Muzyka rap nigdy nie była gatunkiem jednolitym. Inspiracje zbierane z różnych zakątków kultury i sztuki wpłynęły na powstanie i rozwój licznych odnóg, które dziś funkcjonują jako osobne twory. Wielu raperów, wciąż eksperymentując z brzmieniem, wychodzi przed szereg, stając w opozycji do licznych, podobnych sobie, twórców. Wśród nich jest chociażby Sobel, którego muzyka wyróżnia się na tle polskiej sceny muzycznej.
Kibice, którzy śledzili piłkę nożną na początku XXI wieku, doskonale pamiętają legendarnego Ronaldinho Gaucho. Brazylijczyk zachwycał świat swoimi genialnymi zagraniami, dryblingiem i spektakularnymi bramkami. Był bez wątpienia postacią wyjątkową. Warto jednak przytoczyć kilka historii, które ukazują, jak barwnym był człowiekiem. Potrafił zażartować z kolegów, wmawiając im, że przenosi się do Realu Madryt w szczytowym momencie swojej kariery w Barcelonie, wprowadzał Leo Messiego do dorosłego futbolu… a poza boiskiem prowadził życie pełne imprez.
03.04.2025
PC
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
W czasach wszechobecnego profesjonalizmu, który dziś dominuje w futbolu, historia “Dinho” jawi się jako sentymentalna podróż do epoki, w której piłkarze nie tylko kochali grę, ale również czerpali z życia pełnymi garściami.

Ronaldinho Show: mecz Polska vs Brazylia – Pojedynek Legend
Historie, które powiedzą, jaki był Ronaldinho
Tuż przed El Clasico oszukał kolegów, że odchodzi do Realu.
Andres Iniesta w swojej autobiografii opisał niesamowitą historię związaną z Ronaldinho. Brazylijczyk zadzwonił do niego w środku nocy, kilka dni przed El Clasico, i oznajmił, że w czerwcu przenosi się do Realu Madryt za gigantyczną sumę. Poprosił Iniestę o zachowanie tej tajemnicy. Takich telefonów wykonał kilka, do innych kolegów z drużyny. Dopiero chwilę przed starciem z “Królewskimi” wyjawię całą prawdę. “Zrobił to, by przekonać się, czy drużyna jest wobec niego lojalna. Gdy zobaczył, że żaden z kolegów nie zdradził jego sekretu, zrozumiał, że Barcelona to jego prawdziwa rodzina” – zdradził w swojej książce Iniesta. Ronaldinho finalnie wyszedł na boisko i poprowadził zespół do spektakularnego zwycięstwa 3:0, zdobywając dwie bramki i otrzymując owację na stojąco od kibiców Realu Madryt.

To on “wprowadzał” Leo Messiego do drużyny
Ronaldinho odegrał kluczową rolę w wejściu Leo Messiego do pierwszej drużyny Barcelony. W wywiadzie dla magazynu “Panenka” wspominał, że już po przybyciu do klubu w 2003 roku słyszał o argentyńskim talencie. “Zostaliśmy przyjaciółmi, zaczęliśmy grać razem i bardzo dobrze się dogadywaliśmy” – mówił. Zawodnik zabiegał u trenera Franka Rijkaarda, by Messi mógł trenować z pierwszym zespołem, a gdy to się stało, wspierał go na każdym kroku. „Leo zawsze był spokojny i nie sprawiał problemów. Zawsze trzymał się rodziny i bliskich. Nie potrzebował niczego ode mnie, miał wszystko, by zostać wielkim piłkarzem” – podkreślał w jednym z wywiadów.
Nie wszyscy w klubie byli jednak zadowoleni z wpływu Ronaldinho na Messiego. Jego nocne eskapady stały się coraz częstsze, a legenda głosi, że nowy trener zespołu, Pep Guardiola obawiał się, iż młody Messi może podążyć tą samą drogą.

Decyzja o odejściu Brazylijczyka do Milanu w 2008 roku miała na celu ochronę największego talentu w historii klubu. Sam Ronaldinho po latach mówił: “Jedyne, czego żałuję, to że nie mogłem dłużej grać z Messim”. “Dinho” zaprzeczał jednak, że pożegnano się z powodu ryzyka złego wpływu na Argentyńczyka.
Kochał piłkę i… imprezy
Póki Ronaldinho gwarantował wyniki, klub przymykał oko na jego styl życia. Częste wizyty w Casanova Beach Club, nocne imprezy i przyjazdy na trening prosto z klubów stawały się coraz częstszym problemem. Juan José Castillo, były doradca piłkarza, w rozmowie z Canal Plus powiedział: “Czuł się ograniczony, kiedy spostrzegł, że jego życie nie zależy już tylko od niego samego. Stał się małomówny i nieufny”.
Areszt w Paragwaju
Po zakończeniu kariery o Ronaldinho również było głośno. Szczególnie, gdy trafił na chwilę do aresztu. Jak się okazuje zawodnik… nie najgorzej wspomina tamten okres: „”myślałem, że mnie pobiją i zrobią wszystkie te okropne rzeczy, które zwykle zdarzają się w więzieniu. Zamiast tego zorganizowali mecze piłki nożnej i prosili mnie o sztuczki” – mówił piłkarz, cytowany przez profil Football Factly na platformie X.

Geniusz, który nie chciał podporządkować życia piłce
Ronaldinho to postać jedyna w swoim rodzaju. Na boisku czarował jak mało kto, a poza nim prowadził życie na własnych zasadach. Był uwielbiany przez kibiców, a jego uśmiech stał się symbolem radości z gry w piłkę. Po latach przyznał, że jest w pełni zadowolony ze swojej kariery. Historia Brazylijczyka to opowieść o talencie, beztrosce i cenie, jaką trzeba zapłacić za życie bez ograniczeń.
Przeczytaj też:
Poprzedni artykuł
Następny artykuł