieniem. Jakie to uczucie, żyć ze świadomością, że jesteś współautorem utworów, które zainspirowały pokolenia muzyków na całym świecie?

Cóż, chyba całkiem nieźle. Po prostu tworzyliśmy nasze utwory dla siebie, nie staraliśmy się uzyskać konkretnego brzmienia pod gusta fanów i wytwórni płytowych. Robiliśmy to, co według nas brzmiało dobrze i sprawiało nam przyjemność. To miłe, że zainspirowaliśmy tak wiele zespołów. Wiem na pewno, że muzyka wciąż żyje – to wspaniała rzecz, którą można po sobie zostawić. No i te wszystkie wspomnienia, są naprawdę piękne.

Nigdy nie rozmawialiśmy o końcu Motörhead. Zawsze mówiliśmy o kolejnym utworze, albumie, trasie. Lemmy chciał grać niemal do samego końca. Mówiliśmy mu: “Lem, może zróbmy sobie teraz przerwę, kilka miesięcy wolnego”, a on odpowiadał: “Nie, chcę zrobić tę trasę. Chcę znowu ruszyć w świat”, więc to robiliśmy. Był twardym facetem.

Czy pamiętasz moment, w którym zacząłeś pracę z Lemmym? Czy od razu znaleźliście wspólny język?

Po raz pierwszy zobaczyłem go, gdy miałem 12 lat. Grał wtedy w Hawkwind, poszedłem ich zobaczyć. Później wyszedł do fanów, złożył autograf na moim programie trasy i tak dalej.

Pamiętam, jak po raz pierwszy poszedłem do niego na przesłuchanie – Lemmy włączył swój bas, a dźwięk był tak głośny, że aż trudno to opisać. Mam 99% fantastycznych wspomnień z tych wszystkich wspólnych lat. Jak to się mówi – to była piekielna jazda.

Co uznajesz za przełomowy moment w swojej karierze? Kiedy poczułeś, że osiągnąłeś to, o czym marzyłeś?

Nie wiem, czy był jakiś punkt przełomowy. Ciężko pracowaliśmy, budując zespół, ciągle nagrywając i koncertując. Myślę, że gdy wygraliśmy Grammy, to było… cóż, nie wiem, czy to był punkt zwrotny, ale na pewno jakieś osiągnięcie. Nigdy nie myślałem, zwłaszcza będąc młodszym, że zdobędziemy tę statuetkę czy coś w tym stylu. Skończyło się tak, że nominowano nas w czterech kategoriach, a jedną wygraliśmy.

Myślę, że największym osiągnięciem może być to, że nigdy się nie rozpadliśmy. Wiesz, są zespoły, które się rozchodzą i schodzą, bo tymi działaniami chcą sprzedać więcej biletów. My nigdy tego nie zrobiliśmy, po prostu nieustannie koncertowaliśmy i nagrywaliśmy. Uwielbialiśmy to. Największym osiągnięciem było to, że nigdy się nie poddaliśmy.

Na twoje koncerty może już przychodzić pokolenie, które urodziło się tuż po śmierci Lemmy’ego. Czy cieszy cię to, że muzyka Motörhead trafia do nowej generacji? Jak odbierasz energię młodych fanów?

To fantastyczne! Na Motörhead fani też przyprowadzali swoje młodsze dzieci. Widzieliśmy w pierwszym rzędzie mnóstwo pięcio-, sześcio-, ośmio-, dziesięciolatków kochających muzykę, patrzących na scenę i zachwycających się tym wszystkim – światłami, dźwiękiem, całą atmosferą. To wspaniałe uczucie, widzieć, jak najmłodsi rozumieją wartość muzyki. Młodzi wiedzą, o co chodzi w prawdziwej muzyce na żywo – a nie w tym całym udawanym popowym świecie, z autotune’em i idealnymi teledyskami. Każdy może zrobić świetny klip, jeśli wyda na niego milion dolarów. Motörhead był prawdziwy, a ludzie to wyczuli. To sprawia, że ciągle wracają po więcej. A my mamy szacunek właściwie u wszystkich.

Fot. Materiały prasowe

Czy wykonując utwory Motörhead na żywo, nadal czujesz przypływy inspiracji i fascynacji? Czy czujesz przy sobie ducha Lemmy’ego?

