Miłość w różnych odcieniach. Shawn Mendes i jego dyskografia 

Shawn Mendes wkrótce wstąpi w Polsce. Odświeżamy jego dyskografię

Shawn Mendes zrobił muzyczną niespodziankę dla swoich fanów… i ogłosił trasę koncertową, podczas której wystąpi w Polsce! Kanadyjski wokalista rozgrzeje krakowską Tauron Arenę już 5 sierpnia pod znakiem “On The Road Again”. Nie podlega wątpliwości, że na nadchodzącym koncercie usłyszymy nowe utwory prosto z krążka “Shawn”, ale twórca z pewnością uraczy nas również swoim wcześniejszym repertuarem. W oczekiwaniu na wydarzenie, odświeżamy jego muzyczny katalog!

Od YouTube’a do Billboardu

Shawn od najmłodszych lat był zafascynowany muzyką, więc stwierdził, że podzieli się swoją pasją z resztą świata. Założył konto na YouTube oraz Vine, a następnie zabrał się do nagrywania własnych interpretacji popularnych piosenek. Sięgnął po repertuar Justina Biebera, a jego wykonanie “As Long as You Love Me” wstrząsnęło internetem. W błyskawicznym tempie zyskał popularność, a zaintrygowani słuchacze bacznie obserwowali rozwój jego kariery. Odstawiając covery na bok, oczekiwano, że nastolatek sięgnie po własny repertuar. I tak rzeczywiście się stało – w 2014 roku zaprosił odbiorców do wsłuchania się w “Life of the Party”, które wkrótce zasiliło jego pierwszą, pełnoprawną EP-kę. Przemierzając jego muzyczne początki, natkniemy się na utwór “The Weight”, o którym ochoczo opowiedział Billboardowi. Przyznał, że w piosence jest trochę złości. Wytłumaczył, że kawałek opowiada “o dziewczynie, która zdradza cię z twoim najlepszym przyjacielem, następnie chce do ciebie wrócić, a ty mówisz, że chcesz ją z powrotem, ale nie jesteś w stanie tego przezwyciężyć”. Te miłosne perypetie zachwyciły niejedną nastolatkę, a autor zaczął piąć się po szczeblach kariery. Mini-album trafił na kilka list przebojów Billboard, co było niemałym sukcesem dla raczkującego piosenkarza.

O złamanym sercu… bez doświadczenia?

Aby nie osiąść na laurach, postanowił rozwinąć skrzydła i spróbować swych sił w pełnoprawnym albumie studyjnym. Przerzucił wcześniej wspomniane “Life of the Party” na następne wydawnictwo, a następnie dołożył do listy jedenaście kolejnych utworów, by łącznie uformowała się jego debiutancka płyta – “Handwritten”. Shawn wskazał, że jedną z jego ulubionych pozycji na krążku jest “I Don’t Even Know Your Name”. Wytłumaczył, że proces pisania tego utworu był dla niego wyjątkowo ekscytujący. W piosence usłyszymy opowieść o dziewczynie, którą Mendes mija na ulicy i zakochuje się w niej od pierwszego wejrzenia. Gdy chce podjąć jakiekolwiek kroki, by ją zdobyć, ona znika z jego pola widzenia, a w jego umyśle zaczynają krążyć różne myśli, począwszy od tej, że nawet nie zna jej imienia. Utwór znalazł solidne grono entuzjastów, jednakże zdecydowanym faworytem z “Handwritten” stał się singiel “Stitches”, który na Spotify ma już ponad dwa miliardy odsłuchań!

W 2017 roku Shawn Mendes wtajemniczył słuchaczy w swój nowy, emocjonalny świat za sprawą albumu “Illuminate”. Tym razem wokalista wykrzesał z siebie takie hity, jak otwierający “There’s Nothing Holdin’ Me Back”, “Mercy” czy “Treat You Better”, które do tej pory figurują jako jego flagowe utwory. Ta muzyczna wizytówka zaczęła podejmować się takich tematów, jak przemocowe relacje, złamane serce, a także intymne wyznania. Chociaż zarówno debiutancki krążek, jak i wspomniana druga płyta ociekają tematyką złamanego serca, to w rzeczywistości wokalista wtedy nie przeżywał jeszcze miłosnych rozterek na taką skalę, co przytoczył Seventeen. Nastolatek wówczas stwierdził: “cierpiałem z miłości w pewnym stopniu, nie tak bardzo, jak to przedstawiam. Nie sądzę, żeby kiedykolwiek moje serce zostało złamane. Mam szczęście, ale to oznacza, że to musi się zdarzyć”. Dorzucił, że musi mieć złamane serce, by napisać kolejny album. Uznał, że te emocje na pewno pozwolą mu nakierować inspiracje na kilka dobrych utworów.

