American Music Awards rozdane! Wśród wygranych pojawiło się kilka zaskoczeń... i zdecydowana faworytka. Sprawdź listę zwycięzców!

Czy Jim Morrison wróci na Père-Lachaise?
Skradzione popiersie Jima Morrisona zostało przypadkowo odnaleziony po 37 latach przez francuską policję. Czy wróci na grób wokalisty The Doors? Okazuje się też, że z miejscem kultu fanów jednej z największych ikon rocka związana jest też inna zaskakująca historia z aresztowaniem i policją w tle! Tym razem jednak nie chodziło o rabunek, a o chęć ozdobienia miejsca wiecznego odpoczynku Jima... nowym pomnikiem.
22.05.2025
Aleksandra Gieczys
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Zaskakujące finał poszukiwań popiersia Morrisona – po latach zostało znalezione … przez przypadek
Grób Jima Morrisona pochowanego na słynnym paryskim cmentarzu Père-Lachaise od samego początku stał się celem pielgrzymek i miejscem kultu dla fanów lidera zespołu The Doors. Do dzisiaj jest to jedna z najczęściej odwiedzanych mogił muzyków na świecie – każdego dnia zwiedzający cmentarz zostawiają tam dziesiątki bukietów kwiatów. Przez lata miejsce to było również wielokrotnie dewastowane – fani muzyka regularnie pokrywali ściany w pobliżu kwatery, jak i sam pomnik graffiti.
Początkowo w miejscu pochówku Morrisona władze cmentarza umieściły tablicę upamiętniającą muzyka. Ta jednak niedługo po zamontowaniu została skradziona. Niestety nie był to ostatni taki incydent. W 1981 roku – czyli w 10. rocznicę śmierci wokalisty The Doors – chorwacki rzeźbiarz Mladena Mikulina wykonał z białego marmuru popiersie Morrisona, które zostało postawiona na grobie artysty. Posąg szybko stało się obiektem niewłaściwego “zainteresowania” i regularnie padał ofiarą wandalizmu – pokrywały go kolejne graffiti a kawałek nosa został odciętym przez łowców pamiątek.
Najgorsze jednak spotkało popiersie siedem lat później: w maju 1988 roku rzeźba została skradziona z Père-Lachaise.
Od czasu kradzieży los popiersia pozostawał nieznany, a wokół jego zniknięcia krążyło wiele teorii. Jedna z nich mówiła, że ważąca ponad 128 kg została ukryta przez same władze cmentarza po to, aby ją chronić przed dalszymi zniszczeniami. Z kolei według Vanity Fair, za kradzież odpowiadały dwie osoby, które ukryły się na noc na terenie cmentarza.
Mikulin zdecydował się umieścić na grobie kolejne popiersie oraz portret Morrisona – te obiekty także bardzo szybko zostały skradzione. Po tym rabunku zarówno rodzina muzyka, jak i władze cmentarza zdecydowały, że stworzenie kolejnego popiersia lub kopii zagarniętych obiektów nie ma sensu, bo najpewniej podzielą one los poprzedników.
Co ciekawe, w 1994 roku doszło do jeszcze jednego aresztowania – tym razem jednak dwóch Amerykanów zostało aresztowanych za próbę wniesienia na teren cmentarza własnej wersji popiersia Morrisona! Po uwolnieniu z aresztu pomysłodawca tej akcji – Todd Mitchell – powiedział dziennikarzom, że wydał tysiące dolarów z własnego funduszu emerytalnego, aby wskrzesić popiersie swojego idola.
– Ochroniarz był początkowo zdezorientowany, gdy natknął się na mnie i mojego siostrzeńca, gdy w ciemności próbowaliśmy przymocować nasze wykonane z brązu popiersie do nagrobka Morrisona. Wyglądał po prostu na oszołomionego. Nie dziwię się mu. W końcu większość ludzi niszczy rzeczy na tym cmentarzu – powiedział Mitchell w wywiadzie dla Salt Lake Tribune.
Obecnie grób Jima Morrisona prezentuje się bardzo skromnie – oznakowany jest jedynie prostą tablicą z napisem w języku greckim: “ΚΑΤΑ ΤΟΝ ΔΑΙΜΟΝΑ ΕΑΥΤΟΥ” (“wierny swojemu demonowi” lub “wierny własnemu duchowi”) i otaczają go barierki. Miejsce to wciąż przyciąga jednak rzesze fanów muzyka z całego świata.
Czy popiersie Jima Morrisona wróci na Père-Lachaise?
W poniedziałkowy wieczór 19 maja 2025 roku media na całym świecie zelektryzowała nagła wiadomość o tym, że francuska policja odzyskała oryginalne popiersie. Odkrycie wiązało się z zupełnie niepowiązaną sprawą dotyczącą oszustwa finansowego i korupcji. Źródła bliskie śledztwu potwierdziły agencji Agence France-Presse, że znalezienie rzeźby było czystym przypadkiem i wynikiem przeszukania prowadzonego w zupełnie innym celu. Dalsze szczegóły dotyczące sprawy na razie pozostają niejawne.
Jak powiedział kustosz cmentarza Père-Lachaise w rozmowie z Le Figaro z opublikowanego przez policję w mediach społecznościowych zdjęcie rzeźby wynika, że popiersie Jima w ciągu tych 37 lat od zniknięcia nie doznało dodatkowych uszkodzeń.
A czy marmurowy Morrison wróci znowu na Père-Lachaise?
– Policja się z nami nie skontaktowała w sprawie zwrócenia rzeźby, więc nie wiem, czy popiersie zostanie nam oddane – powiedział zarządca cmentarza Benoît Gallot.
Rzecznik rodziny Morrisona w rozmowie z magazynem Rolling Stone przyznał, że bliscy artysty wyrazili nadzieję, że pomnik powróci jednak na swoje miejsce.
– Są szczęśliwi, że kawałek historii został odnaleziony – dodał.
Poprzedni artykuł
Następny artykuł