Muzyka rap nigdy nie była gatunkiem jednolitym. Inspiracje zbierane z różnych zakątków kultury i sztuki wpłynęły na powstanie i rozwój licznych odnóg, które dziś funkcjonują jako osobne twory. Wielu raperów, wciąż eksperymentując z brzmieniem, wychodzi przed szereg, stając w opozycji do licznych, podobnych sobie, twórców. Wśród nich jest chociażby Sobel, którego muzyka wyróżnia się na tle polskiej sceny muzycznej.

Robert Lewandowski z kolejnym rekordem na koncie w rocznicę swojego legendarnego występu
Po strzeleniu we wczorajszym meczu z Villarreal, Robert Lewandowski zrównał się bramkami z Janem Urbanem, stając się ex equo najskuteczniejszym Polakiem w historii hiszpańskiej La Liga.
23.09.2024
Jakub Wojakowicz
9 lat od legendarnego osiągnięcia
22 września, 2015 roku. Bayern Monachium przystępuje do 6 kolejki niemieckiej Bundesligi, wygrywając wszystkie wcześniejsze pięć spotkań. W niektórych z nich były to jednak zwycięstwa wyszarpywane i czuć było, że drużyna Pepa Guardioli dopiero wejdzie na swoje najwyższe obroty. Na domiar złego urazu w meczu Ligi Mistrzów z Olympiakosem Pireus doznał Robert Lewandowski. W związku z tym, mecz z Wolfsburgiem, zaczął na ławce. Spotkanie nie układa się jednak po myśli Bayernu, podopieczni Guardioli schodzą na przerwę przegrywając 0:1, dlatego trener decyduje się na wpuszczenie polskiego napastnika już od początku drugiej połowy. I w tym miejscu zaczyna pisać się historia.
9 minut. Tyle czasu potrzebował Lewandowski. Nie na strzelenie pierwszej bramki. Nawet nie na obrócenie wyniku spotkania. Na zdobycie aż pięciu goli. Rozpoczął strzelanie w 51. minucie, a gdy w 60. trafił na 5:1, strzelając w samo okno efektownymi nożycami, Pep Guardiola złapał się za głowę z niedowierzaniem. Zarówno ten występ, jak i mina ówczesnego trenera Bayernu stały się viralem i przeszły do historii.
Kolejna liga, kolejny rekord
22 września 2024 roku, 36-letni Robert Lewandowski wychodzi w pierwszym składzie FC Barcelony na mecz ligowy z Villarreal. Choć Polak ma na swoim koncie już mistrzostwo Hiszpanii, Superpuchar Hiszpanii i tytuł króla strzelców ligi, wciąż ma coś do udowodnienia. Tak samo FC Barcelona, która poprzedni sezon zakończyła w dość słabym stylu, nie zdobywając żadnego trofeum. Duma Katalonii rozgromiła Villarreal aż 1:5 pomimo licznych absencji w składzie, a dwie bramki zdobył właśnie Robert Lewandowski, wyrównując rekord, który jest istotny z polskiej perspektywy. Były to jego 47. i 48. bramka w La Liga. To oznacza, że zrównał się w liczbie goli z najlepszym w historii polskim strzelcem w lidze hiszpańskiej, Janem Urbanem, występującym w Hiszpanii w latach 1989-1995 w barwach Osasuny i Realu Valladolid. Lewy mógł stać się nawet samodzielnym liderem tej klasyfikacji, jednak zmarnował rzut karny. Patrząc jednak na to, jak gra Barcelona pod wodzą Hansiego Flicka, nie ma wątpliwości, że Robert nie tylko zostanie samodzielnym liderem, ale mocno wyśrubuje ten rekord.
Czy to jest ten sezon?
Pomimo drobnej wpadki w meczu Ligi Mistrzów z Monaco, FC Barcelona, z nowym trenerem, Hansim Flickiem za sterami, zachwyca. Przede wszystkim, niezwykle kreatywną i skuteczną grą ofensywną. Nie ma tu mowy o pragmatyzmie czy bronieniu wyniku. Żaden wynik nie jest wystarczający, gdy można strzelić więcej bramek. To nastawienie z pewnością będzie sprzyjać wynikom strzeleckim Roberta Lewandowskiego, tak samo jak gra ze złotym dzieckiem światowego futbolu Laminem Yamalem. Po sześciu kolejkach hiszpańskiej La Ligi, Barcelona jest niepokonana i ma cztery punkty przewagi nad Realem Madryt.
Wszyscy w stolicy Katalonii patrzą jednak mocno w stronę Ligi Mistrzów, zadając sobie pytanie: czy to jest ten sezon? Na zwycięstwo w tych elitarnych rozgrywkach kibice Barcelony czekają już dekadę. By to się udało potrzebna będzie z pewnością dobra forma Roberta Lewandowskiego. I póki co ten warunek jest spełniony; 6 goli i 2 asysty w 7 spotkaniach w tym sezonie to świetny wynik. Ale czy wystarczy, by Barcelona mogła mierzyć się z największymi? W tym sezonie warto uważnie obserwować poczynania Roberta, bo jest duża szansa, że uda mu się kolejny raz w karierze zapisać się złotymi zgłoskami w historii futbolu.
Poprzedni artykuł
Następny artykuł