Gorące hity i kolejne sukcesy

Trzeci album Shawna Mendesa został po prostu zatytułowany jego nazwiskiem. Czy to oznacza, że wokalista zaserwował najlepszą muzyczną wizytówkę? Cóż, niewątpliwie płyta niesie za sobą pasmo sukcesów, które zaczęły kiełkować jeszcze przed jej oficjalną premierą. Tuż przed wydaniem krążka, postanowiono, że promować go będzie singiel “If I Can’t Have You”. Wkrótce okazało się, że kawałek stał się strzałem w dziesiątkę i przyniósł piosenkarzowi rekord odsłuchań – w zaledwie 24 godziny singiel zgromadził ponad 30 milionów streamów na całym świecie, co stało się najlepszym debiutem Mendesa w historii. Teledysk równie dobrze sobie poradził – podczas pierwszej doby zgromadził 21 milionów odtworzeń! Media szybko podłapały hype na piosenkę – utwór zasilił ramówkę 184 stacji radiowych w Stanach Zjednoczonych, a Universal zaznaczył, że taki wynik wcześniej udało się osiągnąć jedynie Taylor Swift oraz Justinowi Timberlake’owi.

Płyta “Shawn Mendes” obfituje w czternaście kompozycji, a wśród nich znajdują się kooperacje z takimi wykonawcami, jak Khalid czy Julia Michaels. Wersja deluxe albumu została wzbogacona o hit Señorita, który powstał w wyniku współpracy z Camilą Cabello. Jak się okazało, piosenka stała się niepodważalnym przebojem, a duet Mendes i Cabello stał się gorącym tematem do dyskusji – i to nie tylko pod względem twórczości! Co ciekawe, nad piosenką pracowali między innymi Ali Tamposi, Andrew Watt, Benny Blanco, Charli XCX, Cashmere Cat i Jack Patterson. Jak się okazało, wokaliści mieli duży wpływ na tekst i zmiany melodii, co przytoczono w Billboardzie. Shawn i Camila zabrali się do pracy nad piosenką przez FaceTime, a dopiero w końcowej fazie udało im się spotkać w studiu nagraniowym. Ostatecznie singiel otrzymał mnóstwo nominacji, nagród i wyróżnień i do tej pory cieszy się popularnością.

Czwarty krążek, czyli “Wonder”, skumulował w sobie czternaście piosenek, a wśród nich figuruje “Monster”, który powstał we współpracy z Justinem Bieberem. Co ciekawe, wielu fanów uznało, że to piękny ukłon w stronę przeszłości, ponieważ Shawn Mendes rozpoczynał swoją muzyczną ścieżkę od coverowania piosenek swojego późniejszego kolegi z branży. Twórca w nowej płycie ponownie obnażył przed słuchaczami swoją sferę emocjonalną, co skomentował w następujący sposób:

W rozmowie z Grammy powiedział, że pragnie, by jego twórczość została podstawiona “pod mikroskop”. Wytłumaczył, że dla niego cały sens komponowania muzyki polega na tym, by ludzie zbliżyli się do piosenki i jej znaczenia. Jednocześnie dodał, że w jego przypadku nigdy nie chodzi o to, by każdy album był coraz bardziej imponujący pod względem dźwiękowym – zależy mu na tym, by podjąć próbę przebicia magii, która toczy się na kartach jego repertuaru.

“Shawn”, czyli najnowszy muzyczny rozdział kanadyjskiego wokalisty

Dochodzimy do najświeższego etapu w twórczości Shawna Mendesa. Jego ostatnie dzieło – zatytułowane po prostu “Shawn” – ujrzało światło dzienne pod koniec 2024 roku i stało się solidną dawką różnorodnych emocji. Spragnieni fani od razu odnaleźli swoich faworytów w takich pozycjach, jak “Why Why Why” czy “Heart of Gold”. Twórca w dwunastu nowych piosenkach przekonuje, że muzyka może stać się lekarstwem. Przyznał, że miał w swoim momencie kryzys twórczy, a wizyty w studiu często kończyły się wpadnięciem w panikę. Powiedział, że otrzymał ogromne wsparcie od bliskich, dzięki czemu udało mu się wydać na świat nowe dźwięki. Wierzy, że płyta wywoła w odbiorach poczucie bliskości z Ziemią.