Cztery dekady oczekiwania… i Thin Lizzy zdecydował się wydać na świat nowy album! Akustyczne aranżacje już wkrótce ujrzą światło dzienne.
Dua Lipa tłumaczy beef Drake’a z Kendrickiem Lamarem. My też spróbujemy
Podczas Saturday Night Live, Dua Lipa wystąpiła w skeczu, w którym tłumaczyła widzom o co chodzi w beefie pomiędzy Drake’iem a Kendrickiem Lamarem.
10.05.2024
Jakub Wojakowicz
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Dua zreferowała nam między innymi fakt, że Drake jest Kanadyjczykiem, a cała ta sprawa ma jakieś powiązania z gangiem Crips. Cóż, spróbujemy zabrnąć nieco głębiej w temat beefu liczącego łącznie aż 3 dissy ze strony Drake’a i 5 dissów ze strony Kendricka. O co obecnie chodzi obu raperom, co mają sobie do zarzucenia i jak odpowiadają na wzajemne argumenty? Zacznijmy od początku:
Temat wezwania do rywalizacji przez Kendricka Lamara i przeprosin J. Cole’a poruszaliśmy we wcześniejszych artykułach. Pierwszą konkretną konsekwencją zwrotki Lamara na “Like That” był diss Ricka Rossa na Drake’a. Drizzy odnosił się później do argumentów zawartych w tym utworze jednak skupimy się na głównym daniu: Drake vs Kendrick Lamar. To Kanadyjczyk jako pierwszy zaatakował utworem “Push-Ups”. Główne zarzuty w stronę K.Dota?
Co znalazło się w “Push-Ups”?
Przede wszystkim Drake ujawnia zapisy kontraktowe Kendricka, wedle których oddaje on bardzo dużą część swoich zysków wytwórni. Ponadto Drizzy zwraca uwagę na gościnne występy Kendricka u Taylor Swift czy Maroon 5, które kłócą się z wizerunkiem zbawcy hip-hopu. Nie brakuje przytyków dotyczących niskiego wzrostu Kendricka (1,65 cm) i mniejszej popularności jego muzyki niż muzyki Drake’a. Choć jest ona ogromna to wciąż znajdziemy wielu artystów wykręcających lepsze wyniki. Kluczowym elementem “Push-Ups” jest jednak wers: “I be with some bodyguards like Whitney”. To oczywiście nawiązanie do filmu “Bodyguard” z Whitney Houston, jednak w kontekście beefu z Kendrickiem Lamarem można tu doszukiwać się drugiego znaczenia. Partnerka i matka dzieci Kendricka Lamara, nazywa się bowiem Whitney Alford, a wspominanie o “bodyguardach” w jej otoczeniu może sugerować niewierność. Ten wers rozpoczął prawdziwą lawinę.
Zanim jednak Kendrick odpowiedział, Drake wypuścił jeszcze jeden diss… o ile możemy tak to nazwać. “Taylor Made Freestyle”, był rodzajem pewnego trollingu ze strony Kanadyjczyka. Przygotował on utwór skierowany do Kendricka, po czym przy pomocy AI użył on głosu idoli K.Dota: 2Paca oraz Snoop Dogga. Miało to na celu ośmieszenie rywala, a motywem przewodnim został prześmiewczy argument, że Kendrick nie wypuszcza tak długo dissu, żeby nie zderzyć się na liście Billboardu z Taylor Swift. Patrząc z perspektywy, bardziej była to prawdopodobnie kwestia idealnego przygotowania swojej odpowiedzi, a raczej, swoich odpowiedzi.
