Muzyka rap nigdy nie była gatunkiem jednolitym. Inspiracje zbierane z różnych zakątków kultury i sztuki wpłynęły na powstanie i rozwój licznych odnóg, które dziś funkcjonują jako osobne twory. Wielu raperów, wciąż eksperymentując z brzmieniem, wychodzi przed szereg, stając w opozycji do licznych, podobnych sobie, twórców. Wśród nich jest chociażby Sobel, którego muzyka wyróżnia się na tle polskiej sceny muzycznej.

Trzy albumy, które najlepiej brzmią w grudniowej aurze
Każde pokolenie ma swój czas - tak samo muzyka. Jesienią słuchamy “Marmuru” Taco Hemingwaya, latem króluje pop i imprezki, natomiast zimą warto się wyciszyć i pójść na całość w tę klimatyczną melancholię. Oto trzy albumy, które w grudniu będą brzmiały jeszcze lepiej niż zazwyczaj.
13.12.2024
Maja Kozłowska
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Jasne – na słuchanie muzyki nie ma zasad. Każdy orze, jak może, wolnoć Tomku w swoim domku itd. Rozumiem. Nie da się jednak ukryć, że mimowolnie kodujemy płyty i piosenki według własnych etykietek. Robią to także za nas serwisy streamingowe: moodowe playlisty, składanki na każdą porę dnia; to już coś więcej niż estetyka, to kolektywne łączenie kropek. A skoro tak – zapraszam na przewózkę po trzech propozycjach albumów, które zimą wydają się bardziej wyjątkowe niż zazwyczaj. Uwaga – żadna z tych sugestii nie będzie typowo świątecznym graniem. Choć oczywiście nie da się zaprzeczyć, że cała Polska raźnie zasłuchuje się w “Świątecznych Harmoniach” Julii Żugaj lub viralowym “Choinko ma” z taśmy profesjonalnej wykonanym przez Charlotte – córkę Andziaks i Luki, dziś pozostaniemy przy muzyce, która nie jest tak jawnie okolicznościowa.
#2 Idealne płyty na grudzień. Patrick the Pan – “To nie najlepszy czas dla wrażliwych ludzi”
Choć ciepły i świąteczny, grudzień dźwiga też swoje brzemię. Czasami to samotność, czasami tęsknota – jaki jest więc lepszy sposób na zwalczenie demonów niż… dobicie się? Najpierw upaść, potem wstać i odpowiednio dawkować słodko-gorzkie podsumowanie mijającego roku. Do bardzo personalnego rozliczenia się z samym sobą rekomenduję Patricka the Pana i jego zdecydowanie najdziwniejszy i najbardziej eksperymentalny album, czyli “To nie najlepszy czas dla wrażliwych ludzi”.
Polecamy na eBilet.pl
Dłuższe wieczory powinny otwierać możliwość eksplorowania własnych potrzeb i celów, przegryzienie się z oczekiwaniami, zrozumienie. Niesamowicie osobiste wyznanie Piotrka będzie bardzo inspirujące – i nieskończenie miłe (choć i przygnębiające), z dobrodziejstwem całego instrumentalnego bogactwa.
#3 Idealne płyty na grudzień. Bon Iver – “For Emma, Forever Ago”
Akustyczny i surowy słuchany w stojącym w korku autobusie czy w kuchni podczas pieczenia ciasta, będzie brzmiał tak, jakby dobiegał wprost ze starej chatki na szczycie góry zasypanej śniegiem. Bon Iver naturalnie daleki jest od fundowania słuchaczom gwiazdkowych cudów w stylu świątecznych produkcji Netfliksa, ale i ta aura melancholii to pożądany zimowy towar.
Wielokrotnie rozdarty, fragmentaryczny lirycznie Justin Vernon, szczególnie na tych wysokich tonach, w trymiga rozgrzewa serca. Kto by pomyślał, że właśnie to zadziała: skromna gitara, mruczanki i dobijanie do falsetu. Nie trzeba więcej, by docenić i całkowicie w to wejść – wsiąknąć. “For Emma, Forever Ago” to album pochłaniacz. Czasu i emocji. Nieodzowny kompan grudniowych wzruszeń, nawet jeśli pogoda nie współpracuje z jego magiczną aurą.
Poprzedni artykuł
Następny artykuł