Organizatorzy Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu zdradzili wszystkie pozycje programu tegorocznej edycji. Poznaj pełną listę gwiazd i szczegóły wszystkich koncertów oraz wydarzeń towarzyszących!

Richard Ashcroft wraca po latach z singlem “Lover”
Po tym, gdy świat rocka entuzjastycznie zareagował na informację, że były frontman Verve będzie supportem zespołu Oasis podczas ich koncertów w Wielkiej Brytanii, Richard Ashcroft nabrał wiatru w żagle i właśnie wypuścił swoją pierwszą od siedmiu lat piosenkę!
23.05.2025
Aleksandra Gieczys
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Były lider The Verve wydał w końcu pierwszy autorski kawałek od 7 lat
Minęło siedem lat, odkąd Richard Ashcroft ostatni raz wydał własną autorską muzykę, co nie znaczy, że próżnował. Były lider The Verve ma za sobą przede wszystkim bardzo intensywny okres walki o odzyskanie praw do swojej najbardziej znanej piosenki – a zarazem jednego z najbardziej ikonicznych utworów lat 90 – czyli “Bitter Sweet Symphony”. Ta batalia w 2019 roku w końcu zakończył się dla niego szczęśliwie i po zamknięciu tego rozdziału swojego życia widać, że muzyk powoli wraca do zawodowej aktywności.
Najpierw w 2021 roku wydał album “Acoustic Hymns Vol. 1” zawierający dwanaście akustycznych wersji piosenek, które pochodzą zarówno z okresu jego działalności w The Verve, jak i powstały już po rozwiązaniu zespołu w 1999 roku, gdy Ashcroft rozpoczął solową karierę.
Z kolei w ubiegłym roku muzyk wypuścił cover kawałka “Sonnet”, który został wykorzystany w świątecznej, bożonarodzeniowej kampanii firmy Lewis.
Fani Brytyjczyka jednak zasadnie mogli czuć niedosyt. W końcu covery i nowe aranżacje znajomych utworów, to jednak trochę za mało nawet dla najbardziej wiernego fandomu muzyka. Nareszcie widać Ashcroft złapał wiatr w żagle, bo właśnie wraca do nas z nową, autorską muzyką. A czy jest to powrót udany? Przekonajcie się sami!
W “Lover” usłyszymy sample znanej folkowej piosenki z lat 70.
“Lover”, bo taki tytuł nosi najnowszy singiel, Ashcroft napisał i wyprodukował wespół z Emre Ramazanoglu. Kawałek oparty jest na samplu piosenki “Love And Affection” nagranej w 1976 roku przez ikonę brytyjskiej sceny folk-bluesowej, Joan Armatrading. Choć ta artystka niestety nigdy nie cieszyła się w Polsce wielką popularnością, to na Wyspach stawiana jest – słusznie! – w jednym rzędzie obok Joan Baez i uważana – też słusznie! – za jedną z najwybitniejszych żeńskich autorek tekstów piosenek oraz postać absolutnie arcyważną dla kolejnego pokolenia artystek swojego nurtu, w tym m.in. Tracy Chapman.
Richard Ashcroft przyznaje, że sam również wiele zawdzięcza muzyce Joan Armatrading a “Love And Affection” to jedna z najważniejszych piosenek jego młodości i kocha ją od pierwszego odsłuchania. Muzyk powiedział też, że Joan miała okazję usłyszeć “Lover” przed premierą i dała mu swoje błogosławieństwo na zacytowanie fragmentów jej wielkiego przeboju.
Jak brzmi “Lover”? Przekonajcie się sami. W mojej opinii Ashcroft na pewno dobrze się bawi samplując Joan i dobrze się czuje w bardziej popowej konwencji, ale nie jest to na pewno dzieło na miarę “Bitter Sweet Symphony”. Niestety. Mam nadzieję jednak, że muzyk dopiero się rozkręca po dłuższej przerwie. Niebawem zresztą się o tym przekonamy, bo jak zapowiedział, wkrótce ma wypuścić kolejne nowe utwory.
Przeczytaj też:
Richard Ashcroft w trasie koncertowej z Oasis
Utwór “Lover” pojawił się tuż przed udziałem Ashcrofta – obok zespołu Cast – w trasie koncertowej Oasis po Wielkiej Brytanii i Irlandii więc z pewnością ci szczęściarze, którym udało się zdobyć bilety na koncert będą mieli okazję usłyszeć ten kawałek na żywo.
Mówiąc o trasie z Oasis, Ashcroft nie kryje ekscytacji i wzruszenia. Jak mówi, zawsze był wielkim fanem Noela i Liama:
– Jako fan Oasis byłem przeszczęśliwy, gdy ogłosili swój powrót. Mogę bez przesady powiedzieć, że talent kompozytorski Noela i charyzma Liama jako wokalisty zainspirowały mnie do stworzenia niektórych z moich najlepszych piosenek w The Verve. To między innymi perfekcja “Live Forever” skłoniła mnie do spróbowania napisania własnej piosenki. Oni odważyli się być wielcy, a przez to urzeczywistnili również moje marzenia o tworzeniu muzyki i zawsze będę im za to wdzięczny. A teraz jestem jeszcze bardziej szczęśliwy, bo okazuje się, że mogę współtworzyć jeszcze więcej wspomnień związanych z Oasis i jestem gotów to zrobić. Do zobaczenia latem. Muzyka to potęga – oświadczył poruszony muzyk tuż po tym, gdy oficjalnie potwierdzono jego udział w trasie zespołu.
Poprzedni artykuł