By odnieść sukces na rynku fonograficznym, często nie wystarczy sam talent. Wielu raperom i raperkom, mimo rosnącego fanbase’u, nie udało się wyrwać dla siebie większego kawałka tortu. Oto kilku z nich.
Twórczość na sprzedaż. Artyści wyprzedają prawa do swojej muzyki
Rod Stewart dołączył niedawno do grona artystów, którzy sprzedali katalog ze swoją muzyką. Dlaczego to zrobił? I co to realnie oznacza?
06.03.2024
Jakub Wojakowicz
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Zabezpieczenie i inwestycja
Ile realnie warta jest czyjaś twórczość? To pytanie, na które trudno znaleźć jednoznaczną odpowiedź. W przypadku malarzy wydaje się to najprostsze. Obrazy mają swoje ceny. Choć patrząc na to, jaki wpływ w tym przypadku mają prawa rynku i presja społeczna, można mieć wątpliwości co do uznania ceny za miarodajny wyznacznik. W przypadku muzyki jednym ze wskaźników mogą być wpływy z tantiem, choć one akurat są zależne od momentu kariery. Wraz z przemijaniem szczytu popularności i spadkiem aktywności wydawniczej spadają również zyski z tantiem.
W związku z tym coraz częściej artyści, szczególnie mający lata największej popularności już za sobą, decydują się na sprzedaż katalogu ze swoją muzyką. Co to realnie oznacza? Nabywca otrzymuje pełne prawa do dysponowania nią. Oczywiście każda umowa jest nieco inaczej skonstruowana, ale głównie chodzi właśnie o wspomniany wcześniej zysk z tantiem. Możliwe jest także np. decydowanie o użyciu utworów w filmach czy kampaniach reklamowych. Tym samym firmy nabywające prawa do katalogu dokonują bezpiecznej długoterminowej inwestycji, a artyści zabezpieczają swoją najbliższą przyszłość. Czasem nawet i swoje ostatnie lata życia.
Powody bywają różne
Wspomniałem o zabezpieczaniu najbliższej przyszłości, bo tutaj upatruje się najczęstszego powodu sprzedaży katalogu z muzyką. Takie kroki podjął Bruce Springsteen, za którego twórczość firma Sony zapłaciła 500 milionów dolarów, co do dziś stanowi rekord. Niedawno na sprzedaż katalogu, za mniejszą kwotę, bo “tylko” 100 milionów dolarów, zdecydował się także Rod Stewart. Identyczną kwotę za swoją twórczość zainkasował Justin Timberlake, choć w przypadku 43-latka, dodatkowym powodem będzie z pewnością spadek aktywności muzycznej na rzecz aktorskiej.
Ciekawym przypadkiem jest Justin Bieber. Kanadyjczyk do dziś cieszy się rzeszą fanów na całym świecie. Jego decyzja o sprzedaży katalogu z muzyką firmie Blackstone Inc. za 200 milionów dolarów jest podyktowana stanem zdrowia. Kanadyjski wokalista zmaga się bowiem z paraliżem twarzy wywołanym przez Zespół Ramsaya Hunta. W związku z tym kilkukrotnie odwoływał i wznawiał swoją trasę koncertową, aż podjął decyzję o zawieszeniu jej na czas nieokreślony.
W gronie artystów, którzy zdecydowali się na sprzedaż katalogu ze swoją muzyką znaleźli się także Katy Perry (225 milionów dolarów), Dr. Dre (200 milionów dolarów), Phil Collins i Genesis (300 milionów dolarów), czy Bob Dylan (200 milionów dolarów). Warto jednak zwrócić uwagę, że możliwa jest również sprzedaż części katalogu. Taką decyzję podjął Future sprzedając za ponad 100 milionów dolarów katalog ze swoją twórczością z lat 2004-2020 firmie Influence Media Partners współpracującej z Warner Music Group.
Wynagrodzenie za dziedzictwo
Choć sprzedaż katalogów z muzyką jest stosunkowo nowym trendem wydaje się być transakcją satysfakcjonującą obie strony. Próżno szukać bowiem afer związanych np. z wykorzystaniem utworów w sposób przekraczający warunki umowy. Możemy się więc spodziewać w najbliższych latach jeszcze większej liczby wyprzedanych katalogów. Łaska fanów na pstrym koniu jeździ, a w 2024 roku liczba artystów i dostępność muzyki jest większa niż kiedykolwiek w historii. Co za tym idzie, średnia długość kariery jest o wiele krótsza niż jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Ciężko więc dziwić się artystom chcącym otrzymać sporą sumę za swój wkład w historię muzyki. Nawet i kosztem utraty praw oraz budowania pozycji największych wytwórni, o których wielu muzyków nie wypowiada się zbyt pochlebnie.
Poprzedni artykuł
Następny artykuł