Już 14 grudnia w Gliwicach emocje sięgną zenitu. Mistrzostwa świata w Enduro, najbardziej emocjonującym sporcie motocyklowym zawitają do Polski. Kolejna edycja odbędzie się 1 lutego w łódzkiej Atlas Arenie.
Harlem Globetrotters – ikony rozrywkowej strony sportu
Sama idea istnienia Harlem Globetrotters jest bardzo prosta. Łączyć elementy sportu i rozrywki. Nie każdy jednak zna ich wkład w rozwój zawodowych rozgrywek koszykarskich.
02.03.2024
Jakub Wojakowicz
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Na granicy sztuki cyrkowej
Przed finałem Pucharu Króla w 2011 roku, legendarny trener piłkarski Jose Mourinho odniósł się do licznych zarzutów na temat stylu gry jego Realu Madryt:
“Johan Cruyff nazwał mnie trenerem, który zdobywa tytuły, a nie kocha futbolu. Chciałem podziękować. To największy komplement, jaki mogłem usłyszeć jeszcze przed finałem”
Słynny Portugalczyk wyznaje przez całą swoją karierę makiaweliczną postawę, chętnie wymierzając kolejne prztyczki w nos kolejnym futbolowym romantykom. Dlaczego przytaczam tę postać? Bo Harlem Globetrotters są idealnym przeciwieństwem Mourinho ze świata koszykówki.
Trafili nawet do “Misia”
O Harlem Globetrotters wiele osób w Polsce usłyszało za sprawą słynnej sceny w “Misiu”, ale niezwykle imponujące popisy z piłką zyskały wielu fanów na całym świecie. Balansujące gdzieś na granicy sztuki cyrkowej i sportu pokazy przynoszą radość milionom ludzi już od blisko stu lat!
Sporo osób zdaje sobie sprawę z tego jak starą ideą są Harlem Globetrotters. Niewiele jednak wie, że oprócz strony rozrywkowej mieli oni niebagatelny wpływ w rozwój zawodowej ligi koszykarskiej. Powstała w Chicago drużyna funkcjonująca najpierw pod nazwą Big Savoy Five, a następnie Globetrotters szybko zyskała dużą popularność i wyruszyła w tour po miastach południowego Illnois. Tam na ich występ trafił Abe Saperstein.
Saperstein dzięki swoim niesamowitym umiejętnościom nie tylko menedżerskim, ale i marketingowym, szybko zbudował mocne struktury Globetrottersów, których domem stała się nowojorska dzielnica Harlem. Wybór ten był także istotny z kulturowego punktu widzenia – wszyscy zawodnicy Harlem Globetrotters byli Afroamerykanami.
Wkład w zawodową koszykówkę
Z końcem lat 30., gdy sława niezwykłych popisów i sztuczek drużyny obiegła całe Stany, w Chicago narodził się pomysł, by zorganizować turniej mający wyłonić najlepszą koszykarską drużynę na świecie. Zazwyczaj zwyciężały w nich drużyny półzawodowe, czyli z lig BAA i NBL. Turniej ten istniał aż do czasu, kiedy obie te ligi połączyły się w twór znany dziś pod nazwą NBA. Zanim to jednak nastąpiło, drugą edycję turnieju wygrali właśnie Harlem Globetrotters udowadniając, że za ich niesamowitymi umiejętnościami technicznymi idzie także sportowy duch walki i wola zwycięstwa.
W latach 50. gdy wyklarowała się NBA, pierwszymi czarnymi zawodnikami na jej parkietach byli właśnie członkowie Harlem Globetrotters, którzy decydowali się na spróbowanie swoich sił jako zawodowi sportowcy. Wystarczy przypomnieć, że ich członkiem był legendarny Wilt Chamberlain. Koszykarz ustanawiający kosmiczne rekordy w latach 60. i 70., z których wiele nie zostało pobitych do dziś. Drobnym smaczkiem w kwestii wkładu Harlem Globetrotters w zawodową koszykówkę jest także fakt, że wspomniany wcześniej Abe Saperstein wprowadził linię rzutu za 3 punkty.
Chodzi o radość
Od ponad siedemdziesięciu lat Harlem Globetrottes podróżują po całym świecie zachwycając swoimi wyjątkowymi umiejętnościami. Ich działalność stanowi element niezwykle potrzebny całej naszej rzeczywistości, ale przede wszystkim sportowej. Tam, gdzie pojawiają się ogromne pieniądze, oczekiwania i presja, łatwo zapomnieć, że u podstaw sportu leżą pozytywne emocje. Radość, którą czerpią zawodnicy, ale także ta, którą odczuwają widzowie. Radość jaką ludziom przynoszą Harlem Globetrotters cieszy się popularnością blisko 100 lat. I nie wydaje się, by miało się to zakończyć.
Poprzedni artykuł
Następny artykuł