“euphoria” trzyczęściową demaskacją postaci
Na odpowiedź Kendricka ostatecznie musieliśmy czekać ponad dwa tygodnie, ale raper nie zawiódł i tak jak mogliśmy się spodziewać podszedł do tematu w niezwykle kreatywny sposób. Podzielił utwór na trzy części gdzie w pierwszej, bardzo spokojnej zarzuca Drake’owi bycie manipulatorem, a także zawłaszczanie czarnej kultury dla własnych korzyści, wspominając jak szef OVO sam rapował o tym, że “nie czuje się wystarczająco czarny”. Rozkręcając się w kolejnych częściach Kendrick zarzuca Kanadyjczykowi hipokryzję, gdy rzuca pacyfistyczne hasła, jednocześnie będąc w bliskich relacjach z gangsterami. Ponadto wypomina kwotę jaką Drake zapłacił kobiecie, która oskarżyła go o molestowanie seksualne. Temat kobiet zresztą jest bardzo istotną częścią dissu “euphoria”. Kendrick zwraca uwagę na hedonistyczny styl życia rywala, który mając 37 lat wciąż określa sam siebie mianem chłopca i przedmiotowo traktuje kobiety. Jednocześnie ma on syna i to pod kątem bycia wątpliwym wzorcem moralnym K.Dot wytyka Drizzy’emu niedojrzałość. Cały utwór Kendrick zamyka stwierdzeniem, że nie chce więcej słyszeć jak Drake wypowiada “n-word”. Wcześniej pojawia się także groźba, żeby szef OVO zostawił temat rodziny (nawiązanie do zaczepek w stronę narzeczonej Kendricka), bo wówczas może ucierpieć na tym jego rodzina, a nikt tego nie chce.
Nie czekając na odpowiedź
Mimo dość mocnych zarzutów personalnych, ostatecznie beef ten w tamtym momencie pozostawał jeszcze w ryzach rywalizacji między Kendrickiem a Drake’iem. Nawet kolejny diss ”6:16 in LA” wrzucony na instagrama, którym uderzył K.Dot rozwijał jedynie znany już temat tego jak Drizzy manipuluje rzeczywistością. Potwierdza plotki jakoby ludzie z otoczenia Drake’a wyszukiwali znajomych jego rywali z dawnych lat i płacili duże pieniądze za kompromitujące informacje. W dissie pojawia się także wałkowany od wielu lat temat ghostwriterów Drake’a, a ponadto Kendrick sugeruje, że Kanadyjczyk ma w swojej wytwórni OVO, kreta, który wynosi informacje. Wszystko to jednak staje się preludium do utworów, które zdaniem wielu czynią ten beef najbardziej morderczym w historii.
Wciągnięcie rodzin
Drake odpowiedział dissem “Family Matters”, w którym kieruje wersy do wielu swoich rywali, jednak to, co zarzuca Kendrickowi jest wyjątkowo istotne i to on jest głównym przeciwnikiem. Sugeruje to także klip, w którym Drake niszczy wana, wyglądającego identycznie jak ten, który znajduje się na okładce albumu Kendricka “good kid m.A.A.d city”. Wspomnienie w “euphorii” o Adonisie, synu Drake’a (w kontekście moralności ojca) staje się według Kanadyjczyka powodem, dla którego “he’s gotta go bad”. Oprócz spodziewanej sugestii, że ktoś naopowiadał Kendrickowi kłamstw i plotek, które ten powtarza, zarzuca mu bycie aktywistą na pokaz, który wcale nie działa na rzecz czarnej społeczności i swojej dzielnicy tak jak przekonuje. Jednocześnie Drake sugeruje, że K.Dot ma dziwną fiksację na tle rasowym, a także, że jego kuzyn Baby Keem pisze mu wersy. Najmocniejsze zarzuty w stronę Kendricka padają jednak na tle rodzinnym:
“You a dog and you know it, you just play sweet Your baby mama captions always screamin’, “Save me” You did her dirty all your life, you tryna make peace I heard that one of ’em little kids might be Dave Free”
Drake twierdzi, że jedno z dzieci Lamara nie jest jego, a jego przyjaciela i menadżera Dave’a Free. Wyśmiewa także relację z Whitney Alford, która od 2015 roku jest narzeczoną Kendricka. Zdaniem Drake’a para wciąż nie jest małżeństwem, bo tak naprawdę nic ich już nie łączy, a K.Dot po tym jak dopuścił się przemocy fizycznej na swojej partnerce wiedzie kawalerskie życie w mieszkaniu w Nowym Jorku.
