Karolina Stanisławczyk o “Szklanej pułapce”, wolności i nowym albumie

“Szklana pułapka”, najnowszy singiel Karoliny, to mocna, klubowa propozycja, która idealnie trafia w klimat karnawału, ale jednocześnie niesie ze sobą głębszy przekaz. – To utwór o pozorach i złudzeniach, o świecie, który wygląda pięknie, ale potrafi nas ograniczać, mówi Karolina w rozmowie. Wyprodukowany z rozmachem i oparty na tanecznym beacie utwór to zapowiedź nowego etapu w twórczości artystki.

Nie bez znaczenia pozostaje również kontekst nadchodzącej płyty. Karolina zapowiedziała, że jej nowy album ukaże się jeszcze w tym roku, a przed premierą pojawi się co najmniej jeden singiel. Jak przyznaje, to będzie najbardziej osobisty i dojrzały materiał w jej dotychczasowym dorobku. – Przy poprzedniej płycie jeszcze się siebie uczyłam. Teraz wiem, co chcę powiedzieć i jak chcę, żeby to brzmiało, tłumaczy wokalistka.

W rozmowie pojawia się również temat drugiego głośnego utworu – “Finlandii”. To taneczna petarda, która niesie przesłanie: porzuć rutynę i żyj naprawdę. – To mój hymn wolności, wyjścia z automatyzmów, które wpychają nas w szarość codzienności. Chcę dać ludziom energię i poczucie, że mogą więcej, mówi Karolina.

Zarówno “Szklana pułapka”, jak i “Finlandia” pokazują, że Karolina Stanisławczyk nie boi się sięgać po odważne środki wyrazu i trafia w gust młodego pokolenia, dla którego muzyka to nie tylko rozrywka, ale także sposób na wyrażenie siebie.

Nowy rozdział w karierze Karoliny to moment, w którym artystka w pełni odnajduje swój głos. Świetna forma sceniczna, dopracowana produkcja i dojrzałe teksty pokazują, że nie jest to tylko kolejna twarz w tłumie młodych artystek, ale konsekwentnie budowana marka osobista, która ma dużo do powiedzenia.