Tak, oczywiście. Wiesz, skupiam się teraz na scenie. Wcześniej piłem i imprezowałem, ale z wiekiem przestałem. Przestałem pić. Muszę się bardziej koncentrować, żeby nadążyć za moim głosem, bo chyba jestem najgorszym muzykiem w zespole, jeśli chodzi o wokal. Naprawdę muszę się bardzo starać. Ale tak, czuję obecność Lemmy’ego i ducha Motörhead. To wspaniałe, by móc znowu grać te utwory i robić to naprawdę dobrze.

Który album Motorhead z twoim udziałem jest Twoim ulubionym?

To będzie “Bastards”. Ma całą moc, świetną produkcję, fantastyczne teksty i wspaniałe wykonanie. Myślę, że ma wszystko. To zdecydowanie mój faworyt.

Oddajesz się nie tylko twórczości Motörhead, ale i również pracujesz nad solowym materiałem. Wcześniej wspomniałeś, że nagrywacie nowy album.

Tak, ale musimy znaleźć nowego wokalistę. W trasę ruszy z nami nasz kumpel, świetny wokalista, Julian Jenkins z zespołu Fury. Jeszcze nie zdecydowaliśmy, kto na stałe będzie u nas na wokalu. Ale nadal będziemy nagrywać nowy album. Mamy mnóstwo kawałków, które są w połowie napisane i nagrane, ale jeszcze potrzebują dopracowania. Nagraliśmy je “roboczo”, żeby nic nam nie umknęło. Uwierz mi, jeśli czegoś się nie nagra, można łatwo to zapomnieć. W styczniu, lutym i marcu nie będzie zbyt wielu koncertów, więc wtedy zamkniemy się w studiu, by popracować nad nowym materiałem. Mamy nadzieję, że ukaże się w przyszłym roku. Taki jest plan.

Solowy materiał Phila Campbella ujrzy światło dzienne najprawdopodobniej w 2026 roku. W grudniu muzyk przyjedzie do Polski, by celebrować 50-lecie Motörhead. Legendarne utwory wybrzmią 2 grudnia w Poznaniu w Klubie 2Progi oraz 3 grudnia w warszawskiej Proximie.

Phil Campbell And The Bastard Sons

02.12.2025-03.12.2025
Poznań, Warszawa
02.12.2025
PHIL CAMPBELL AND THE BASTARD SONS
Klub 2progi
Dowiedz się więcej
03.12.2025
PHIL CAMPBELL AND THE BASTARD SONS
Klub Proxima
Dowiedz się więcej
Tłum szaleje na koncercie

Gorące wydarzenia

Gorące wydarzenia

Conan Gray: Wishbone World Tour

29.05.2026-29.05.2026
Kraków

Open’er Festival 2026

01.07.2026-04.07.2026
Gdynia

Pojedynek Legend XXI wieku – Galacticos Show

25.04.2026-25.04.2026
Chorzów

The Magical Music of Harry Potter

07.01.2026-08.01.2026
Katowice, Wrocław

Mystic Festival 2026

03.06.2026-03.06.2026
Gdańsk

Boris Brejcha

29.11.2025-29.11.2025
Kraków

Chodź do teatru!

5 Seconds of Summer – Everyone’s a Star – World Tour

COMA RE-START: Gra o Wszystko

02.11.2025-07.12.2025
Katowice, Kraków, Wrocław

Kwalifikacje do Mistrzostw Świata w koszykówce mężczyzn 2027

28.11.2025-28.11.2025
Gdynia

Błażej Król – trasa Popiół

26.10.2025-20.11.2025
Bielsko-Biała, Gdańsk, Kraków i inne

Lost Generation: The Offspring, Papa Roach, The Rasmus + goście

16.06.2026-16.06.2026
Kraków

Poluzjanci

25.10.2025-26.10.2025
Katowice, Wrocław

Louis Tomlinson

04.04.2026-04.04.2026
Gliwice

The Last Dinner Party

20.02.2026-20.02.2026
Warszawa

Puchar Świata w skokach narciarskich 2025/2026

04.12.2025-11.01.2026
Wisła, Zakopane

Preorder płyty: Dawid Podsiadło i Artur Rojek na żywo w Katowicach – ZORZA 2025

eBilet

Tame Impala

18.04.2026-19.04.2026
Gliwice

Przemek Kucyk Tour

04.11.2025-19.11.2025
Białystok, Katowice, Lublin i inne

Billie Jean King Cup by Gainbridge

14.11.2025-16.11.2025
Gorzów Wielkopolski