W nowym odcinku podcastu Scena Główna Krzysztof Szyc i Jakub Wojakowicz wspominają historie najsłynniejszych powrotów na scenę, ich powodów i skutków.

Zajrzyj za kulisy pracy Maca Millera. Do sieci trafił dokument o albumie “GO:OD AM”
Do sieci trafił krótki dokument przedstawiający proces powstawania albumu "GO:OD AM", pierwszego wydanego w Warner Music.
22.09.2025
Jakub Wojakowicz
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Pamięć wciąż żywa
Chociaż od śmierci Maca Millera minęło w tym roku siedem lat, pamięć o nim jest wiecznie żywa. Z jednej strony ze względu na niezwykłe oddanie fanów, na których muzyka rapera odcisnęła szczególne piętno, wystarczy wspomnieć muzealną wystawę czasową poświęconą raperowi w… Toruniu. Z drugiej strony o żywą pamięć o raperze i jego twórczości dbają jego przyjaciele i współpracownicy. W tym roku oficjalnie ukazał się m.in. album “Balloonerism”, kultowe wydawnictwo wśród fanów, które od lat krążyło po sieci w formie leaków, a wedle różnych doniesień to właśnie tej płyty Mac słuchał w wieczór, w który zmarł. Okazji, by przypominać o jego szerokiej i różnorodnej dyskografii jest zdecydowanie więcej. Kilka dni temu minęło 10 lat od premiery albumu “GO:OD AM”. Z tej okazji do sieci trafił dokument o powstawaniu albumu.
Inny niż poprzednie
Nieco ponad piętnastominutowy dokument zatytułowany “Time Flies – Try To Catch It” przedstawia kulisy powstawania “GO:OD AM”, który był wyjątkowo ważnym projektem w karierze Maca. Był to bowiem pierwszy album wydany w dużej wytwórni, Warner Music. Jednocześnie, jak dowiemy się z dokumentu, Mac chciał by był on nieco inny, weselszy, od jego ostatnich projektów. Łatwo wyczuć także inspiracje, które sprawiły, że na ostatnich projektach, raper odbił nieco w stronę neo-soulu. Reżyserem dokumentu jest Sam Balaban. Oprócz Maca zobaczymy na nim jego długoletnich współpracowników, przede wszystkim Quentina Cuffa, hypemana i przyjaciela. Oprócz niego także inżyniera dźwięku Josha Berga, menadżera Christiana Clancy’ego, artystę wizualnego Iana Wolfsona. Dla wszystkich osób, które tęsknią za Mac’iem Millerem jest to bezsprzecznie wyjątkowa okazja, by jeszcze raz zagłębić się w jego twórczość i poznać go od nieco innej strony.
Poprzedni artykuł
Następny artykuł