Jedne z najważniejszych nagród kulturalnych w Polsce, Paszporty Polityki, rozdane. Sprawdźcie listę laureatów we wszystkich kategoriach, a także sylwetkę zwycięzcy ze świata muzyki popularnej.
Kendrick Lamar wbija Drake’owi gwóźdź do trumny ikonicznym koncertem dla West Coastu
Myśleliście, że wraz z zaprzestaniem wydawania dissów Kendrick Lamar zakończył beef? Nic bardziej mylnego.
26.06.2024
Jakub Wojakowicz
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Kendrick Lamar znów zrobił coś co przejdzie do historii hip-hopu. Czy ktoś jest zaskoczony? Pewnie niespecjalnie. Same okoliczności wyjątkowego koncertu jaki zagrał w Inglewood w Kalifornii są niezwykłe i na wielu płaszczyznach wyjątkowe. The Pop Out Concert: Kendrick Lamar & Friends był poświęcony oczywiście osobie Drake’a, ale tak naprawdę był manifestacją i świętem West Coastu. Ale do brzegu, co takiego wydarzyło się w Inglewood?
Goście, goście
Lista zaproszonych gości, którzy wystąpili podczas ponad trzygodzinnego show jest imponująca. Wystarczy wspomnieć DJ-a Mustarda, który zagrał set poświęcony rozwojowi brzmienia West Coastu, Tylera, The Creatora, Schoolboya Q, Jay Rocka, Ab-Soula, Ty Dollę $igna Roddy’ego Riccha czy YG-ego. Nie zabrakło też legend zachodniego wybrzeża, choć ich rola na tym koncercie miała zupełnie inne znaczenie, do którego wrócę za moment. Ciekawym smaczkiem jest w powyższym gronie YG. To raper, którego w swoim dissie “Family Matters”, Drake wymieniał jako człowieka, który “jest z nim”. Cóż, okazuje się, że chyba nie do końca. Dodatkową szpilką wbitą w Kanadyjczyka jest fakt, że YG zagrał utwór “Who Do You Love?” nagrany niegdyś właśnie z Drizzym, jednak już bez jego zwrotki.
West Coast stoi legendami
Oprócz nieco młodszych reprezentantów zachodniego wybrzeża na scenie nie zabrakło także weteranów, jednak oni dostali specjalne zadania do wykonania. Narratorem całego koncertu został E-40, postać, która choć nie zrobiła tak dużej kariery jak Dr. Dre czy Snoop Dogg, cieszy się niemniejszym szacunkiem na zachodzie. Dr. Dre wystąpił zresztą podczas wielkiego show Kendricka. Zagrał “Still D.R.E”, a także “California Love”. Szczególnie ten drugi utwór ma tu szczególne znaczenie w kontekście beefu, ponieważ współtworzył go legendarny 2Pac, którego postać Drake postanowił wciągnąć w diss. Dr. Dre nie pozostał dłużny i przed jednym z wielu tego wieczoru wykonu dissu “Not Like Us” przez Kendricka, wyszeptał otwierające utwór słowa “I see dead people”.
“Może okażę ci trochę respektu”
Gdy po dwóch godzinach na scenie pojawił się wreszcie Kendrick postanowił nie brać jeńców i rozpoczął swój występ dissem “euphoria” jednak nieco zmienił w nim wersy. W nowym wersie skierował przesłanie do Drake’a. Jeśli Kanadyjczyk odda mu pierścień 2Paca, to być może K.Dot okaże mu trochę szacunku. Mowa oczywiście o złotym pierścieniu w kształcie korony, wysadzanym rubinami, którego kupnem pochwalił się kilka miesięcy temu Drake. Wykorzystując w AI głos 2Paca do zdissowania Kendricka, Drizzy pokazał jednak, że jest to dla niego po prostu kolejny fant. Dla West Coastu jest to z kolei ważny symbol człowieka, który był królem tego wybrzeża. Dodatkowo K.Dot wyszedł na koncert w stroju nawiązującym do jednego z ikonicznych zdjęć 2Paca. Wątpię jednak, że Drake przychyli się do prośby Kendricka.
