Ścięte włosy, mocny makijaż, kontrowersyjna okładka... mogłoby się wydawać, że Metallica wypływa na nową falę buntu, a później wsłuchujemy się w poruszający "Mama Said" i wydaje nam się, że jesteśmy w samym sercu westernu. Minęły niemal trzy dekady od premiery "Load", a teraz płyta doczekała się specjalnej reedycji. Przypomnijmy historię powstania albumu!

W.A.S.P. ogłasza dwa koncerty w Polsce!
Emocje po Mystic Festivalu jeszcze nie opadły, więc legendarny zespół dorzuca do puli kolejne koncerty w Polsce! Sprawdź, gdzie wystąpi W.A.S.P!
18.06.2025
Martyna Kościelnik
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
W.A.S.P. dwukrotnie w Polsce!
Po udanym koncercie na tegorocznej edycji Mystic Festivalu, W.A.S.P. postanawia powrócić do naszego kraju! Tym razem amerykańska legenda zaprezentuje się w klubowym klimacie… aż dwukrotnie! Szykujcie się na dwie noce pełne wrażeń – już 23 października w warszawskiej Progresji oraz 24 października we wrocławskim A2!
Nadchodząca trasa koncertowa odbędzie się pod znakiem “Album One Alive”, co oznacza, że usłyszymy największe przeboje prosto z debiutanckiego krążka! Uczestnicy ostatniego koncertu przekonali się, że to nie były słowa rzucone na wiatr, a setlista rzeczywiście przeniosła wszystkich do serca lat 80. Ponownie punktem obowiązkowym staną się takie kawałki, jak “Animal (Fuck Like A Beast)” czy “I Wanna Be Somebody”.
Debiutancki album W.A.S.P. z 1984 roku obchodził niedawno swoje 40-lecie, więc nadchodzące występy są dodatkowo świetną okazją, by muzycznie świętować z zespołem. Wspominając płytę, okazuje się, że wydanie krążka wiązało się z pewną kontrowersją. Zespół przygotował wśród swojej listy utworów zabójczy “Animal (Fuck Like A Beast)”, który pierwotnie miał otwierać całe dzieło. Wkrótce stało się jasne, że kawałek został w ostatniej chwili usunięty z albumu, ponieważ prowokacyjny tytuł nie spodobał się niektórym środowiskom. W.A.S.P. zdecydował, że otworzy swój rozdział kawałkiem “I Wanna Be Somebody”, który narobił wielkiego hałasu w świecie muzyki. Wkrótce do puli dołączył wcześniej wspomniany, kontrowersyjny utwór i mimo wszelkich uprzedzeń, stał się jedną z kluczowych pozycji w muzycznym katalogu grupy.
Blackie Lawless w rozmowie z Iron City Rock przyznał, że to świetne uczucie – móc odświeżyć pewne kawałki na żywo. Muzyk przyznał, że niektóre z nich nie wybrzmiały na scenie od ponad czterech dekad, więc trasa koncertowa jest wyjątkowym wydarzeniem zarówno dla zespołu, jak i dla entuzjastów W.A.S.P. Lawless dorzucił: “powracasz do miejsca, gdzie wszystko się zaczęło i rozumiesz, dlaczego to odniosło sukces”. Twórca wskazał, że jednym z punktów kulminacyjnych koncertu stało się wskrzeszenie kawałka “The Flame”, który przyniósł mu sporo nostalgii i zabawy. Muzyk powiedział, że taki powrót do przeszłości może stać się również szaloną ucztą dla zmysłów dla odbiorcy – gdy usłyszą utwory sprzed czterdziestu lat, być może przez ich umysł przelecą wszystkie wspomnienia, które towarzyszyły pierwszemu odsłuchowi płyty.
Poprzedni artykuł
Następny artykuł