Muzyka 
Sport 
Teatr 
Wywiady 
Polecane 
25.11.2025
Właśnie wleciała najświeższa porcja festiwalowych ogłoszeń! Sprawdź, kto zagra w Gdańsku!
Fot. Bartek Sadłos
Pierwsza trasa koncertowa to rollercoaster – Wiśniosz o scenie i publiczności
Mikołaj Wiśniosz to jeden z najciekawszych debiutantów na polskiej scenie muzycznej, który z impetem wprowadza do rodzimego krajobrazu dźwiękowego nową falę emo, pop-punku i rapu. Jego twórczość to nie tylko mocne gitarowe riffy i chwytliwe melodie, ale przede wszystkim szczere, często bezkompromisowe teksty, które poruszają tematy depresji, uzależnień, toksycznych relacji i wewnętrznych demonów. Zobacz wywiad!
05.02.2025
Jacek Stasiak
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Mikołaj Wiśniosz to jeden z najciekawszych debiutantów na polskiej scenie muzycznej, który z impetem wprowadza do rodzimego krajobrazu dźwiękowego nową falę emo, pop-punku i rapu. Jego twórczość to nie tylko mocne gitarowe riffy i chwytliwe melodie, ale przede wszystkim szczere, często bezkompromisowe teksty, które poruszają tematy depresji, uzależnień, toksycznych relacji i wewnętrznych demonów.
Jego debiutancki album “loveless monster” to zapis surowych emocji i walki z samym sobą, a jednocześnie dynamiczna, pełna energii podróż przez współczesne brzmienia alternatywne. Wiśniosz nie boi się eksperymentować – w jego utworach można usłyszeć zarówno klasyczne pop-punkowe zagrywki, jak i inspiracje nowoczesnym rapem czy alternatywnym rockiem.
Artysta swoją muzyczną drogę zaczynał w Wielkiej Brytanii, gdzie grał w punkrockowym zespole Reckless Abandon. Po powrocie do Polski postawił na solową karierę, w której może realizować własną, bezkompromisową wizję artystyczną. Jego muzyka to przestrzeń dla tych, którzy szukają w dźwiękach nie tylko rozrywki, ale i głębszych emocji – nie boją się krzyczeć, płakać i tańczyć jednocześnie.
Wiśniosz właśnie rusza w swoją pierwszą trasę koncertową, która będzie okazją, by zobaczyć, jak jego utwory brzmią na żywo i jak energia sceniczna łączy się z emocjonalną siłą tekstów.
Fot. Mateusz Kowalski
Poprzedni artykuł
Następny artykuł
