Pierwszy raz w historii serii Odkryj Open'era melduje się polski zespół. Ale trochę ciężko nam sobie wyobrazić, żeby go tu nie umieścić.

Chet Faker wraca do Polski na trzy koncerty!
Po latach artystycznych poszukiwań i tworzenia muzyki pod własnym imieniem i nazwiskiem, australijski wokalista powrócił zarówno do swojego słynnego alter ego, jak i do kojarzonego z nim charakterystycznego brzmienia, za sprawą którego zdobył serca fanów na całym świecie. A teraz Nick Murphy aka Chet Faker z nową energią wyrusza w trasę koncertową! W jej ramach jesienią wystąpi na trzech koncertach w Polsce!
25.06.2025
Aleksandra Gieczys
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Chet Faker rusza w trasę koncertową. Odwiedzi też Polskę!
Australijski wokalista, multiinstrumentalista i producent Nick Murphy po kilku latach kreatywnych poszukiwań nowych form artystycznego wyrazu ponownie sięgnął po pseudonim, który przyniósł mu międzynarodową rozpoznawalność i pod którego szyldem zachwycił świat swoją magiczną mieszanką intensywnie emocjonalnego soulu, R&B, subtelnej elektroniki, chillwave, ambientu, trip-hopu i indie rocka.
Jak zapewnia artysta, kontynuacja projektu pt. “Chet Faker” to z jednej strony powrót do korzeni, ale też dojrzały, świadomy i pełen pasji krok naprzód.
Przeczytaj też:
- Poznaj Alfa Mist i jego muzyczny wszechświat wykraczający poza granice gatunków!
- Asaf Avidan: najlepszy głos retro-futuristic folku wraca z nową muzyką i zapowiada koncerty w Polsce!
- Czekaliśmy na to 15 lat. Erykah Badu prezentuje pierwszy singiel z nowej płyty!
- Gwiazdor Hollywood w nowym teledysku Jacka White’a!
Czy będzie to comeback udany? Możecie przekonać się o tym na własne oczy i uszy, ponieważ jako Chet Faker Nick wraca też do występowania na żywo! Kilka dni temu pod “starym-nowym” pseudonimem artysta ogłosił światową trasę koncertową. Na liście przystanków znalazła się także Polska z aż trzema koncertami! Muzyk zagra w październiku w Gdańsku, Warszawie i Krakowie. Oto szczegóły:
- 11 października 2025 – B90, Gdańsk
- 12 października 2025 – Progresja, Warszawa
- 13 października 2025 – Studio, Kraków
Artysta z antypodów, który swoją muzyczną wrażliwością zachwycił cały świat
Pseudonim pochodzącego z Melbourne Nicholasa Jamesa Murphy’ego wziął się z inspiracji Chetem Bakerem – legendarnym amerykańskim trębaczem i wokalistą jazzowym, którego bardzo delikatne, intymne, niemal kruche utwory zachwyciły Nicka. Dodatkowo to artystyczne alter ego miało odróżnić go od innego australijskiego muzyka o tym samym imieniu i nazwisku. Niemniej zdecydowanie emocjonalna spuścizna twórczości Bakera była głównym budulcem “Cheta Fakera”, który podobnie, jak wielki jazzman stylistycznie oparł swoją twórczość na intensywnie emocjonalnych, nastrojowych brzmieniach.
W publicznej świadomości Chet Faker zadebiutował najpierw w internecie. Opublikowany przez niego w 2011 roku w sieci cover utworu “No Diggity” zespołu Blackstreet zawojował YouTube, a jemu otworzył na oścież drogę do sukcesu.

W czułe punkty – tudzież uczy i serca – kolejnych tysięcy wrażliwych słuchaczy trafiła też wydana w 2012 roku debiutancka EP-ka artysty “Thinking in Textures”. Wydawnictwem świetnie balansującym między głównym nurtem i alternatywą zachwycili się również krytycy, którzy nie szczędzili młodemu muzykowi pochwał. Jak pisali, Murphy tworząc pełną emocjonalnej głębi muzykę z pogranicza różnych gatunkowych szuflad – w tym soulu, R&B, elektroniki, ambientu, lounge, trip-hopu i indie rocka – wytworzył swój własny i bardzo charakterystyczny, estetyczny muzyczny dialekt.
Dwa lata później muzyk wydał również świetnie przyjęty swój pierwszy, pełnoprawny album “Built on Glass”. Urokliwa produkcja przywodząca na myśl wcześniejsze dokonania Jamesa Blake’a, The xx i Jamiego Woona sprawiła, że Chet Faker stał się gwiazdą światowego formatu.
Nick Murphy wraca jako Chet Faker
Po niebywałym sukcesie “Built on Glass” muzyk ogłosił jednak wszem i wobec, że chowa głęboko do szuflady swoje muzyczne alter ego, a on sam powraca do swego prawdziwego nazwiska i chce skupić się na poszukiwaniach nowych form artystycznego wyrazu.
Od 2016 roku Australijczyk – już jako Nick Murphy – wydał na świat kilka EP-ek i dwa albumy, w tym “Run Fast Sleep Naked” z 2019 roku i wydany w 2021 roku krążek “Hotel Surrender”. Zapuszczanie się w rejony odchodzące od soulu i elektroniki oraz dryfowanie w stronę grania opartego na żywych instrumentach niestety nie zostało euforycznie odebrane przez fandom Chata Fakera.
Niedawno – jak już pisałam powyżej – muzyk wskrzesił więc swoje alter ego i oznajmił, że powraca do swojego charakterystycznego stylu zatopionego w brzmieniu “a’la Faker”.
– Czasami po prostu potrzebujesz przerwy. Odkryłem, że potrzebowałem na trochę uciec – wyznał artysta.
Pierwszą zapowiedzią powrotu do korzeni była wydana w 2022 roku EP-ka “Low” zawierająca m.in. współpracę ze słynnym brytyjskim producentem Bonobo. Bardzo ciepło zostały również przyjęte single, które artysta wypuścił na przestrzeni ostatnich lat: opublikowane dwa lata temu utwory “Down To Earth”, “It Could Be Nice” i “Something Like This” oraz pochodzący sprzed roku najnowszy – świetny! – podszyty autoironią kawałek “I Wanna Try Something New”.
Ciężko stwierdzić do końca, co takiego powodowało Nickiem Murphy’m, że postanowił wskrzesić Chata Fakera, ale cieszymy się bardzo, że znowu jest z nami i niebawem zawita do Polski!
Poprzedni artykuł