Już 14 grudnia w Gliwicach emocje sięgną zenitu. Mistrzostwa świata w Enduro, najbardziej emocjonującym sporcie motocyklowym zawitają do Polski. Kolejna edycja odbędzie się 1 lutego w łódzkiej Atlas Arenie.
Ktoś biegnie, by ktoś mógł latać. Dziedzictwo Ani Dąbrowskiej
Ania Dąbrowska swego czasu była jedną z najchętniej słuchanych polskich artystek. I choć jej obecna aktywność artystyczna jest sporadyczna, wciąż możemy zaobserwować jej wpływ jej twórczości.
13.03.2024
Jakub Wojakowicz
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Większość jej tekstów podejmuje temat nieszczęśliwej miłości. Samą twórczość cechuje zamiłowanie do stylistyki retro. Startowała niegdyś w programie typu talent show, jednak nie udało jej się w nim zwyciężyć. Prawdopodobnie czytając ten opis wiele osób pomyślało o sanah. Pasuje do niego jednak przynajmniej jeszcze jedna artystka. Punktów wspólnych między historią i twórczością Ani Dąbrowskiej i sanah jest więcej, a zbieżności te wskazują na podwaliny ogromnego sukcesu sanah.
Retro Ania
Ania Dąbrowska dała się poznać Polsce w 2002 roku za sprawą swojego udziału w pierwszej edycji muzycznego talent show “Idol”. Artystka zajęła w nim 8. miejsce jednak patrząc z dzisiejszej perspektywy to ona ze wszystkich uczestników zaznaczyła najmocniej swoje miejsce na rynku muzycznym. Swoje momenty dużej popularności zaliczyli także Szymon Wydra, Ewelina Flinta i Tomasz Makowiecki. W 2004 ukazał się debiutancki album Dąbrowskiej “Samotność po zmierzchu”, a radiami zawładnął singiel “Tego chciałam”. Już wtedy wokalistka przejawiała mocne inklinacje jazzowe, a jednocześnie zamiłowanie do stylistyki retro. Zarówno jeśli chodzi o kompozycje jak i nawet wizerunek artystki, który pozostawał bardzo skromny, w porównaniu chociażby do przeżywających rozkwit swoich karier Dody czy Mandaryny.
Producent punktem wspólnym
Kolejne lata przynosiły kolejne hity radiowe takie jak “Trudno mi się przyznać”, “Nigdy więcej nie tańcz ze mną”, “W spodniach, czy w sukience?” czy “Jeszcze ten jeden raz”. Największym sukcesem okazuje się ostatni jak do tej pory studyjny album Ani – “Dla naiwnych marzycieli”. Wydana w 2016 roku płyta pokryła się dwukrotną platyną. W tym miejscu także można najmocniej doszukiwać się podobieństw, między twórczością Dąbrowskiej, a późniejszym sukcesem sanah. Za współprodukcję “Dla naiwnych marzycieli” odpowiada bowiem Czarny HiFi, producent, współpracujący później z sanah przy okazji jej pierwszej EP-ki “ja na imię niewidzialna mam – EP”. To być może właśnie jego osoba miała wpływ na spore czerpanie przez Dąbrowską, a później także sanah, z dobrodziejstw dance-popu lat 80-tych, co stawało się powoli ogólnoświatową tendencją.
Ktoś biega, by ktoś mógł latać
Obie panie spotkały się we wspólnym utworze przy okazji płyty “uczta” sanah. Ich muzyczna interpretacja wiersza Krzysztofa Kamila Baczyńskiego “Pisz do mnie listy” uwypukliła największe zalety obu artystek. Choć dzielą je skrajnie różne barwy głosów, łączy umiejętność przekazywania emocji głosem i duża delikatność. Z mojej perspektywy było to międzypokoleniowe spotkanie światów, które gdzieś na muzycznej mapie Polski niezmiennie były ze sobą zespolone. Czasem mówi się, że ktoś szedł, by inna osoba mogła biegać. W przypadku Ani Dąbrowskiej i sanah, przecieranie mainstreamowych szlaków za sprawą tak hitowej płyty jak “Dla naiwnych marzycieli” było raczej biegiem, by młodsza z wokalistek mogła latać. Wierzę, że Ania Dąbrowska, gdy wróci z kolejnym wydawnictwem tak jak sanah może unieść się nad ziemię.
Polecamy na eBilet.pl
Poprzedni artykuł
Następny artykuł