List do rodziny Grahamów
Na odpowiedź przyszło Drake’owi czekać zaledwie nieco ponad pół godziny. Tak jakby Kendrick tylko czekał, czy Drizzy znowu uderzy w jego rodzinę. Ten akt doprowadził do publikacji, w mojej opinii, najbardziej brutalnego dissu w historii. “meet the grahams” został napisany w formie listów, które Kendrick kieruje do kolejnych członków rodziny Drake’a. Zaczyna od Adonisa, siedmioletniego syna Drizzy’ego, którego… przeprasza za ojca. Oprócz tak brutalnych stwierdzeń, jak to, że uważa że “jego dziadek powinien założyć prezerwatywę”, Kendrick rapuje, że Adonis potrzebuje dobrego wzorca, którym Drake nie jest i przytacza tu konkretne sytuacje z kariery Kanadyjczyka. Zwraca tu uwagę ponownie na “code-switching”, czyli dostosowywanie języka przez czarne osoby do osób białych, a także operacje plastyczne oraz ukrywanie dzieci (informacja o istnieniu Adonisa została ujawniona przez Pushę T, w jego beefie z Drake’iem).
Kolejne wersy Kendrick skierował w stronę rodziców Drake’a, przytaczając uzależnienie ich syna od hazardu, nazywając go ponownie manipulatorem z instynktem psychopaty, wytykając po raz kolejny, że traktuje w zły sposób kobiety. Jednak naprawdę ciężkie zarzuty miały się dopiero pojawić:
“Sandra, sit down, what I’m about to say is heavy, now listen Mm-mm, your son’s a sick man with sick thoughts, I think ni**as like him should die Him and Weinstein should get fu**ed up in a cell for the rest their life”
Cała dalsza część zwrotki sugeruje jakoby Drake miał być przestępcą seksualnym. Kendrick twierdzi, że przez takich ludzi jak Drizzy, kobiety, a także ojcowie wychowujący córki, muszą żyć w strachu. Sugeruje ponadto, że policja powinna przeszukać willę Kanadyjczyka. Ponadto K.Dot wyciąga na światło dzienne pracującą w OVO postać o pseudonimie Baka Not Good. Osobę, która została skazana za zmuszanie do prostytucji, a także ma postawione zarzuty sądowe za handel ludźmi.
Trzecia zwrotka jest skierowana do bezimiennej dziewczynki, która ma być kolejnym dzieckiem, ukrywanym przez Drake’a przed światem. Co oczywiste, Kendrick sugeruje, że Drizzy zamiast organizować seks-imprezy w swoich posiadłościach powinien dawać córce przykład, zajmować się nią i że jest zwyczajnie złym ojcem. Ostatnia zwrotka jest kierowana do samego Drake’a, którego K.Dot krytykuje za wciągnięcie niewinnych osób w ten beef. Sugeruje także mocną pracę nad sobą w związku z uzależnieniem Drizzy’ego od hazardu, problemami z alkoholem, sposobem w jaki wydaje pieniądze i traktuje kobiety. Kończąc utwór Kendrick zarzuca mu kłamstwa:
“Why believe you? You never gave us nothin’ to believe in ‘Cause you lied about religious views, you lied about your surgery You lied about your accent and your past tense, all is perjury You lied about your ghostwriters, you lied about your crew members They all pu**y, you lied on ’em, I know they all got you in ’em You lied about your son, you lied about your daughter, huh You lied about them other kids that’s out there hopin’ that you come You lied about the only artist that can offer you some help F**k a rap battle, this a long life battle with yourself”
Diss z potencjałem na hit dysktotek
Co więcej Kendrick nie czekał na żadną odpowiedź tylko kolejnego dnia wypuścił kolejny diss “Not Like Us”. Sam bit tego utworu można już potraktować jako odpowiedź na zarzuty słuchaczy Drake’a, że przy dissach Kendricka można usnąć. Bit do “Not Like Us” jest wręcz taneczny, choć zarzuty, które na nim padają wcale nie są zabawne. K.Dot wraca do sprawy Baki Not Good i układa grę słowną związaną z albumem Drake’a “Certified Lover Boy”:
“And Baka got a weird case, why is he around? Certified Lover Boy? Certified pe**philes”
Ponadto Kendrick rozwija dawny temat przywłaszczeń kulturowych, nazywając Drake’a kolonizatorem, który nie ma nic wspólnego z czarną kulturą. K.Dot twierdzi, że szef OVO nagrywa z czarnymi artystami, gdy potrzebuje zrobić kolejny hit i nieco zarobić na ich fanach, a jednocześnie ma to go uwiarygodnić i dać mu tzw. “street credit”.
