Gala Mistrzów Sportu 2025 za nami. W Plebiscycie Przeglądu Sportowego na podium znaleźli się sportowcy, których już niedługo będzie można zobaczyć na takich imprezach, jak mityng Copernicus Cup Toruń i Speedway Grand Prix. Zapoznaj się z naszą ofertą wydarzeń, na których zobaczysz na żywo m.in. Natalię Bukowiecką, Bartosza Zmarzlika czy reprezentację Polski w siatkówce mężczyzn.
“Harlequin” zaskakuje. Co planuje Lady Gaga?
Lady Gaga zaprezentowała "Harlequina", którego sama artystka traktuje, jak rozgrzewkę przed przyszłorocznym albumem. Fani mogą czuć się tym albumem zaskoczeni.
27.09.2024
Redakcja
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Hołd dla Tony’ego Bennetta
Gdy Lady Gaga zapowiadała zupełnie niespodziewany album “Harlequin” wprawiła fanów w niemałą konsternację. Wszyscy czekali na jej wielki, siódmy w karierze album zapowiedziany na luty 2025, a tu pojawia się projekt, o którym tak naprawdę nic nie wiadomo, oprócz tego, że jest on dziełem korespondującym z filmem “Joker: Folie à Deux”. W niezwykle ciekawy sposób artystka dopuszcza do głosu postać Harley Quinn, pogłębiając obraz jej relacji z Jokerem.
Ostatecznie otrzymaliśmy płytę niezwykle eklektyczną, w której wielu upartuje hołdu dla zmarłego w tym roku Tony’ego Bennetta, wokalisty jazzowego, z którym Gaga nagrała dwie płyty. Artystka na “Harlequinie” sięga do źródeł amerykańskiej muzyki odświeżając vintage pop, kontynuując swoją jazzową drogę, jednocześnie zahaczając o funkowe czy bluesowe brzmienia. Ten nieco chaotyczny projekt jest idealnym odzwierciedleniem obecnego statusu Gagi, która może w zasadzie wszystko, dlatego bawi się muzyką, postacią Harley Quinn, a także własnym wizerunkiem. Ten album trzeba po prostu sprawdzić i przekonać się o tym na własnej skórze.
Co planuje Lady Gaga?
“Harlequin” nie daje natomiast żadnych odpowiedzi dotyczących kierunku, w jakim zmierza następny, duży album Lady Gagi. Czy wróci do swej kontrowersyjnej postaci i popowej hitowości? Czy to zamknięty na zawsze rozdział? Czy dostaniemy kolejną jazzową płytę, tylko “bardziej”? Oczekiwania przed przyszłoroczną premierą są ogromne. W końcu sama artystka nazywa “Harlequina” albumem numer 6,5. Przystawką przed głównym daniem. Tylko, że na przystawkę dostaliśmy szwedzki stół. Cóż, Gaga może wszystko. Oby tylko wybrała to, co najlepsze.
Poprzedni artykuł
Następny artykuł