Muzyka rap nigdy nie była gatunkiem jednolitym. Inspiracje zbierane z różnych zakątków kultury i sztuki wpłynęły na powstanie i rozwój licznych odnóg, które dziś funkcjonują jako osobne twory. Wielu raperów, wciąż eksperymentując z brzmieniem, wychodzi przed szereg, stając w opozycji do licznych, podobnych sobie, twórców. Wśród nich jest chociażby Sobel, którego muzyka wyróżnia się na tle polskiej sceny muzycznej.

James Marriott – od gwiazdy internetu, po sensację brytyjskiej sceny indie-rocka
Pochodzący z Brighton James Marriott potrzebował zaledwie trzech lat, aby z YouTubera przekształcić się w pełnoprawnego muzyka. Świadczy o tym jego debiutancki - świetnie przyjęty w Wielkiej Brytanii - album "Are We There Yet?". Już w grudniu artysta przyjedzie do Polski w ramach trasy promującej to wydawnictwo. Dowiedz się więcej o twórcy viralowego przeboju "Grapes"!
24.03.2025
Aleksandra Gieczys
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
James Marriott na koncercie w Polsce!
Debiutujący jako muzyk w 2020 roku James Marriott w zaledwie trzy lata zbudował stałą, wierną publikę fanów oczarowanych jego pełną szczerości i surowych emocji twórczością z pogranicza alternatywnego popu, rocka i indie.
Na Wyspach piosenkarz stał się prawdziwą sensacją, szturmem podbijając tamtejszy przemysł muzyczny swoim hipnotyzującym wokalem, sceniczną energią, poczuciem humoru i niezaprzeczalną charyzmą. Z każdym kolejnym wydawnictwem jest pewne, że muzyk jest na dobrej drodze, by wkrótce stać się gwiazdą również poza granicami swojej ojczyzny. Mocnym na to dowodem jest m.in. jego najnowsza płyta “Are We There Yet?”, którą obecnie Brytyjczyk promuje grając koncerty w całej Europie. W ramach tej trasy będziemy mieli okazję posłuchać go również w Polsce. James Marriott wystąpi w warszawskiej Proximie 1 grudnia 2025 roku.
Przeczytaj też:
Gwiazda internetu, która stała się muzykiem
Jak mówi w wywiadach James zakochał się po uszy w muzyce po tym, jak jako dziecko wziął udział w koncercie, który zorganizowany był w hołdzie zespołowi Abba. Od tego momentu wiedział, że chce zostać muzykiem i natychmiast wyprosił u rodziców swoją pierwszą gitarę, by zacząć uczyć się na niej grać utwory The Beatles. Szybko jednak – inspirując się takimi zespołami jak The Strokes, Foals, Phoebe Bridgers czy The 1975 – przeszedł do pisania własnych utworów.
Jednak nim odważył się wyjść do świata ze swoją twórczością, najpierw zgromadził blisko 2 milionów subskrybentów jako twórca internetowy na platformach takich jak YouTube i Twitch. To tam od 2012 roku co jakiś czas publikował akustyczne, humorystyczne covery różnych piosenek.
– Odkryłem wtedy, że część mojej publiczności zaczęła cieszyć się muzyką, którą tworzyłem tam jako żart. Pomyślałem więc, że jeśli mogę tworzyć coś, czego ludzie chcą słuchać, to może spróbuję swoich sił w czymś, co trochę bardziej odzwierciedla to, jak naprawdę czuję się w stosunku do siebie lub innych tematów w moim życiu. Nie chciałem być już tylko zabawny, ale sprawić, że ludzie połączą się ze mną na ważniejszym, bliższym poziomie, kiedy śpiewam o czymś, co wiele dla mnie znaczy – powiedział w jednym z wywiadów.
Muzyką postanowił zająć się na poważniej w 2020 roku. Już jego debiutancki singiel “Slow Down” zdobył serca słuchaczy a pierwsza EP-ka “Bitter Tongues” tylko potwierdziła, że Marriott zasługuje na miano pełnoprawnego artysty. To inkluzywne gatunkowo wydawnictwo eksplorujące tematykę seksualności, zdrowia psychicznego i burzliwych związków przyniosło singiel “Grapes”, którego viralowa popularność okazała się być decydującym momentem w karierze Jamesa.
Are We There Yet?
Niedługo po “Bitter Tongues” – bo już w 2023 roku – ukazał się równie udany 10-utworowy album “Are We There Yet?” pełen klimatycznych indie-rockowych melodii z domieszką popu. Zdaniem brytyjskich recenzentów album jako całość pokazał niesamowity progres muzyka od czasów “Slow Down”. Dzięki połączeniu radosnych i melancholijnych piosenek Marriott udowodnił, że jest twórcą utalentowanym, wszechstronnym i coraz pewniej odnajdującym własne brzmienie. Z kolei poruszając w swoich utworach takie tematy, jak m.in. zmagania związane z coming outem, samoakceptacją czy toksycznymi relacjami w rodzinie i związkach ma do zaoferowania swoim słuchaczom dużo więcej wartościowych treści, niż humorystyczny kontent, z którego zasłynął jako YouTuber.
Album promowany trzema bardzo dobrze przyjętymi singlami – “So Long”, “Romanticise This” i “Don’t Blame Me” – osiągnął 17. miejsce na brytyjskiej liście Official Albums Chart i 2. miejsce na liście UK Independent Albums Chart .
Poprzedni artykuł
Następny artykuł