Trzecia w historii kobieta z Grammy za najlepszy rapowy album. Namaszczone przez Kendricka Lamara artystka legendarnej wytwórni TDE. Tegoroczna debiutantka. Kim jest Doechii?

OFF Festival 2025: Kraftwerk, Have A Nice Life i nie tylko! Poznaj najnowsze ogłoszenia
Kraftwerk trzecim headlinerem OFF Festivalu! Do składu tegorocznej edycji dołączają również Have A Nice Life, Elias Rønnenfelt oraz María José Llérgo. Szykujcie się na niezapomniane wrażenia już 1-3 sierpnia 2025 roku!
28.01.2025
Martyna Kościelnik
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Kraftwerk świętuje na OFF Festivalu 50-lecie “Autobahn”
Ojcowie chrzestni muzyki elektronicznej? Na takie miano zasługuje Kraftwerk! Kultowy “Autobahn” ma już pół wieku i przez ten okres wychował wiele pokoleń w duchu swojej twórczości. Zespół zapewnił słuchaczom 22-minutową przejażdżkę po muzycznej autostradzie, która zdefiniowała nowoczesne brzmienie. Ralf Hütter w rozmowie z Guardianem powiedział, że inspiracja została zaczerpnięta “ze środowiska”. Muzycy postanowili namalować dźwiękowy obraz, który przedstawiał ich nocne podróże autostradą. W rozmowie z Pitchfork dorzucił, że wena potrafi go złapać gdziekolwiek – podczas jazdy na rowerze, w domu, w samochodzie… Jego pomysły nigdy nie znajdują swojego ujścia na papierze – swoje idee gromadzi w umyśle i zachowuje w pamięci lub po prostu liczy na spontaniczny przypływ weny podczas wizyt w studiu. Długowieczność Kraftwerk udowodniła, że ta metoda działa bez zarzutu. Na ich koncie zagościło 11 krążków studyjnych, stale przyciągających nowych wyznawców elektroniki.
Nadchodzące wydarzenie z pewnością będzie “przeżyciem duchowym”. W końcu Ralf powiedział Pitchforkowi, że muzyka jest dla niego niematerialna – “to dźwięki i wizje”. Przyznał, że brzmienie dodatkowo ożywa, gdy zespół zaczyna wykonywać swój materiał podczas koncertów. W jaką podróż tym razem nas zaprowadzi trzeci headlinder OFF Festivalu? Przekonamy się już w sierpniu.
Wyczekiwany koncert Have A Nice Life na OFFie!
Tuż przed ogłoszeniem na OFFowych grupkach wrzało od emocji – czy doczekamy się obecności Have A Nice Life na sierpniowym wydarzeniu? Wszelkie wątpliwości zostały rozwiane – zespół ogłosił trasę, a muzyczny przystanek nie ominie katowickiego festiwalu.
Ich ścieżka z pewnością jest najmocniej zaznaczona dzięki debiutanckiej płycie “Deathconsciousness”. Dan Barett w rozmowie z Scene Point Blank przyznał, że płyta idealnie współgra z tym, co sam przeżywał w tamtym okresie. Tematyka śmierci opanowała jego umysł – tylko o niej mógł mówić i myśleć. Te rozważania w naturalny sposób przesiąknęły na warstwę muzyczną, tekstową czy nawet graficzną. Album został nagrany bez pośpiechu – skrupulatnie badano utwory, niektóre wielokrotnie modyfikowano, a inne wyrzucano. Muzyk wspomniał, że proces był organiczny, a do samego końca nie wiedzieli, jakie rezultaty przyniesie twórczość. Powiedział, że do ostatnio nagranych utworów należały “I Don’t Love” czy słynny “Bloodhail” i to właśnie te obszary najchętniej chciał eksplorować.

Dan nie sądził, że ktokolwiek sięgnie po “Deathconsciousness”, co przyznał w rozmowie z Invisible Oranges. Stwierdził, że nagrali debiut zupełnie nieświadomi, że ktokolwiek ją usłyszy. Całość zrealizowali “z własnej kieszeni”, napawając się dźwiękami, które stworzyli “w swojej bańce”. Jak się okazało, z biegiem lat wielu słuchaczy ochoczo powraca do debiutu i z radością eksploruje dalszą twórczość Have A Nice Life. Ich muzyczny katalog obfituje w “The Unnatural World” (2014) oraz “Sea of Worry” (2019).
Elias Rønnenfelt promuje debiutancki, solowy album!
Idealna pozycja dla entuzjastów wokalisty Iceage! Elias Rønnenfelt dwukrotnie wystąpił ze swoim zespołem na OFFie (edycje w 2012 i 2015), a teraz nadszedł czas na jego solową twórczość! Duński twórca ma na swoim koncie świeżą premierę “Heavy Glory”, który ujrzał światło dzienne 25 października 2024 roku.
Muzyk postanowił stworzyć materiał, który nie wymaga otoczki całego zespołu – wystarczy tylko on sam i gitara akustyczna. Do ekwipunku dorzucił jeszcze zeszyt, który nieodłącznie dostarcza mu nowych przypływów inspiracji, o czym wspomniał dla NME. W duchu tego “samotnego” klimatu osadził 12 utworów i jest gotowy, by zarazić solowymi dźwiękami resztę festiwalowiczów.
Polecamy na eBilet.pl
María José Llérgo – energia przepełniona flamenco, R’n’B i elektroniką
Hiszpańska artystka zawdzięcza swoją muzyczną pasję… dziadkowi. To właśnie jemu dedykowała piosenkę “Mi Nombre”. Nauczył ją, by nigdy się nie poddawać i mocno wzięła tę radę do serca. W wyniku podążania za marzeniami, zrealizowała swoje muzyczne dzieła –“Sanación” (2020) czy “Ultrabelleza” (2023). W rozmowie z Grammy powiedziała, że jej głównymi inspiracjami są uczucia i tworzenie sztuki. Dużą zaletą w procesie twórczym stało się dla niej pisanie poezji. Nie rozstaje się z notatnikiem, ale zdarza jej się uchwycić swoje przemyślenia poprzez nagrywanie wiadomości głosowych.
Poprzedni artykuł
Następny artykuł