Z szacunkiem wobec rodziny i nienawiścią wobec Drake’a
Można powiedzieć, że już podczas koncertu Kendrick okazał szacunek, jednak nie był to szacunek okazany Drake’owi, a jego rodzinie. Tamtego wieczoru ze sceny wybrzmiał każdy diss jaki Lamar nagrał z wyjątkiem “meet the grahams”. Jest to wyjątkowy utwór, gdzie Kendrick wystosowuje listy do rodziców Drake’a, jego syna, córki, którą rzekomo ukrywa, a na końcu także do samego Kanadyjczyka. Być może Kendrick uznał, że zagranie tego utworu podczas koncertu mającego być wydarzeniem jednoczącym i pokazującym moc zachodniego wybrzeża byłoby czymś nie na miejscu. Niektórzy insynuują, że może mieć to związek także z odpowiedzią Drake’a, jakoby historia o córce była zmyślona, by Kendrick ją podłapał i się wygłupił. Bardziej prawdopodobna wydaje mi się jednak pierwsza wersja. Taryfy ulgowej nie dostał sam Drake. Najpopularniejszy diss “Not Like Us” został zagrany aż pięć razy pod rząd, a ludzie zdawali się bawić za każdym razem lepiej.
Wielkie święto i zwycięstwo West Coastu
Tak jak wspomniałem we wstępie. Choć koncert obracał się mocno wokół osoby Drake’a przede wszystkim był on celebracją West Coastu. Koncert otworzyły występy młodych, obiecujących raperów z tego regionu. Wystąpiły wielkie współczesne gwiazdy tej muzyki, ale też legendy. Na scenie pojawiły się też postaci niezwiązane z rapem, a pochodzące pochodzące z Los Angeles. Między innymi gwiazdy NBA – Russell Westbrook i Demar DeRozan. Ich obecność jest wyjątkowo ciekawym wątkiem biorąc pod uwagę, jak bardzo Drake lubił pojawiać się w otoczeniu graczy NBA i, że Demar DeRozan był gwiazdą Toronto Raptos, drużyny, której kibicuje Drizzy.
Najważniejszym elementem koncertu, który zamknął cały występ było jednak zdjęcie, które Kendrick poprzedził krótką, emocjonalną przemową, w której wspomina inne ważne postacie dla zachodniego wybrzeża: Kobego Bryanta i Nipsseya Hussle’a.
“F*ck that, this sh*t making me emotional, man. F*ck that, we been f*cked up since Nipsey died, hold up. We’ve been f*cked up since Kobe died, hold up”
Wspomniane zdjęcie obiegło świat z powodu jego niezwykłego kontekstu. Pojawili się na nim członkowie dwóch, słynnych, walczących ze sobą gangów Bloods i Crips. Wielu internautów zaczęło pół żartem zachwycać się niesamowitym wpływem i znaczeniem jakie ma Kendrick Lamar dla czarnej kultury. Mam wrażenie, że w tym wypadku można mówić takie rzeczy całkowicie poważnie. Przynajmniej na ten jeden wieczór udało się zjednoczyć zachodnie wybrzeże. Tego jednego wieczoru wygrała wspólnota i West Coast pokazał swoją siłę. A Kendrick Lamar jest obecnie jego królem.
Kendrick Lamar closes out with:
— Modern Notoriety (@ModernNotoriety) June 20, 2024
“this sht making me emotional. we been fcked up since nipsey died. we been f*cked up since kobe died.”
“this is unity at it’s finest. we done lost a lot of homies to this music sht. to this street sht. for all of us to be together on stage, that… pic.twitter.com/E9yziDekcg
Poprzedni artykuł
Następny artykuł