Pozostaje się tylko tłumaczyć
Ostatnie uderzenie nastąpiło ze strony Drake’a choć tak naprawdę ciężko je nazwać uderzeniem. Drizzy wypuścił utwór “The Heart Part 6” (nawiązanie do serii utworów autorstwa Kendricka), gdzie w zasadzie głównie broni się przed najcięższymi zarzutami jakie padły w jego stronę. Przede wszystkim twierdzi, że doniesienia jakoby miał mieć córkę zostały przez niego sfabrykowane, a Kendrick zwyczajnie dał się nabrać. Ponadto znów uderza w relacje rodzinne Lamara, sugerując, że on również nie jest tak dobrym ojcem jak twierdzi, a jego przyjaciel Dave zostawia… emotki na instagramie pod zdjęciami jego dzieci:
“And why isn’t Whitney denyin’ all of the allegations? Why is she followin’ Dave Free and not Mr. Morale? You haven’t seen the kids in six months, the distance is wild Dave leavin’ heart emojis underneath pics of the child”
Ponadto Drake wyśmiewa zarzuty p**filskie, uważając, że jest zbyt znany, by robić takie rzeczy i pozostać bezkarnym. Twierdzi także, że Kendrick był molestowany jako dziecko i stąd bierze się jego wściekłość i kierowane w jego strony ataki. Utwór kończy outro sugerujące, że to ostatnia odpowiedź jaką Kanadyjczyk nagrywa. Jego zdaniem cały beef mógł być dobrą rywalizacją gdyby Kendrick nie zaczął wyciągać historii, które zdaniem Drizzy’ego są całkowicie zmyślone podczas, gdy wszystko o czym on rapuje to prawda.
Liczne nieścisłości i przemilczane wątki
Gdyby chcieć jednak zabrnąć nieco głębiej w “The Heart Part 6” ocenianie relacji rodzinnych po aktywności na instagramie jest dość niepoważne. Ponadto zarzuty o bycie molestowanym oparte na podstawie utworu Kendricka “Mother I Sober” wydają się być mocno przestrzelone, ponieważ utwór ten opowiada o traumie pokoleniowej. Jednak osobą molestowaną była wedle historii matka Kendricka, a sam raper twierdzi w utworze, że nigdy czegoś takiego nie doświadczył.
Faktem jest natomiast, że obu stronom brakuje dowodów na postawione zarzuty. Kendrick nie przedstawił niczego potwierdzającego jego słowa o czynach, których miał dopuścić się Drake, ani ukrywania przez niego córki. Jednocześnie Kanadyjczyk nie wykazał żadnego dowodu dotyczącego nie tylko przemocy domowej i domniemanego ojcostwa Dave’a Free, ale także, wydawałoby się dużo prostszego do udowodnienia, sprzedania Kendrickowi fałszywych informacji dotyczących Drake’a. I tak jak Lamar nie odniósł się praktycznie do żadnego zarzutu padającego w jego stronę, tak Drake choć bronił swojej osoby, pominął m.in. wątek Baki Not Nice.
Krwawy sport
Cały beef prawdopodobnie dobiegł już końca. Ma on jednak także swoje tragiczne pokłosie. Na terenie posiadłości Drake’a doszło do strzelaniny w wyniku której ciężko ranny został jeden z ochroniarzy. Jego życie nie jest zagrożone.
Konflikt między Kendrickiem a Drake’iem urósł do skali jakiej nikt nie zakładał. Wszystkie przedstawione zarzuty bez dowodów tak naprawdę pozostają jedynie czymś, nad czym fani mogą dyskutować, ale nikt nie zna prawdy. Dużo więcej rzeczowych argumentów dotyczących przeciwnika, które można bez trudu zweryfikować, dostarczył Kendrick. Czy ma to jednak w tym momencie jakieś większe znaczenie? Konsekwencje beefu mogą, i jeśli któryś z zarzutów jest prawdziwy, powinny zakończyć się w sądzie. Nawet jeśli nie uda się nikomu niczego udowodnić, tak naprawdę ciężko uwierzyć, żeby cała scena rapowa po tych wydarzeniach przeszła do porządku dziennego jakby nic się nie stało. O ile być może najwierniejsi fani wciąż będą stali przy swoich idolach, o tyle raperzy i wytwórnie z pewnością będą inaczej patrzeć zarówno na Kendricka jak i Drake’a. Jakie będą jednak realne konsekwencje tego beefu? O tym dopiero przekonamy się w najbliższych miesiącach.
Poprzedni artykuł
Następny artykuł