Na Mystic Festivalu występują zespoły z całego świata, a teraz nadszedł czas na ogłoszenie polskich przedstawicieli ciężkiego brzmienia! Sprawdź, kto wystąpi.
Dawid Posiadło, sanah, Quebonafide i nie tylko! Polska muzyka w 2025 roku przeżywa prawdziwy rozkwit
Z okazji Dnia Polskiej Muzyki przyjrzeliśmy się naszej scenie muzycznej w 2025 roku i trzeba przyznać: ciężko przypomnieć sobie dla niej lepsze czasy!
30.09.2025
Redakcja
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Świętujmy polską muzykę!
1 października obchodziliśmy Dzień Polskiej Muzyki. Choć dla prawdziwych jej fanów, święto to trwa cały rok, jest to dobra okazja, by przyjrzeć się nieco z dystansu naszej scenie muzycznej. Jak rozwinęła się przez ostatnie lata, jak radzi sobie na tle innych krajów, ilu naprawdę ciekawych artystów zadebiutowało. My postanowiliśmy się nieco bardziej skupić się na upływających dziewięciu miesiącach 2025 roku, ponieważ były one naprawdę wyjątkowe i zapisały się już w historii rodzimej muzyki.
Polacy na stadiony
Jeszcze niedawno wydawało się, że koncerty stadionowe są zarezerwowane dla gwiazd światowego formatu. Wspólny koncert Dawida Podsiadło i Taco Hemingwaya na PGE Narodowym w 2019 roku, oprócz bycia rzeczą absolutnie historyczną, wydawał się możliwy tylko dzięki połączeniu ogromnych fanbase’ów dwóch niezwykle popularnych artystów. Zaledwie sześć lat później, Quebonafide solowym koncertem wyprzedaje dwukrotnie (!) największy stadion w Polsce. Tego samego dokonuje sanah, dla której występy na PGE Narodowym są zaledwie częścią trasy. Trasa Dawida Podsiadło w 2026 roku? Dwa wyprzedane koncerty na tym obiekcie. Popularność polskich artystów urosła do nieprawdopodobnej wręcz skali. A wszystko to rozpoczęły festiwale.
Od Męskiego Grania po Zorzę
Gdy w 2010 roku odbyła się pierwsza edycja festiwalu Męskie Granie, jego celem była popularyzacja polskiej muzyki, jako czegoś wartościowego i na wysokim poziomie. Popularnymi wówczas były bowiem stwierdzenia, że polska muzyka, jak i polskie kino są innej, gorszej kategorii, niż zachodnie odpowiedniki. To zachłyśnięcie, w jakimś stopniu związane z pewnością z pierwszymi dekadami po wyjściu Polski spod wpływów sowieckich dziś wydaje się być wręcz czymś nieprawdopodobnym, porównywalnym do miejskiej legendy.
Jeśli obejrzycie popularne sondy festiwalowe, na których uczestnicy pytani są na czyj występ czekają najbardziej, to nawet w przypadku największych imprez jak Open’er Festival czy OFF Festival nierzadko usłyszycie odpowiedzi wskazujące polskich artystów. Zamiast roli zapychaczy line-upu stali się oni pierwszoligowymi gwiazdami, których koncerty gromadzą masę słuchaczy. Wspomniane już Męskie Granie pomogło wznieść się na szczyty popularności wielu obecnym polskim gwiazdom, a 2025 rok przyniósł niezwykłe wydarzenie w postaci festiwalu Zorza. Festiwal, na którym polscy artyści wykonują utwory innych, starszych artystów? Przearanżowują swoje największe hity? Jeszcze nie tak dawno temu wydawałoby się, że jest to pomysł nie do obronienia. Tymczasem w 2025 roku bilety rozeszły się w moment i w zasadzie każdy festiwal opierający się na polskim line-upie (a tych nie brakuje), ma się świetnie.
Coś dla niszowych słuchaczy
Na sam koniec chcielibyśmy oddać też co należne polskiej muzyce wymykającej się ramom mainstreamu i jej słuchaczom, ponieważ 2025 rok potwierdza, że nasza scena jest bardzo interesująca, różnorodna i niezależnie od gatunku, którego najchętniej słuchacie wychodzą u nas bardzo ciekawe rzeczy. Zarówno death metalowe (Dormant Ordeal, Toughness, Clairvoyance) jak i black metalowe (Medico Peste, Sexmag, Zmarłym) zespoły wydały albumy cieszące się uznaniem słuchaczy także poza granicami naszego kraju. Eksperymentalny hip-hop reprezentują między innymi Ziomcy, Karuzelkaaa, Krenz tworząc wokół siebie coraz większy movement. Jazzowa scena również ma się w tym roku bardzo dobrze. Zadbali o to m.in. Błoto, hoshii, Niechęć czy Immortal Onion. Wszystko to artyści, których utwory być może nie pojawią wam się na szczycie popularnych playlist Spotify, ale zadowolą nawet najbardziej wybrednych słuchaczy.
Jak więc widzicie rok 2025 w polskiej muzyce to wielkie, przełomowe mainstreamowe wydarzenia kulturalne, a także muzyczne perełki żyjące w cieniu. Coś absolutnie dla każdego. Nie pozostaje nic innego, by z okazji Dnia Polskiej Muzyki, życzyć naszej scenie dalszego rozwoju i rozrastania się w przeróżnych, niezwykle barwnych i ciekawych kierunkach. Sto lat!
Poprzedni artykuł
Następny artykuł







